Tarantino zgodził się na serialową wersję "Nienawistnej ósemki"
01-05-2019 10:46
/ Kiedy pojawiła się informacja, że na amerykańskim Netfliksie wylądowała "Nienawistna ósemka" Quentina Tarantino w wersji miniserialu, wielu zastanawiało się, czy to w ogóle możliwe, żeby twórca słynący z pieczołowitej ochrony swoich dzieł mógł się na to zgodzić.
Po fali spekulacji z wyjaśnieniami przyszedł sam Tarantino.
Reżyser ujawnił, że Netflix zgłosił się do niego z propozycją opublikowania na swojej platformie wydłużonej wersji filmu i pytaniem, czy w związku z dodatkowym materiałem, Tarantino zgodziłby się na podzielenie całości na odcinki.
Jak się okazało, ten nie miał nic przeciwko.
Wersja "Nienawistnej ósemki", jaką można oglądać na amerykańskim Netfliksie, jest dłuższa o ok 25 min, i jak twierdzi sam Tarantino – ta zmiana ma wpływ na odbiór filmu. Dodatkowy materiał zmienia bowiem wydźwięk niektórych scen.
Tarantino podkreślił także w swojej wypowiedzi, jak frustrowało go to, że tyle mediów pisało o tym fakcie i jedynie spekulowało na ten temat, zastanawiając się, czy nowa wersja filmu różni się od kinowej. Jego zdaniem wystarczyło obejrzeć miniserię, by stało się to oczywiste.
Po fali spekulacji z wyjaśnieniami przyszedł sam Tarantino.
Reżyser ujawnił, że Netflix zgłosił się do niego z propozycją opublikowania na swojej platformie wydłużonej wersji filmu i pytaniem, czy w związku z dodatkowym materiałem, Tarantino zgodziłby się na podzielenie całości na odcinki.
Jak się okazało, ten nie miał nic przeciwko.
Wersja "Nienawistnej ósemki", jaką można oglądać na amerykańskim Netfliksie, jest dłuższa o ok 25 min, i jak twierdzi sam Tarantino – ta zmiana ma wpływ na odbiór filmu. Dodatkowy materiał zmienia bowiem wydźwięk niektórych scen.
Tarantino podkreślił także w swojej wypowiedzi, jak frustrowało go to, że tyle mediów pisało o tym fakcie i jedynie spekulowało na ten temat, zastanawiając się, czy nowa wersja filmu różni się od kinowej. Jego zdaniem wystarczyło obejrzeć miniserię, by stało się to oczywiste.
Udostępnij: