Kurczę, kocham Alana (jako aktora ;-)) od dobrej dekady, jest moim numero uno, genialnym aktorem z powołaniem, a do tego - jak mogę wywnioskować po obejrzeniu kilkudziesięciu przeprowadzonych z nim wywiadów - skromnym, pracowitym i porządnym człowiekiem. Nie sądziłam jednak, że ma on w Polsce aż tylu fanów. W końcu królują teraz Depp, Pitt, Cage, etc. Nie, żebym miała coś przeciwko tym panom, ale daleeeeeeeeeeeeko im do Rickmana. ;-) Tak więc cieszę się, że jesteście i, podobnie jak ja, doceniacie kunszt aktorski tego wspaniałego człowieka. :-)
czuję się poniekąd adresatką Twojej wypowiedzi, gdyż również "doceniam kunszt aktorski tego wspaniałego człowieka". Według mnie, Alan jest bardzo dobrym aktorem, a popularność to zupełnie co innego. Pozostali wymienieni przez Ciebie panowie- Depp, Pitt, Cage- to aktorzy bardzo popularni w mediach, a media to w końcu czwarta władza i kto jest w nich częstym gościem, ten automatycznie staje się rozpoznawalny w szerokiej grupie odbiorców. Z Alanem tak nie jest, można powiedzieć: nie jest podany na tacy :) ale oczywiście nie twierdzę, że popularność jest jakimkolwiek wskaźnikiem talentu, sama np. bardzo lubię Deppa (jako aktora :-))
Nie mam nic ani do Depp'a, ani do Pitt'a [w sumie obu lubie na swoj sposob], za Cagem specjalnie nie przepadam, w kazdym razie, rowniez uwazam, ze Rickman jest ponad nimi :P Polubilem go juz kilka lat temu [co najlepsze - w ogole nie kojarzylem go z rola Snape'a w Potterze; jakos zainteresowalem sie jego osoba po obejrzeniu Love Actually, jezeli mnie pamiec nie myli]. Od tego czasu widzialem kilkanascie filmow z jego udzialem, w kazdym podobal mi sie na swoj wlasny sposob. Uwazam, ze jest znakomitym aktorem. Mam swoja trojke ulubionych: Rickman, Hopkins i De Niro - nie umialbym postawic numerka przy zadnym [chodzi oczywiscie o oznaczenie, ktory jest 1., ktory 2., a ktory 3.], poniewaz wszystkich trzech uwielbiam chyba na tym samym poziomie :P Pozdrawiam.
A. Rickman, J. Depp, K. Winslet - trudno mi jest ustalić kolejność, bo według mnie cała trójka jest wybitna.
alittleblack, miałam napisać dokładnie to samo :) Alan Rickman, Johnny Depp i Kate Winslet to moi ulubieni aktorzy, genialni w tym, co robią. ale bardzo lubię też m.in. R .Fiennesa, A. Hopkinsa, T. Hanksa, L. DiCaprio
o właśnie! zapomniałam o DiCaprio. A tak odchodząc od tematu, to widzieliście te plakaty z Insygniów? Tam jest taki mega plakat z Alanem (!) i go pożądam. Orientujecie się, gdzie można to dostać? Stwierdzam, że idealnie komponowałby się ze ścianą mojego pokoju ;)
jak do tej pory oglądałam cztery filmy z Alanem ("Harry Potter", "Pachnidło", "Robin Hood", "Rozważna i romantyczna") i... zakochałam się w tym aktorze :) największa zaleta- fantastyczny głos :)
ja się dołączam i uważam tego kolesia ja jednego z najlepszych aktorów kocham go po prostu jest the best widziałam z nim "Rozważna i romantyczna", "Robin Hood", "Harry Potter", "Pachnidło", "To Właśnie Miłość", "Szklana Pułapka" i to chyba wszystko ale ciągle mam niedosyt alana i też myślę że ma fajny głos
Osobiście jestem uzależniona od Johnny'ego Depp'a, ale w moim sercu dużo miejsca zajmuje także Alan, przyznaję, w dużej mierze dzięki "Harry'emu Potter'owi". Największą torturą podczas oglądania "Insygniów Śmierci" był dubbing, kiedy na ekranie był Rickman, oraz niestety niezbyt udana próba zastąpienia jego głosu, który jest po prostu niepowtarzalny, cudowny, wyjątkowy... Można by wyliczać :D
ma w sobie "to coś" :P
i mimo, że (bądźmy szczerzy) nie jest pierwszej młodości... kobiety go uwielbiaja :)