Tak,zgadzam się z Wielmożnym,Wszechmocnym Andrzejem Wajdą, iż Lech Kaczyński nie powinien zostac pochowany na Wawelu i to ze względów oczywistych dla każdego. Pomimo tego jestem wstrząsniety i nadwyraz zdumiony że ten dobry, "skromny" człowiek, twórca "Kanału",oraz "Popiołu..." okazał się tak krótkowzrocznym,bezrefleksyjnym ważniakiem. Andrzej Wajda,wiedząc,że jego opinia niewiele moze zmienic w sytuacji,kiedy decyzja o pochówku juz zapadła, postanowił dac upust swojemu ważniactwu. N
Przez swój list upowaznił takie samo jak on, grono ważniaków do wyjscia z domu na krakowskie ulice,aby manifestowac swoje zdanie w dniu żałoby narodowej. Czy on naprawde sądził że jego zdanie coś może zmienic? Czy było to wykalkulowane posunięcie, żebyśmy my krakusi musieli wstydzic się przed całą Europą,za tych arcyważnych patriotów, którzy w stadionowym stylu demonstrowali na ulicach Krakowa. Panie Andrzeju, następnym razem,zastanów się Pan chociaż chwilę nad tym co Pan puszcza w publiczny eter i jakie bezsensowne konsekwencje moze to wywołac, oraz najnormalniej w świecie,zamknij Pan dziób.
Wg mnie Kaczyński nie powinien być chowany na Wawelu. Tam spoczywają ludzi ZASŁUŻENI. A czym on się zasłużył? Był prezydentem, to fakt, i zginął na służbie. Jednak dla kraju wielce się nie zasłużył... Zgadzam się z panem Wajdą.
"Tam spoczywają ludzi ZASŁUŻENI"
Tak dalece zasłużeni jak na przykład Michał Korybut Wiśniowiecki. Mój dobry znajomy mawiał: lepiej siedzieć cicho i wyglądać jak debil, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
"Tak dalece zasłużeni jak na przykład Michał Korybut Wiśniowiecki"
"A, no to faktycznie, to śp. prezydent pasuje tam idealnie" - napisałbym, gdybym był bardziej złośliwy i cyniczny niz jestem...
A poważnie: i właśnie o tyle (co najmniej) są dzisiejsze czasy mądrzejsze od dawnych, że dziś nie wystarczy być głową państwa by zasłużyć na pochówek n Wawelu. Można, albo wręcz powinno się zasłużyć na to w inny sposób. (Pisałem to już dwa albo trzy razy...)