Znam go tylko z Die Hard i zastanawia mnie co ten facet robi tak wysoko w tym rankingu?
Widzę, że zagrał również w tym żałosnym filmidle dla dzieci i pewnie to go wywindowało tak
wysoko tutaj?
Nie rozumiem Cię. Widziałeś go tylko w "Szklanej Pułapce" i już oceniasz go nisko. A zagrał jeszcze w wielu filmach na wysokim poziomie. Niektóre może mało znane i niedostępne w Polsce (Rasputin, Mesmer), ale są też i popularne. Obejrzyj Pachnidło, Robin Hooda albo Rozważną I Romantyczną. To, że zagrał w Harrym Poterze, to nie znaczy, że wszyscy dają mu "10" wyłącznie za role Snape'a.
Co ty mi tu imputujesz, dziewczyno? Gdzie i w którym miejscu oceniłem go? Zerknąłem na swoje oceny tutaj- Rasputina widziałem (puszczał nam go facet od historii- pamiętam, że niezły jebaka z niego był. Nie z nauczyciela, tylko tego rumcajsa, ofkors!), Robin Hooda też widziałem i nie przypominam sobie tam jego jakiejś wybitnej roli. Nie przeczę, może to i dobry aktor (jako Hans, faktycznie zamiatał), ale myślę, że wielu ludziom brakuje obiektywizmu (chociażby tobie, o czym świadczy chociażby twój nick...Wiem, czepiam się) i gdyby nie ten przygłupi Harry to ten człowiek nie byłby tak popularny. Powiem więcej- zostałby zapomniany przez masy...
Masz rację - zostałby zapomniany przez masy, których na ogół nie interesują naprawdę ciekawe przedsięwzięcia filmowe - takie, nad którymi trzeba nieco pomyśleć, a nie komercyjna papka rzędu "Die Hard". Nie twierdzę, że film jest na złym poziomie, ani że np. Bruce czy Alan zagrali w nim źle - ale skoro już poruszyłeś temat WYBITNYCH ról...
"Snow Cake", "W Rękach Boga", "Mesmer", "Michael Collins", "Rasputin" (i to, że akurat Ty uważasz tę postać za "je*akę" tego nie zmienia...), "Rozważna i Romantyczna", "Closet Land", "Nieprawdopodobna Historia", "Głęboko, Prawdziwie, Do Szaleństwa", być może "Sweeney Todd"; komedie takie, jak "The Search Of John Gissing" czy "Kosmiczna Załoga" (naprawdę zabawne, choć chyba mało popularne w Polsce) - to są role, które zapadają w pamięć - oczywiście tym osobom, które oglądają tego typu filmy, bo nie są one dla wszystkich. Nie wymieniłam sagi o Potterze, mimo, że rola Snape'a JEST DOBRA, niezależnie od tego, jak wypadł ten film jako ekranizacja czy samodzielnie - po prostu ma świetną obsadę i tyle, nie rozumiem, czemu (zapewne z góry?) zakładasz, że jest "żałosna", "dla dzieci", "przygłupia".
Alan Rickman jest zresztą aktorem, który udziela się w teatrze (patrz "Seminar" - sztuka wystawiana obecnie na Broadwayu), więc filmy nie obejmują całej jego działalności. NIE JEST hollywoodzką gwiazdą, a to, co jest przez Hollywood promowane, też nie zawsze oznacza, że jest dobre (to tak a propos Twoich ocen...).
No i na to już nie znalazł odpowiedzi;) Może i lepiej dla Niego. Czasami ignorancja i śmieszne argumenty potrafią Nas nieźle skompromitować. Prócz tego nie mam nic do dodania, bo swoja wypowiedzią zawarłaś najważniejsze celnie i treściwie. Pozdrawiam Cię i popieram.
Nie mam czasu, żeby tutaj siedzieć naokrągło i odpowiadać każdemu użytkownikowi z osobna, więc za bardzo caged się tak z tą moją odpowiedzią nie wychylaj. Napisałem przeca, że może to faktycznie dobry aktor (i jeśli jest tak jak napisała czekolada to szacun dla gościa.), jednak nadal będę obstawiał przy swoim, że to dzięki roli w harym zdobył on taki rozgłos i popularność. Było wielu brytyjskich aktorów-wymiataczy, którzy również udzielali się w teatrze, mieli masę znakomitych kreacji na koncie, a mimo to zostali zapomniani. Np. taki Rychu Burton swoim kunsztem i klasą łykał tego pana tutaj, a oprócz malej niszy nikt o nim dzisiaj nie pamięta.
To fakt, że pozycja Alana może trochę za wysoka, wywindowana przez Pottera, jestem jednak pewien, że gdyby 40 lat temu zrobili podobny ranking to Twój Rychu Burton byłby w pierwszej dziesiątce a ktoś nie znający filmografii tegoż aktora zadałby głupie pytanie: kto to za człowiek? Kto to jest? To ten słynny dwukrotny eks-mąż Elizabeth Taylor? To pewnie dlatego zdobył taki rozgłos i popularność, to dzięki ciągłym kłótniom i skandalom z Elizabeth! Dla mnie osobiście Alan jak i Richard są na równi świetni:) Tylko szkoda, że Rickman ostatnie lata trochę marnuje się w filmach o małym czarodzieju. Ps. W Robin Hoodzie z obsady był zdecydowanie najlepszy i wybitny:P Świetnie zagrana rola szeryfa z Nottingham. Tylko Nickolas Grace potrafił lepiej zagrać tą postać:)
Ale mi nie musisz odpowiadać, bo nie do Ciebie pisałam;) Poza tym, to chyba rzeczywiście bez sensu, żebyśmy sobie nawzajem marnowali czas.
Myślałam, że walnę ze śmiechu jak przeczytałam to pytanie w temacie :D A co najlepsze, okazało się, że to nie jest żart, tylko pytanie serio! :D Taki ubaw, to chyba jakiś anonimowy prezent na święta :D
A od kiedy to ty myślisz, co? Do myślenia to trza mięć głowę, a nie tylko lekko zgrubienie szyi jak ma to miejsce w twoim przypadku... tyle!
Wysokie oceny są powodowe głównie przez zafascynowane jego wyglądem kobiety, podobnie jak w przypadku Deppa czy np. atrakcyjnych aktorek w drugą stronę. Nie oceniam, czy to dobrze ,czy źle, bo sam dałem 10/10 Bellucci głównie za wygląd ;)