Jego scenariusze są najbardziej typowymi, ckliwymi i mdłymi wytworami Hollywood, jakie można by sobie wyobrazić. Stosuje ograne chwyty i stawia na efekciarstwo. Nawet w przypadku dobrych książek (Jestem Legendą, Anioły i Demony), wprowadzając swoje własne pomysły kompletnie rujnuje ich piękni, przesłanie i to coś. Zupełnie, jakby przerastało wprowadzenie czegoś nietuzinkowego, kontrowersyjnego, innego. Typowy rzemieślnik dla mas, a i do tego często mu brakuje. Nie wybaczę mu zepsutych ekranizacji dwóch wyżej wymienionych książek, pozbawiał je ich uroku, piękna i dramaturgii.
1/10 THE WORST SCREENWIRTER