...jak niektórzy ludzie patrzą na świat. Słyszę często że ja jestem "inna", cóż, może jest odwrotnie! Mianowicie dzisiaj dziewczyna z którą chodzę na francuski oglądała moje teledyski na odtwarzaczu, w trakcie oglądania In Demand (z wiadomych powodów uwielbiany;)) powiedziała:"On jest stary i paskudny..." Oooo...Mojej bulwersacji i dyskusji na ten temat nie będę przedstawiać (chociaż pewnie i tak bez skutków), nie chcę się rozpisywać w każdym bądź razie nie rozumiem tak płytkich poglądów, zapewne jestem w dużym stopniu subiektywnaXD, ale szukanie wkoło mnie ludzi, którzy chodźby słyszeli o Alan'ie nie ma sensu, niestety... Irytuje mnie ogromnie, gdy oceniają ludzi np po wieku, bo to o niczym nie świadczy, prawda?;) Heh...przynajmniej tu się mogę wygadać
Zgadzam się z tobą w 100%. Jak można oceniać kogoś po wieku? Wiek się przecież zmienia. Alan kiedyś był w naszym wieku, a my kiedyś będziemy w jego. Jestem pewna, że ta twoja znajoma nigdy nie widziała z nim żadnego filmu poza Harrym Potterem. A tak w ogóle o gustach się nie dyskutuje. Miałam podobnie gdy powiedziałam mojej przyjaciółce o Alanie. Najpierw oczywiście musiałam jej wytłumaczyć, że to ten co gra Snape'a, a później stwierdziła, że mi "to już zupełnie na mózg coś padło i się powinnam iść leczyć".
No to łącze się z Tobą:). Moi przyjaciele wiedzą, że go uwielbiam i ogólnie nie mają nic przeciwko. Chyba przywykli do tego, że oczka robią mi się duże na sam dźwiek jego głosu:).
Za to zawsze gdy mówię, że dla mnie ideałem jest Rickman, większosc ludzi patrzy na mnie jakbym miała małpę na głowie... Oczywiście, najpierw większości trzeba wyjaśniac kto to (-Snape. - Aha...), a jak już wiedzą to reagują różnie. Z agresją czy wyśmiewaniem się nie spotkałam, ale kilka razy wywracano oczami.
Moim osobistym zwycięstwem jest to, że mnóstwo osób dzięki mnie go poznało, a kilka nawet polubiło. Moja własna matka, widziała już 4 razy ''Rozważną i romantyczną'', były chłopak specjalnie dla mnie przewalał cały internet w poszukiwaniu filmów z Rickmanem i w koncu przyznał, że ''facet ma klasę i zazdrości mu fanek'' (:)), a koleżanka z klasy ostatnio zapytała o najlepsze filmy z jego udziałem.
Ja też ma na odtwarzaczu teledyski z Rickmanem:). I nie przejmuj się ta dziewczyną, może kiedyś dorośnie:).
A tak poza tym polecam SWEENEY TODDA, Alan jest tam fantastyczny:*. Pozdrawiam
Ja też tak miałam, ale podobnie jak móią moje POprzedniczki, znajomi przywykli a nawet polubili. Matka mojej przyjaciółki Alana już uwielbia ^^ nawet. Rzecz jasna po oglądnięciu "Rozwaznej...", potem oglądnęła "Snow Cake" i ogromnie polubiła. Dzięki mnie :P
też mam znajomych, którzy móią, że jest stary ale jak zawsze moja umiejętność perswazji przebija wszystko.
Nie masz się co denerowwać maj law. Albo Ty się do teog musisz przyzwyczaić albo Twoi znajomi. Tak bywa i nie ma co sobie zawracać tym głowy. Wielbimy Alana dla siebie a nie dla innych i mamy w nosie co inni o tym sądzą. Skoro nie są w stanie teog pojąć to ich wielka strata. Są ludzie o płytkim myśleniu, racja. I niech tka pozostanie., W końcu byłoby nudno gdyby wszyscy kochali naszego Same Wiecie KOgo ^^
Cóż. To ja zmykam, bo chora jestem i powinnam włąsnie leżeć w łózku. Chyba faktycznie Sever dosypał mi coś do herbaty. ^^
Miłej nocy życzę!
na szcęście to tylko dziewczę z francuskiego...apropos w klasie wręcz go promuje, przy moim drobnym wkładzie koleżanki obejrzały już kilka filmów z jego udziałem:D Jedna uznała że jest przystojny oraz że mam typ taki jak ona (też woli starszych;)) Mama go zna i raczej lubi (nie pytałam;)) Co w nim cenię to to, że nie jest pusty, nie lubię go, "bo taka moda", "bo inni też"...ja jestem dumna że uwielbiam aktora, który coś sobą reprezentuje, a co inni mówią, to mnie zupełnie nie obchodzi, taka już jestem że się nie przejmuje "opinią publiczną", ale w jego obronie, zawsze czuję się zobowiązana stanąć;)Wracaj do zdrowia:)
Ja ostatnio nie słysze ani stary, ani paskurdny bo na pare osob juz za to wjechałam (wiem, ze maja prawo do wlasnego zdania ale fakt, ze go nie podziela nie osnacza, ze nie mam gustu) wiec sa cicho. Najczesciej slysze pytanie a kto to i wtedy zaczyna sie tlumaczenie. nie powiem sa aktorzy mlodszego pokolenia, ktorych lubie (wazne zeby to nie byly slodkie gwiazdki jednego sezonu) ale jego uwielbiam,szanuje,ubostwiam,podziwiam itd:D
Alan ma to 'coś' co powinien mieć każdy mężczyzna.. :) Niezależnie od wieku. A on, mając 61 lat, super się trzyma! Lubię go jako aktora, ale alanholiczką ('Ohh, Alan, uwielbiaaaaam cięę, jesteś bosko sexowny.." xD) jeszcze (no właśnie: jeszcze) nie jestem :P
Hm, ze mną było odrobinę inaczej. Rickmana poznałam przez HP, jak większość. Najpierw myślałam, że zwariowałam, bo wciąż i wciąż oglądałam te same sceny z filmowym Snape'em. Potem wyszukałam informacji o samym aktorze. Nazwisku, filmach i ogólnie zaczęłam szperać. Podzieliłam się tą nową fascynacją z moją- można rzec- dobrą znajomą (dużo starszą- przykład na to, że wiek nie ma znaczenia). Okazało się, że ona też Go bardzo lubi. W ten sposób miałam z kim dzielić się wrażeniami po kolejnych obejrzanych filmach ;) Mamę też wciągnęłam, ale ona, mimo że bardzo Go lubi, nie jest nakręcona na oglądanie wszystkiego co się da z jego udziałem (w przeciwieństwie do mnie). Innym raczej nigdy nie czułam potrzeby opowiadania o Rickmanie. Oczywiście, gdy pytają mnie o ulubionego aktora odpowiadam bez wahania- Alan Rickman ;) Mało wie, kim on jest, a gdy tłumaczę, że to filmowy Snape raczej spotykam się z pozytywnymi opiniami. O dziwo ;) W różnych kręgach Severus Snape ma naprawdę wielu zwolenników (praktycznie wszędzie znajdzie się ktoś, kto go lubi)... Alan Rickman już mniej (ubolewam), ale po to tu jesteśmy, aby to zmienić, prawda? Niech inni tutaj wreszcie Go poznają i docenią ;)
Mówicie, że macie na odtwarzaczach teledyski z Rickmanem ;) Oprócz "In demand" jest coś jeszcze? Pomijając zlepki z jego życia itp. na youtube.
Czy jest coś jeszcze? Oczywiście, że jest! Piosenki w jego wykonaniu: "Intelligence", "Sun Ain't Gonna Shine", piosenka ze spektaklu przedstawianego m.in. na Broadway'u i West Endzie pt. "Private Lives", piosenka do tego spektaklu nosi tytuł "Raining in My Heart:.
podkład do "refuse to dance", ale nie to wykonanie co Celine DIon, tylko wykonanie Charlie Dore. Wiadomo, że jest jeszcze sonet 130 Shakespeare'a, piosenka "pretty Woman" ze Sweeney Todd'a.
Jeżeli spragnionaś alanowego tańca, maj law, to pod tym linkiem: http://pl.youtube.com/watch?v=Qttrv46Wwwg jest kilka fragmentów, kiedy tańczy m. in. w filmie "Something the Lord made", nie pamiętam dokładnie... chyba jeszcze tam jest "An Awfully Big Adventure" :)
Taniec Alana z filmu "The Search for John Gissing", dość zabawny tutaj: http://pl.youtube.com/watch?v=V5kzQy8QrFo
I jeszcze ze spektaklu "Tango at the end of the winter" są zdjęcia i fragmenty filmu, kiedy aktorzy ćwiczyli, ale Alana się tam w tym filmiku nie doszukałam, natomiast jest na zdjęciach :) link: http://pl.youtube.com/watch?v=9qXrKXXasxE
Wszystko, czego potrzebujesz można znaleźć na stronie britbitsandclips.com, goraco polecam jeżlei jeszcze tam nie byłaś :)
Alanowy głos na tej stronie jest tutaj: http://britbitsandclips.com/AR_Audio.htm
ale są tam tez odnośniki do różnych podstron z filmikami.
Nie wiem czy dokładnie o takie filmiki jak podałam Ci chodziło, ale staram się być pomocną w miarę mozliwości.
Mówi się, ze nadgorliwość jest gorsza od faszyzmy, ale mam nadzieję, że tym razem jednak tak nie było ^^
Pozdrawiam i polecam się na przyszłość.
Sonnet 130 mój kochany ;D Jak mogłam zapomnieć? Większość znam, ale oczywiście nie pomyślałam ;)
Twoja nadgorliwość jest dla mnie najlepszym co może być, bo łaknę wszystkiego, po prostu wszystkiego z Nim w roli głównej. Zwłaszcza ostatnio- takie maksymalne nasilenie na mnie "spłynęło". I z utęsknieniem czekam na coś nowego u Ciebie, na stronce (do klubu się nie dopisałam, bo konta na mylogu nie mam niestety na razie).
Zatem specjalnie z myślą o Tobie Agnieszko Es Es, napisałam news do klubu przed chwilą. Cieszę się, że tam zaglądasz.:)
Zapraszam http://alanek.klub.mylog.pl
Przeczytałam, przeczytałam ;) I miło mi, że specjalnie z myślą o mnie. Alanholiczki górą!
Ja też tego nie rozumiem. No nic każdy ma swój gust. Jedni wolą młodszych, drudzy starszych. Ja osobiście uważam, że najfajniejsi są starsi ode mnie mężczyźni. Myślę, że to dlatego, iż mimo moich 23 lat jestem bardzo poważna i nie lubię beznadziejnych, obleśnych, głupich czy myślących tylko o piciu i dobrej zabawie facetów. Starsi albo maja już ten okres za sobą, albo nie musieli go przechodzić, bo "za ich" czasów szalało się inaczej. Koleżanki myślą, że jestem dziwna (delikatnie mówiąc;) ), ale się tym nie przejmuję, bo nie ma czym. Nic nie poradzę na to, że jak widzę przystojnego starszego faceta to mi kolana miękną. A taki Bloom czy inny Kutcher(czy jak mu tam), nawet mu (Alanowi) do pięt nie dorastają.Ale jak zaznaczyłam na początku KAŻDY MA SWÓJ GUST :)Ważne by go uszanować.
Zgadzam się pełni. Ale tak odbiegając od tematu, widziałam tylko dwa filmy z udziałem Alana (można powiedzieć że dopiero go "odkrywam" :)), i chciałabym się dowiedzieć jakie filmy z nim najbardziej wam się podobały, które naprawdę warto obejrzeć? Jakie filmy polecacie?
Ja jestem ostatnio poważnie zafascynowana 'Closet Land'. I to Ci polecam, ale niestety napisów do tego nie znajdziesz. Choć w zasadzie to polecam Ci wszystkie ;pp A które dwa już widziałaś?
Ha, dziś obejrzałam trzeci! xD Oglądałam "Rozważna i romantyczna", "Love actually" no i oczywiście Harry'ego Potter'a :P
(hm, właściwie z Harry'm to było 5 filmów, ale chodzi mi o tą jedną rolę...)
Hej
ja osobiście ze starszych filmów polecam "Close My Eyes"(nie pamiętam polskiego tytułu) i "Truly Madly Deeply" (czyli bodajże „Głęboko, prawdziwie, do szaleństwa"). Oglądałam te filmy dość dawno temu, ale naprawdę mi się podobały. Szczerze mówiąc chyba spróbuję ich poszukać, powinny być w jakiejś wypożyczalni. Nie można też pominąć jego genialnej roli złego Szeryfa Nottingham w filmie "Robin Hood: Książę złodziei". Ehhh... od tego filmu zaczęła mi się "Alanomania". Uwielbiam złe charaktery :).
Z nowszych to polecam też bajkę „Ratunku, jestem rybką”, to jest pierwsza bajka, która wolałam po angielsku, a nie z polskim dubbingiem, w końcu ten jego głos :D.
Ogromne wrażenie wywarło na mnie „Śniegowe ciastko” (czyli „Snow Cake”). Naprawdę dobry film. Te filmy pierwsze przychodzą mi na myśl, ale oczywiście każdy film z jego udziałem jest godny polecenia. Nawet jeśli czasem jeden z filmów nie jest z gatunku jaki lubimy, to warta obejrzenia jest gra Alana Rickmana.
o tak, "Closet Land" naprawdę polecam! piękny film. Warto go zobaczyc, aczkolwiek gdyby Alana w nim nie było to nie wiem czy bym go obejrzała (szczerze w to wątpię). Oglądałam na youtubie cały film. Dla Mr Rickmana wszystko! A tak w ogóle to widzę, że mamy ( tak, moje drogie Alanholiczki) bardzo podobne odczucia jeśli chodzi o reakcje reszty obojętnego na Alanholizm społeczeństwa. Często słyszę "blee, taki stary.. ?!". Według mnie wiek nie ma tu znaczenia! Wiele osób niestety nie przyjmuje do wiadomości, że ja po prostu lubię starszych ode mnie, przystojnych, dojrzałych mężczyzn. Cieszę się, że istnieją takie fora. Gdzie ja bym się wygadała?
Pozdrawiam ;)
Ach... Skąd ja to znam? Myślę jednak, że fakt, iż Alan nie jest znanym aktorem, przynajmniej na naszą polską skalę, ma swoje plusy. Może nas - fanek Alana, nie ma tak wiele, ale mamy go dla siebie. Nie wzdycha do niego każda napotkana dziewczyna. A poza tym myślę, że wszystkie Alanholiczki się dobrze dogadują. Miło jest tworzyć taki niewielki fanklub, o jakże wielkim potencjale:)
P.S. Pamiętam, że będąc w kinie na "Pachnidle" moja koleżanka powiedziała: "Zaraz, czy to nie jest ten, co grał Snape'a. Facet się nadaje do tej roli" Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie:)
Mam falę entuzjajzmu i jeszcze raz muszę to powtórzyć...Ah, jak cudnie że tu trafiłam! Do osób, które po prostu nadają na tych samych falach i mają te same poglądy na życie:) Pozdrawiam:*
Pozostaje mi tylko podpisać się pod tymi opiniami i powiedzieć, że także cieszę się, że nareszcie ktoś mnie rozumie :D
witam wszystkie fanki Alana!
przeglądając forum, znalazłam ten wątek i postanowiłam również podzielic się swoimi przemyśleniami. najkrócej mówiąc- zgadzam się z przedmówczyniami. Wśród moich znajomych Alan jest niestety słabo znany, jak wymieniam jego nazwisko, to najczęściej słyszę "nie znam, kto to taki?". Gdy pada nazwisko Snape'a, większośc już coś zaczyna kojarzyc. Alan nie jest więc popularny w moim kręgu towarzyskim, niemniej to mi nie przeszkadza, można powiedziec- swoje wiem ;) czyli, że jest świetnym aktorem, podziwiam jego grę. a co do wieku- należę do tego grona kobiet, które dojrzałych, starszych mężczyzn uważają za niezwykle interesujących ;)
pozdrawiam!