ludzie co się stało z tym twardzielem z Desperado ???!!!!!!!!!!!! Na żałosnych reklamach banku za które bierze dużo mniej jak Majewski (!!!!!!) wygląda jak anorektyk, chudzinka taka... a to był kawał "meksykańca" ,że się tak wyrażę (tyle, że z Hiszpanii :)
nie ma już co robić. zarobił sobie kasy do końca życia. idzie do byle której reklamy, wszędzie dostanie role . ale zrobili z niego jakiegoś debila w tej reklamie "Ole !" takie moje zdanie przynajmniej.
Nie widzę w tym nic złego. Lepiej aby rozwijał się biorąc role typu Robert Ledgard w 'Skóra, w której żyję', aniżeli miałby całe życie grać przypakowanego twardziela ze strzelbą. Dostanie rolę gdzie należy przybrać masy - zrobi to.
Większość z was patrzy tylko na filmy, gdzie występował jako aktor. A mało kto scrolluje sobie niżej, żeby zobaczyć, komu podkładał głos. A prawda jest taka, że dzięki Shrekowi i jego spin offowi czyli Kotu w butach, gdzie powiedzmy "zagrał twardziela", jest ustawiony do końca życia. Nie musi więc angażować się w kolejne komercyjne filmy. Poza tym, widać uznał, że po Zorrach, Desperadosach i Zabójcach czas na role dramatyczne w filmach artystycznych. Ja bym zrobił na jego miejscu identycznie, i zamiast macho, odgrywał postacie artystyczne.
W przypadku Banderasa jest podobna sytuacja do De Niro, z czym że idealnie odwrócona. Robert po latach ról, które ostały się legendarnymi, postanowił pobawić się w kino komercyjne.
Nie trzeba grać wiecznie twardzieli, żeby być dobrym aktorem. Gra w reklamach to tylko sposób na łatwą kasę i podtrzymanie popularności.
Banderas to nie tylko "Desperado" i jakieś tam "Maski Zorro". Powiedziałabym, że to są filmy, które przyniosły mu tylko pieniądze (podobnie jak reklama) i sławę na amerykańskim rynku. Sam kiedyś w wywiadzie przyznał, ze gdyby nie wyjazd do USA (gdzie pierwszą swoją rolę ponoć zagrał nauczywszy się jej fonetycznie, bo nie znał angielskiego) to byłby nieznanym, hiszpańskim aktorem. Sam powiedz, bez patrzenia w jego dorobek- znasz coś poza dwoma wyżej wymienionymi i Kotem w Butach? :))