Tak naprawdę był nikim jak jego filmy i jego twórczość tylko zaśmieciła kinematografię. z tej okazji współczuję jego śmierci tak samo jak współczuję śmierci rumuńskiego murzyna przejechanego na pasach w sosnowcu choć raduje mnie że nie nagra więcej filmów które będą potem forsowali na siłę i próbowali wmówić że to arcydzieło jak się stało z jego filmami tuż po jego śmierci oraz ciesze się jeszcze że nie uśmierci już żadnego bezbronnego konia. Jeszcze wczoraj większość była by co do jego filmów obojętna ale nagle gdy zdycha to jego filmy stają się "wspaniałą twórczością zapisującą się do historii". Pozdrawiam cieplutko.