Innym razem Brüno, Rydel, Arizona King, Coolidge. Czyli potrafi zagrać i wkuwacza, i idiotę, i austriackiego dziennikarza, i poetę młodopolskiego, i króla Arizony (nie mylić z księciem Pensylwanii czy Arizoną juniorem bądź Arizoną Dream), czy wreszcie 30. prezydent Stanów Zjednoczonych. Wszechstronny aktor. Jestem pod wrażeniem.