po prostu obejrzyj z nim więcej filmów...

obejrzałem 12

Pitt

Nie rozumiem w ogóle fascynacji Deppem. Koleś mam wrażenie że w każdy filmie robi takie same miny, taki jakiś wiecznie zdziwiony jest. Okrzyknięcie go ikoną stylu to już w ogóle kosmos - ubierze kapelusz, przykrótkie portki, bandamkę, 12 sygnetów, 8 łańcuchów i 4 zegarki, a już wszyscy zachwyt jaki on oryginalny. Dla mnie jest bez wyrazu, nie że go jakoś specjalnie nie lubię, ale w zestawieniu z Bradem nie ma szans. Brad przede wszystkim potrafi pokazać jakieś emocje, uczucia, nie wiem - wpaść w szał, histerię, popłakać się. Zagrać czubka, miłego gościa, lowelasa, psychopatę. No i jako facet muszę powiedzieć że jest zaje...... przystojny i męski. Brad 9/10, Johnny 6-7/10.

Zgadzam się, obaj są wyjątkowi. Z tym, że Brad cały czas się rozwija aktorsko, a Depp'owi już sie chyba nie chce, patrząc na role, jakie ostatnio wybiera.

Pitt

Pitt pozamiatał Deppa w "12 małpach", pozatym był świetny w "Tajne przez poufne".
Zdecydowanie Pitt

Johnny Depp ... Uważam że doskonale gra,genialnie kreuje postacie , świetnie dobiera role. Ale to nie znaczy że Pitt jest słaby. Jest wybitnym aktorem, choćby rola w 12 małpach, Bękartach wojny , a nawet w serii Ocean's. Obaj należą do moich ulubionych aktorów, chociaż Depp jest na szczycie tej listy.

tja, świetnie dobiera role dobre sobie

Świetnie dobiera, wszystkie filmy w których zagrał miały w sobie coś niezwykłego. Zawsze stawiały przed nim nowe wyzwania np. Dziewiąte wrota, Donnie Brasco, Edward Nożycoręki. Do momentu powstania serii filmów o piratach Depp był postrzegany jako aktor który wybiera role ambitne ,zamiast takich które mogłyby stać się wielkimi komercyjnymi sukcesami.

Brad - jest bardziej wszechstronny i dobrze wypada w każdym gatunku filmowym. Johnny, mimo całej mojej sympatii, najwięcej zyskał dzięki współpracy z Burtonem i blado wypada, kiedy musi grać 'normalną' postać.

Dla mnie Brad Pitt, zachwyty Johnym Deppem są mocno przesadzone.

święta racja

Johnny Depp! jest bardzo "elastycznym" aktorem, w każdej swojej roli wypada jakoś inaczej, ale w każdej jest też b. dobry, niezależnie od gatunku filmu. Fajne jest u niego to, że przyjmuje role "dziwaków", te filmy są inne: Kapelusznik, pirat, morderca, zmodyfikowany genetycznie ogrodnik, po prostu wyjątkowe role! Diogdaily po co się kłucisz? Ten temat jest po to by wyrażać swoje opinie tak? A ty się upierasz przy tym że twój Bradek jest najlepszy na świecie.. każdy ma swoje zdanie. Brad Pitt też jest dobrym aktorem, ale ja obstawiam przy Johnnym. Który film jest bardziej charakterystyczny? Edward Nożycoręki czy Przekręt? oczywiście że Edward... a co do przystojności to ja właśnie uwielbiam to, że Johnny wygląda trochę jak cygan, a nie blondynek z zaczesanymi włoskami. Ale taki jest moje zdanie ;) Diogdaily, przemyśl co piszesz.

nie twierdzę że pitt jest najlepszy, bo nie jest :) ale faktem jest że ma w swoim dorobku lepsze role niż depp, który gra głównie dziwaków i z tych ról jest najbardziej znany. brad może zagrać każdego: mistrza walki na gołe pięści, młodniejącego starca, anarchistę, greckiego herosa, żydowskiego porucznika, przekręciaża, szpiega, wampira i policjanta... a depp jest znany głównie ze współpracy z timem burtonem, u którego gra zawsze "genialnie improwizowane" role. każda z jego postaci jest taka sama, czy to willy wonka czy jack sparrow, ten sam zestaw min i gestów, nuda.

To prawda, gra dużo ról u Burtona, dziwaków, ale według mnie każda jest inna.. no bo jak może zagrać tak samo Sweeney Todda i Willy'ego Wonk'e? Jest też prawdą to, że jest najbardziej znany z tych ról. Bo są charakterystyczne! Nikt nie gra takich ról ( oprócz Heleny Bonham Carter ;)) ! Depp też może się wcielić w rozmaite postaci, może nie są, aż tak zróżnicowane jak np. Achilles i Benjamina Button, ale Edward Nożycoręki i Jack Sparrow to też zupełnie, dwie różne role, których za żadne skarby świata nie da się zagrać tak samo, bo to zupełne przeciwieństwa... tak mi się wydaje ;) nie mówię też że BP jest złym aktorem, bo uwielbim go za m.in. rolę Achillesa i Rusty Ryana. I chcę jeszcze podkreślić, żeby nie było ;) że JD też nie jest moim ulubionym aktorem.. ;) obecnie jest na 2 miejscu ;) Pozdrawiam ;D

Oczywiscie Pitt

Oczywiście, że Brad! Bardzo lubię Deppa, ale od pewnego czasu drażni mnie jego komercyjność i pseudo-wszechstronność (tak na prawdę opierająca się na graniu wszelakich dzikusów i dziwaków w gruncie rzeczy do siebie podobnych). Brad za to zawsze wybiera sobie ambitne role i to od wg mnie jest prawdziwie wszechstronny.

Według mnie Pitt jest dużo lepszy od Deppa. I denerwuje mnie że na filmwebie Pitt jest tak nisko , a Depp tak wysoko;/
Depp prawie w każdym filmie gra tak samo, oprócz piraci z karaibów, a Pitt w każdym filmie gra inaczej i to jest właśnie fajne;]

Oczywiście Brad Pitt. Myślę tak jak koleżanka że zachwyty Deppem to przesada

Johnny Depp ! <3. ;].

Pitt, szczególnie cenię go za rolę w Fight Clubie

oczywiście, że Johnny Depp , on jest jednym z nielicznych aktorów, którzy umieją genialnie zagrać każdą rolę, jest jak kameleon nie ważne jaka postać w filmie on zagra wspaniale, oryginalnie ; nie można go nie doceniać , Pitt też jest dobry,ale nie dorasta Deppowi.

Ja lubie obydwu, kazdy z nich mial swoje dobre role. I nie uwazam ich za dobrych aktorow dlatego ze sa przystojni hehe, bo to sie ma jak piernik do wiatraka :)

Najlepiej ocenia się aktora jak gra czarny charakter , jak na razie Deep wypada dla mnie lepei w tym rankingu (dziewiąte wrota)

Przypomniał mi się wywiad z wampirem , Pit w tym filmie był naprawde dobry , pokazał kawał serca jako wampir , bardzo przekonujący był jeszcze taki film z kowbojami też mi się podobał

łojejku chłopie to ty maaało oglądałeś... obejrzyj sobie z Bradem takie filmy jak "Kalifornia", "12 małp", "Podziemny krąg" albo "Przekręt" to wtedy Depp zostanie w Twoim rankingu daleko w tyle skoro taką wage przywiązujesz do grania czarnych charakterów...

Depp

Johnny to raczej typ romantyka, a Brad to taki bardziej świrus...- Wolę Brada. ;)

P.S. Do obu mam jakiś dziwny stosunek. Raz ich nie lubię, a raz lubię. W jednym filmie może mi się podobać, a w innym odpychać. Mam do raczej ambiwalentne uczucie. :/

Pitt bo kocham go od lat, ale i Deep jest przecież mistrzem. Kurcze czemu nie mamy choć tak w połowie dobrych aktorów o wyglądzie nie zewnętrznym nie wspominajac...Obaj są po 40 a mogą grac 30 latków - w PL nie ma takiej możliwości, Szyc, Karolak, Kot - zapuszczone dziady.

Brad Pitt, według mnie, Depp podobał mi się tylko w filmie Polańskiego, gra w samych średniakach, ale Pittowi też się to zdarza. Nie są to wybitni aktorzy, ale jednak Pitt.

Uwielbiam Deppa, ale Pitt miażdży go jako aktor, a i miał zdecydowanie więcej dobrych filmów niż Depp. Z wyglądu oceniać nie będę bo jestem facetem, aczkolwiek gdybym miał do wyboru wyglądać jak Pitt czy Depp, to wolałbym wyglądać jak Pitt. Co do zachowania czy charakteru to nie mam pojęcia bo ich nie znam.

Na tle aktorskim jednak Pitt zdecydowanie lepiej wypada od Deppa - który zachwycił mnie jedynie jako Jack Sparrow. W "Donny Brasco" przeciętny, w "Co gryzie Gilperta Grape'a" zmiażdżony przez DiCaprio, w "Dziewiątych Wrotach" nic nadzwyczajnego, w "Plutonie" nie widziałem go na ekranie lub nie poznałem, "Turysta" - również nic nadzwyczajnego. Dla porównania Pitt miażdży system w Moneyball gdzie zagrał genialnie i to on powinien dostać Oscara. Do tego Wichry Namiętności, Podziemny Krąg, Rzeka Życia, Joe Black Siedem, Przekręt... W każdym tym filmie był niesamowity i zdecydowanie charakterystyczny.

Nie widziałem ani Edwarda Nożycorękiego ani 12 Małp czyli w dwóch najlepszych podobno rolach ich nie widziałem aczkolwiek na podstawie innych tytułów Pitt wygrywa - lepszy aktor, lepsze filmy.

Johnny Depp - 10 tytułów widziałem = średnia ocena 6
Brad Pitt - 12 tytułów = średnia ocena 8

Depp.

Depp ma niby większe doświadczenia, ale ja i tak wole Brada Pitta :)

Obaj są dobrymi aktorami, ale oddaje głos na Deppa.

jakie niby większe doświadczenia?

Pitt byłby w stanie odegrać każdą rolę Deppa.Johnny nie był by w stanie zagrać każdej roli Pitta :)

w sumie racja.

Deep ;P Sto razy

Dwa lalusie,ale wolę Deppa.

Depp traci na tym, że jest bardzo przeceniany. Chyba fani zapomnieli, że nie lubią go za to, że jest genialnym i wybitnym aktorem, a za jego niepowtarzalny styl, charakter i poczucie humoru. Johnny nigdy nie był i nie będzie wybitnym aktorem. Brad zresztą też. Moim zdaniem jest bardzo bardzo dobry, aktorsko bardziej utalentowany od Deppa, jednak ostatecznie stawiam na Deppa.

Jasne, że Depp jest przeceniany, ale myślę, ze traci przede wszystkim na tym, że od dobrych kilku lat gra w naprawdę średnich filmach i do tego typowo komercyjnych. Też lubię Deppa, ale dziwi mnie, że ciagle tak go wszyscy bronią. Pitt już dawno przerósł go aktorsko, te wszystkie nagrody i nominacje mówią same za siebie, wystarczy porównac sobie, jakich wyborów aktorskich obaj dokonują. Możecie sobie lubic Deppa bardziej od Pitta, ale nie zmienia to faktu, że to Brad jest lepszy aktorsko od Deppa.

A Depp grał kiedyś w jakimś filmie niekomercyjnym?

trochę trudno nazwac takiego "Truposza" , "Las Vegas Parano" albo "Arizona Dream" kinem komercyjnym.

zdecydowanie johnny depp :)

pitt to najlepszy aktor przed 50-tką.

Deep gra bardziej zwariowane role, typu: Jacka Sparrowa lub Barnabasa.
Pitt gra w filmach gdzie nie trzeba być zwariowanym, ale i tak dodaje "nutkę" urozmaicenia do każdej swojej roli.
Jak dla mnie i Deep i Pitt to są bardzo dobrzy aktorzy!!! :)
( Aczkolwiek denerwuję mnie ubiór Deepa, tak na codzień :))

i Brad i Deep wszystko zależy od roli i filmu w jakim występują.

Oddaje głos na Pitta ,ma lepszą filmografię i jest dużo przystojniejszy od Deppa.

Cóż tak szczerze to Pitt. Uwielbiam bradzia za te jego role. Zazwyczaj gra twardziela, cierpliwego ojca, nowelasa lecz zazwyczaj znany jest z postaci pozytywnych. A Depp tylko lubie z piratów, po za tym gra takie pokraki albo dziwaków. A tak na marginesie Pitt ma chyba więcej sukcesów i filmów na swym koncie więc Pitt, Pitt i jeszcze raz Pitt!