To zdanie tłumaczy wszystko:
"Nikt z mojego pokolenia raczej nie ceni go jako reżysera (...)"
Gimnazjum powinno mieć osobny portal filmowy do wyrażania swoich życiowych frustracji. I naprawdę, podziwiam ciebie, że publicznie utożsamiasz się z tą "elitą intelektualną". Odwaga godna wyróżnienia

nie do końca się zrozumieliśmy. Chodzi o to, że Andrzej Wajda robi filmy, które z równie wysokim sukcesem frekwencyjnym zrobiłby kazdy inny reżyser bo wybiera filmy, na które z góry przyjdzie duża część ludzi - patrz szkoły. Jestem ciekaw, ile osoób poszło by na Pana Tadeusza, Katyń, Zemstę z własnej nieprzymuszonej woli. Mówię tu o młodych ludziach, którzy są znacznym procentem biletów na jego filmy. Uważam, że lektury powinno się czytać a nie oglądać filmy na ich podstawie. Pan Wajda zasłużenie ma wysoką pozycję w polskim filmie ale ostatnie jego próby są mało ambitne. Bo osobiście nie uważam za ambitne robienie filmów o Wałęsie...

Taką wypowiedź to rozumiem. Chociaż z najnowszych filmów Wajdy akurat Katyń bardzo mi się podobał i chętnie do niego wracam.

I w jakiś sposób też staram się zrozumieć kierunek który obrał teraz Wajda, można by powiedzieć bardziej komercyjny. Trudno oczekiwać, żeby przez całą swoją zawodową karierę reżyser tworzył same wybitne filmy. Nawet najwięksi na świecie mieli mniejsze bądź większe wpadki. A Wajda było nie było ma już 87 lat. Swoje największe dzieła już nakręcił i nikt mu tego nie odbierze