Zazwyczaj nie podoba mi się taki układ. Nie lubię, kiedy piosenkarze, bez talentu aktorskiego, zajmują miejsca aktorom profesjonalnym, którzy oddali swe życie ucząc się tego fachu i marząc o rolach. To nie w porządku. Ale Aaliah? Obydwie role, które zagrała - tak w "Romeo musi umrzeć", jak i w "Królowej potępionych" są bardzo dobre. Zwłaszcza jako Akasha była niezwykle przekonująca. Dlatego pozostanie w mojej pamięci, nie jako następna piosenkarka wykorzystująca swoją sławę - ale jako bardzo dobrze zapowiadająca się aktorka.