Popiół i Diament, Ziemię Obiecaną,
Kanał, Człowieka z Żelaza i Marmuru, Brzezinę, Panny z Wilka, Dantona, Korczaka i (mimo wszystko) Katyń.
Wesela i Pana Tadeusza (mimo że jako filmy, obiektywnie mówiąc, są naprawdę dobre) w życiu nie oceniłbym na ~9-10.
Może za parę lat, jak przejdzie mi niesmak po *niektórych* lekturach szkolnych.
Poza tym temat kierowany głównie do ludzi, którzy oceniają Wajdę głównie po 2 wymienionych wcześniej filmach (ewentualnie jeszcze po Katyniu).