Może i jest zakochanym w sobie starym skurwysynem. Może gównami w stylu "Katynia" i "Tataraku" blokuje młodym filmowcom możliwość wypowiedzi.
Jednak trzeba uczciwie przyznać, że reżyserem był naprawdę wspaniałym, mimo iż (jak mawia moja Babcia) zawsze przeinaczał wszystko po Wajdowskiemu.
U mnie Wajda ma notę 9/10
a ja jednak wyzej cenie Polanskiego - za całokształt.
Wajda zrobił KILKA dobrych filmów, te WYBITNE mozna policzyc
na palcach jednej reki...wiec biorac pod uwage ze ogolnie nakrecił
kilkadziesiat filmow ja bym go ocenił na 7/10.
trudno uznac Polanskiego za polskiego rezysera chociazby z powodu tego, ze zdecydowana wiekszosc jego filmow krecono za granica i byly to filmy wielonarodowej produkcji, ja osobiscie uwazam Polanskiego za rezysera hollywodzko-francuskiego, Wajda polozyl niewatpliwe zaslugi pod polska kinematografie ale powinnien juz pojsc na emeryture, "Katyniem" sie skompromitowal
Zgadzam się z tezą autora.
Reżyserem wybitnym BYŁ ( i za to że zmarnował taki potencjał powinien dostać 2/10).
No to postaw 2/10 jeszcze takim reżyserom jak Billy Wilder, Frank Capra czy Alfred Hitchcock, bo oni w swych kilku ostatnich filmach "chcieli, a nie mogli"...
O tamtych też tak można powiedzieć... Cóż, po prostu na starość stracił werwę, ale i tak robi moim zdaniem filmy co najmniej przyzwoite.
Filmy Wajdy kojarzą mi się z dobrym aktorstwem i z .. nudą. Jako reżyser nie potrafi mnie zainteresować swoim sposobem opowiadania historii. Oceny nie daje, ale po wczorajszym przypomnieniu sobie jednego z "arcydzieł" tego Pana (człowieka z marmuru) odpuszczam sobie jego kino. Jego filmy są zbyt monotonne a ja nie lubię przysypiać na seansie.