Jego rola w "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" była niesamowita, fenomenalnie odegrał rolę Adasia Miauczyńskiego, zresztą wg mnie w każdym filmie pokazuje kunszt i jest wiodącą postacią na ekranie.
Popieram: im więcej go oglądam tym bardziej go lubię. Ma coś niebanalnego w sobie czego nie ma większość polskich aktorów młodszej generacji: taki Adamczyk na przykład.
W pełni popieram przedmówców. Nituzinkowy, utalentowany aktor a przy tym nie grozi, że wyskoczy z lodówki jak Małaszyński czy Stenka.
Idealnie wcielił się w rolę Miałczyńskiego, wyraźnie widać, że czuł rolę podobnie jak wiele innych.