Nie rozumiem, po co Anna majstrowała przy twarzy. W „Strasznym filmie” może
nie była seksbombą ale była bardzo ładna i dziewczęca. Później zaczęła eksperymentować z wypełniaczami. W „Kroliczku” wyglądała jakby jej usta miały za chwile eksplodować, natomiast w „Ilu miałaś facetów” nie mogłam skupić się na filmie przez jej nieruchome wargi. Na szczęście w porę się ogarnęła i w nowych odcinkach „Mamuski” znowu wyglada niezle.