hoolbrok wykreowal chyba najbardziej irytujaca i wnerwiajaca postac w historii telewizji. gratulacje!
Nie nie nie. Irytującą postać trzeba umieć zagrać, irytująca postać ma z natury być irytująca. On miał być normalnym agentem a WYSZŁA irytująca rola w dużej mierze przez jego beznadziejny akcent na siłę amerykański
Jest. Ale jego akcent i styl bycia bardziej od serialu fabularnego przypomina mi Brada Pitta z Bękartów Wojny. Taki naciągany cwaniaczek. No ale to moja opinia. To co pokazali Wagner Moura i Pedro Pascal to majstersztyk.
Ja na początku tez miałam podobne odczucia co do tej postaci, szczególnie w pierwszym sezonie, ale po pewnym czasie człowiek musi zdać sobie sprawę z tego, że on ma taki być. Miał być takim typowym amerykańskim kowbojem, trzymającym się wytyczonych reguł, przeciwwagą dla postaci granej przez Pedro Pascala. Tym bardziej, że w pierwszym sezonie przyjeżdża do Kolumbii jako świeżak i dopiero uczy się jak wszystko tam funkcjonuje. Nie zapominajmy, ze to autentyczna postać na pewno prawdziwy agent DEA dał mu wskazówki odnośnie tego jak zachowywał się np. na początku swojej przygody z Escobarem, jak Kolumbia go zmieniła i jakie miał poglądy na to co się działo.
Nie gadaj bo zagrał dobrze, a wizerunkowo świetnie dobrali aktora pod autentyczną postać. Gorzej z Pena bo już różnice są zauważalne. Zaś Escobar bardzo fajnie zagrany przez Moure
widzę, że trochę hejtu za "Narcos" i się dziwię, bo dobrze wszedł w rolę. ogólnie serial dobrze obsadzony, sezon 2 na duży plus.
zgadzam się - wchodzę na jego FilmWebowy profil, poczytać komentarze innych o jego drewnianej i wręcz infantylnej grze w Narcos i uwaga..... ochy i achy jaki on super i piękny i przystojny itp.....
No OK, mogę zrozumieć gimnazjalistki, którym dopiero co na podbrzuszu pojawił się pierwszy meszek, że zachwycają się jego blond czupryną i niebieskimi oczami, nawet jeśli to forum o aktorstwie a nie konkurs piękności!! OK, nastolatkowie rządzą się swoimi prawami! Ale reszta komentarzy w podobnym tonie, a w Narcos on wypadł fatalnie........ Podejrzewam, że dostał angaż głównie dla tego, że przypomina z wyglądu autentycznego agenta DEA...choć na poziom Netflixa to powinno być stanowczo za mało. Szczególnie jeśli aktor, wciela się w postać twardego agenta federalnego, operującego w Południowo Amerykańskiej strefie wojny, w sercu największego w historii narko-terroru a odbiorca przed ekranem, widzi zagubionego chłopca we mgle, któremu ma ochotę podać rękę, wytrzeć buzię i dać klapsa, kiedy ten tupie nóżkami ze złości, i ponownie przekonuję, że da radę sam...... Gdybym przez przypadek, nie zobaczył jego roli w Loganie, byłbym pewien, że pomyliły mu się zawody i powinien spróbować czegoś innego niż aktorstwo, bo się nie nadaje. Ale w Loganie chyba wypadł całkiem OK. Więc nie wiem ocb z tym jego drewnianym występem w Narcos ?? Chyba, że w rola w Loganie, to był właśnie jakiś "wypadek przy pracy" albo miał ten swój jeden jedyny "raz" a reszta filmów z jego udziałem to podobna porażka jak w Narcos