Za tego biednego konia, co to go w Popiołach bestialsko uśmiercił, ma u mnie wysrane. Nawet ukochana przeze mnie Ziemia Obiecana i Wesele nie są w stanie odkupić jego winy - niech Cię szlag trafi, stary dziadzie!
To takiego Johna Forda (i paru innych reżyserów westernów) musiałoby ze 20 szlagów trafić... Na początek.
Może jeszcze trafi! jak nie na tym padole, to po drugiej stronie, wszystko przed nimi - Ford, jak mnie metaintuicja nie myli, właśnie teraz przeżywa wiekuiste "badanie" per rectum przy pomocy końskiego...wiadomo czego:D Wszyscy Ci, którzy dla potrzeb artystycznych męczą zwierzaki, będą potępieni tak czy inaczej.
Eeee, przecie sztuka jest pokarmem dla duszy, może nie? A skoro na pokarm dla ciała wolno zwierza ubić, to na strawę duchową również. Quod erat demonstrandum...
No, taaak, oczywiście. Ja bym poszedł nawet dalej! Skoro zwierze jest pokarmem dla czegoś tak marnego jak ciało, to co tu dopiero o duszy mówić! Dusza, jako nieśmiertelne Ja łączące się z Duchem Jedynym, winna pożywić się czymś znacznie szlachetniejszym, niźli plugawym ścierwem. A zatem, zabijajmy w filmach ludzi! Czasem w majestacie prawa wolno ich zabijać, a więc dlaczego by tego nie robić w filmach dla czegoś tak doniosłego jak sztuka?!
Mam szczerą nadzieję, że Mistrz Wajda wszamał odrobinę tego bezbronnego konika, co to go uprzednio w imię sztuki rozkazał zabić i nawet mam nadzieję, że mu jego ofiara smakowała. Jednocześnie wierzę, że później dziadek się fest pochorował tak, że jeszcze tydzień po mordzie boleśnie wydalał koninę w radosnym akompaniamencie własnych pojękiwań i pierdów.
Hmmm... No właściwie czemu nie? Nie potrafię odnaleźć się w sytuacji skazanego na śmierć, ale wydaje mi się, że dla 90% z nich nie będzie różnicy czy wykitują na krześle elektrycznym czy rostrzelają ich na planie filmowym. Ot, byle nie cierpieć, a przy okazji możnaby jeszcze zarobić parę setek i np. zawczasu wykupić ubezpieczenie na życie ;-) Tyle że w Europie się tego nie zrobi, bo kary śmierci nima...
A nawet niech by się pochorował, pojękiwał i popierdywał... Skoro zgodziliśmy się, że sztuka jest warta nawet ludzkiego życia, to paru jęków i pierdów też!