Clive OwenI

7,9
28 396 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Clive Owen

Don't cry for your Oscar, Clive! You didn't deserve it!

DaKa

Hej DaKa,
widzę, że nadal trenujesz styl na fw.
Na mnie Clive zawsze robił dobre wrażenie - zarówno w tych starych epizodkach, jak i najnowszych filmach.

użytkownik usunięty
DaKa

But you did deserve Golden Globe and BAFTA!!!!!!!!!!

DaKa

Freeman to super aktor i na oskara zasłużył, chociaż ostatnio modne jest rozdawanie oskarów starszym aktorom, Clive jeszcze oskara dostanie, na pewno, a wtedy ty się nie popłacz, "znawco" kina

Veda12

A moim zdaniem Freeman nie zasłużył na oscara za role za którą dostał, i mówię to mimo że od lat jest on jednym z moich ulubionych aktorów. Jednak Clive w tej stawce był najlepszy.

Annash

Ale zgadzam się, że Clive znowu na oscara zapracuje i tym razem go dostanie:-).

DaKa

A te napisy po angielsku inteligencji ci nie dodadzą, na maturze miałam 100% z angola, poza tym mam celujacy z tego przedmiotu w szkole i takie teksty nie robią na mnie wrażenia, pewnie na innych też.

Veda12

Cholera, widzę, że trudno jest zrobić na takiej 100% dziewczynie wrażenie, następnym razem napiszę coś po chorwacku. Mnie z matury wywalili za pijaństwo, może zdam w tym roku.

Si Ju

DaKa

przykro mi ale Clive nie był w tej stawce najlepszy. Nie mam do niego aż takiego urazu jak Daka ale jego zdanie rozumiem , jak ogląłem Króla Artura to myśałem że mnie krew zaleje gdyż tym swoim potwornym akcentem i sztucznością lejącą się non stop z ekranu zmusił mnie do wyjścia na dziesięć minut i ochłonięcie. Nic nie straciłem bo film marny a i nie patrzyłem tak długo na budyniowy wyraz twarzy który pan Clive niewątpliwie reprezentował. W bliżej było lepiej , ale jego wytrzeszcz , nie wątpliwa nieumiejętność nie wyrażania uczuć na ekranie sprawiła że nie miałem ochoty oglądać jego scen. Jedynie naprawdę dobry film i reszta obsady sprawiła ze nie wyszedłem z sali kinowej. Mam nadzieję ze nie położy takiego filmu jakim będzie Sin City. A gra dwighta-ważną postać.Przy okazji daka to prawdziwy znawca kina smiem twierdzić ze jeden z najlepszych w Filmwebie , na pewno większy nież Ty nic Ci nie ujmując. Ale je sie nawet nie smeim kłócić. Przecie taki beznadziejny film jak amadeusz , mój ulubiony to gówno niemiłosierne nie? Pozdrawiam serdecznie i dodam ze oscar należał się thomasowi haden Churchowi...

lihol

Ja się za znawcę kina nie uważam, w końcu krytycy się za nich uważają, a znają się na filmach, jak Britney Spears na drugiej wojnie światowej. Clive to bardzo dobry aktor i zagrał w wielu filmach, nie tylko w "Bliżej" i "Królu Arturze", był świetny jako zabójca w "Tożsamości Bourne'a" , a w "Sin City" na pewno zagra świetnie. Lubię różne filmy, jedne za fabułę, inne raczej za ścieżkę dźwiękową, a oglądałam filmów w swoim życiu wiele, "Dyktatora" też widziałam i uwielbiam ten film, a "Amadeusza" do udanych nie zaliczam, może po prostu nie lubię "ambitnego" kina.

lihol

Nie cierpię krytyków filmowych, oni chyba lubią tylko nudne filmy. Polecali "Dziewczynę z perłą", w pismach filmowych miała znakomite recenzje, obejrzałam i co? NUDA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

Veda12

Dziewczyno, uspokój się, bo jak na razie to tylko z twojej strony padły słowa "nie cierpie". I co takiego w pająkach złego, że ich też nienawidzisz (-twój opis)? Nie brałbym udziału w tej dyskusji gdyby nie twoje chwalipiętstwo.. Co z tego, że miałas 100% z angielskiego? Pytał cię ktoś o to? Czyżbyś się czuła oszukana przez panów krytyków i dlatego tak nerwowo reagujesz? Nastepnym razem nie czytaj recenzji przed obejrzeniem filmu i nie sugeruj się cudzymi opiniami. I przede wszystkim nie garb się..
Natomiast jak chodzi o Clive'a Owena to wypowiem się tylko na podstawie obejrzanych przeze mnie krótkometrazówek z serii The Hire. Chłopak dość niewyraźnie mówi.. W The Hire chętnie zobaczyłbym Vinniego Jonesa w roli kierowcy zamiast Clive'a, przypuszczam jednak, że w roli Dwighta z Sin City wypadnie świetnie. Przynajmniej wizualnie.

użytkownik usunięty
core

"ni w pięć ni w dziewięć" ta twoja wypowiedź, chyba całego topicu nie przeczytałeś, bo brzmi to bezsensownie.
Pająków też nie lubię, są obrzydliwe i co? nie musi ci się dziewczyna tłumaczyć czemu nie lubi stworzeń, za którymi większość ludzkości nie przepada.

Dzięki za mądrą wypowiedź, masz rację, pająki są obrzydliwe:-)

Napisałem, że nie komentowałbym tego tematu wcale gdyby nie poirytowała mnie postawa pewnej osoby. Dlatego wypowiedź może ci się zdawać ni w pięć ni w dziewięć.. Aczkolwiek ja tak nie uważam. Przy okazji, zaloguj się bo "większość ludzkości" nie przepada za anonimowymi postami...

core

Ten nic w gruncie nie znaczący nick jest dla niektórych zadziwiająco ważny (mnie nie przeszkadza rozmawianie z anonimami, jesli mają coś ciekawego do powiedzenia), ale niech Ci będzie - nie zauwazyłam, że jestem niezalogowana.
A z tymi pajakami to uwierz, jestes w mniejszości ;-).

Annash

Wydaje mi się, ze osoba zalogowana tu na filmwebie nie przepadnie nagle bez śladu po zostawieniu swojego postu. A w przypadku niezalogowanych uzytkowników zdarza sie to bardzo często. Przychodzi ktoś, dorzuca swoje trzy grosze (często stawiając swojego rozmówce w negatywnym świetle) a potem znika i nie ma szans na dyskusje. Stąd ta niecheć.
A co do pająków.. Wydaje mi się, ze owa większość nie ma nawet uzasadnienia na swą "nienawiść" do pająków. W ogóle jak można nienawidzić kogoś/coś za.. No wlasnie za co? Za to, że pozbywa się natrętnych owadów roznoszących przeróżne zarazki? Przecież to jest śmieszne.. Taka nienawiść. To tak jakby ta dziewczyna napisała, że nienawidzi murzynów. Wiem, że to może dość radykalne porównanie, ale no, jaka jest różnica. Nienawidzieć kogoś za to, że żyje? I nikomu nie wadzi?
Ariana666 czepia się DaKi za jego niechęć do Clive'a, podczas gdy sama jak mówi 'nie cierpi krytyków' a biednych małych pajączków 'nienawidzi'. That's all. (nie chwale sie angielskim..)

core

Ja mam usprawiedliwienia dla mojej niechęci do pająków - wzdrygam się z obrzydzeniem na sam ich widok - i tyle mi wystarczy, nikomu nic do tego czego nie lubię. Ty możesz je sobie kochać, nikt tego nikomu nie zabrania, moja niechęć nie wyklucza przecież twoich zachwytów.

W ogóle jak można nienawidzić kogoś/coś za.." - mało moim zdaniem fortunne pytanie, mogłabym wielu ludzi z naszej historii wymienić, których za bardzo wiele "dokonań" można nienawidzić, równie kiepskie jest porównanie wstrętu do pająków z rasizmem - poprostu śmieszne i niemal obraźliwe. Masz tendencje do upraszczania i czepiasz sie jednego słówka. Dziewczyna napisała że nienawidzi ale pewnie poprostu wzbudzają w niej wstręt - bo dla przeciętnego człowieka, którego nie fascynuje życie owadów właśnie takie są.

Annash

No tak, dobre wytłumaczenie.

A co do "jak można nienawidzić kogoś/coś za.." - widzę, że nie do końca zrozumiałaś. Też bym mógł wymienić całą rzeszę ludzi godnych potępienia. Ale czemu winien jest PAJĄK? Wydaje mi się, że powinno się szanować każde żyjące stworzenie.. Oczywiście dopóki jest ono "dobre" (zaznaczam, żebyś mi znowu nie wyjechała z tekstem o niefortunnych stwierdzeniach).
Porównania wstrętu z rasismem nie uważam za śmieszne (a tym bardziej obraźliwe?!). Śmieszna wydajesz mi się Ty, bo przypuszczam, że nalezysz do grupy ludzi, którzy uważają ludzkość za gatunek boski, któremu wszystko wolno - wycinać drzewa, zabijać pająki i inne zwierzęta; zero szacunku dla natury. Każde życie jest równie ważne.

użytkownik usunięty
core

"Śmieszna wydajesz mi się Ty, bo przypuszczam, że nalezysz do grupy ludzi, którzy uważają ludzkość za gatunek boski, któremu wszystko wolno - wycinać drzewa, zabijać pająki i inne zwierzęta; zero szacunku dla natury. Każde życie jest równie ważne" - najlepiej pozostawiłabym to bez komentarza, ale nie umiem- brzmisz jak fanatyk, ktoś nielubi pajaków, a ty wyjeżdzasz z takim tekstem? i to po tym jak napisałam, że mogłabym wymienić wielu ludzi których za wiele dokonań mozna nienawidzić? zastanów się człowieku co piszesz, ja rozumiem doskonale co chcesz powiedzieć, a przynajmniej rozumiałam póki z tak agresywnym i niegrzecznym tekstem nie wyjechałeś. Gdzie ja napisałam, że nalezy je zabijać? albo gdzie napisałam że "ja" ich nienawidzę"? mnie poprostu brzydzą, zwykła fobia. To, że mnie obrazisz, a z niezrozumiałych dla mnie powodów wyraźnie usiłujesz, nie sprawi, że się przestane wzdrygać na ich widok, bo to zwykły ludzki odruch.
Kochaj sobie swoje pajaki, ja kocham swoje gryzonie ale nie wyzywam od dziwnych lub śmiesznych ludzi, którzy uważają, że na przykład danie całusa mojej koszatniczce jest obrzydliwe albo zwyczajnie się małego gryzonia boją (o zgrozo! jakie niegodne miana człowieka! - bać się takiego słodkiego maleństwa;-). Wiecej tolerancji, bo o ile mi wiadomo niechęć do owada to jeszcze nie przestępstwo.
A to podobno jest forum filmowe....
Wiecej na temat pająków nie mam juz do powiedzenia.

użytkownik usunięty

Pajak to w ogóle owad? - chyba nie, zawsze byłam przeciętniakiem z biologii.

core

Chyba masz problemy ze słuchem, bo mówi całkiem wyraźnie, a gdybyś siedział całą noc i umierał z nudów to też byś się garbił wielki ortopedo. Poza tym nie chwalę się i nie świecę tekstami po angielsku, dla mnie to jest chwalipięstwo. A jeśli chodzi o krytyków to dla nich film musi być nudny, żeby był dobry.

core

Bym zapomniała, kiedy kupuję gazetę to ją czytam, więc trudno, żebym nie przeczytała recenzji, która się w niej znajduje. Rzadko sugeruję się cudzymi opiniami, ale "Dziewczyna z perłą" była chwalona w wielu gazetach, więc stwierdziłam, że coś musi w sobie jednak mieć. Obejrzałam i nie spodobała mi się, za to często filmy, które mi się podobają są źle oceniane przez krytyków, którzy chyba nie lubią wysokobudżetowych filmów. Myślę, że często są nieobiektywni.

Veda12

Widać, że jesteś w gorącej wodzie kąpana albo masz po prostu skleroze. Zamiast trzech postów wystarczy jeden, żeby nie było bałaganu.
Co do krytyków to nie zgodzę się, bo wśród stu najlepszych filmów wg nich filmów znajdują się na prawdę przeróżne filmy. W tym też i wysokobudżetowy Matrix czy Gwiezdne Wojny. No ale nie o tym.. Ja ich bronił nie bede bo też mają inny gust od mojego.
Natomiast jak chodzi o Clive'a to powiedz czy oglądałaś serię The Hire? Bo wyraźnie napisałem, ze wypowiadam się na podstawie tychże własnie filmów.
A co do wypowiedzi DaKa - to że napisal po angielsku dwa krótkie zdania nie znaczy, że chciał się popisać swoją znajomością języka. Przypuszczam, że napisałby wtedy coś bardziej skomplikowanego.. A jakby zrobił jakiś błąd to 'Pani 100% z angola' przyszłaby i poprawiła. Pisząc 4 posty.

Pająki sam hoduje i powiem ci, że nic w nich odbrzydliwego.. Nie śmierdzą, nie brudzą, nie są szkodnikami. Są okej:)

core

Oglądałam "The Hire" i wymowa Owena w ogóle mi nie przeszkadzała, przykro mi, że ci zaśmiecam przed oczami, pająków nie lubię, za to lubię gryzonie, szczury też, mam arachofobię, nic na to nie poradzę.Nic do ciebie osobiście nie mam, bo cię nie znam, sprawdzałam twoje ulubione i muszę przyznać, że gust masz. A sklerozę może mam, humor też nie najlepszy bo w środę ustna z polaka, a za przedmiotem tym nie przepadam. Ponieważ uznałeś mnie za chwalipiętę, to teraz mogę wyznać, że z fizyki miłam tróję. Zadowolony? Jest się czym chwalić.

Veda12

Mnie wymowa Owena nie tylko nie przeszkadza ale wręcz bardzo się podoba, ma ładny akcent i fajny tembr głosu.
Powodzenia na maturze.

Annash

Dzięki! Mi się też jego akcent podoba, głos również.

Veda12

Wiesz, ja nie chciałem się tutaj wyżywać na Owenie. Tak się składa, ze na prawdę mu kibicuję i mam nadzieję, że dobrze wypadnie w Sin City. Do komiksowego Dwighta wg mnie idealnie pasuje (ze strony wizualnej). Natomiast seria The Hire bardzo mi się podobała i wierzę, że wielkie nazwiska, które brały udział w tej produkcji nie wybrałyby Clive'a ot tak za ładną buzię.
Co do zwierzaków.. Też miałem różne gryzonie w swojej domowej hodowli. I rozumiem, że dużo osób nie znosi pająków ale jest to na prawdę nieuzasadniony strach przed nimi. Nigdy nie powiedziałem, że ich nienawidzę, ale przyznam, że bałem się ukąszenia. Odkąd mam cztery własne ptaszniki i obserwuje ich rozwój od maluszka widzę, że to na prawdę przyjemne istotki. Strach przed ukąszeniem nie minął ale mam świadomość, że to dobre stworzenia i nie drażnione nie zrobią krzywdy. Wiele z nich odznacza się też na prawdę pięknym ubarwieniem i daleko im do wypaczonego wizerunku 'włochatego pająka mordercy' z różnych badziewnych horrorów. Ale koniec tematu.
A co do trójki z fizyki.. Znam dużo osób, które bardzo by chciały mieć tróję:)

core

Wcale nie uważam, że mój strach przed pająkami jest uzasadniony, ja to uważam za chorobę, nie chcę się ich bać, ale się boję. Gratuluję własnej hodowli, ja nawet szczura nie mogę mieć, bo mama się boi. Mam psa, dwa koty, dwa kanarki i rybki, ale chciałabym mieć jakiegoś gryzonia, niestety na razie mogę sobie pomarzyć. A pająki przez szybę jeszcze jestem w stanie oglądać, więc nie jest tak źle z tą arachnofobią. A co do Sin City, to nie mogę się doczekać:-)

DaKa

Oh, you did, you did. Yo were the best actor in the supporting role this year, Clive. But you lost, becuase you are not black and you did not play in "Million Dollar Baby'.

Davus

It's truth, you lost because you have no talent of Morgan Freeman.

DaKa

Chyba nie zrozumiałeś wypowiedzi Billy'ego, pisząc it's truth chyba przyznajesz mu rację, a według niego Clive na Oskara zasłużył, zresztą nie tylko według niego.

Veda12

Owszem przyznaję mu rację:) Clive nie dostał Oscara, bo nie jest czarny, nie zagrał w ''Za wszelką..'' i nie ma za grosz talentu Freemana.

To była ironia, moja droga.

Pozdrawiam,

DaKa

Może i była, nie będę się sprzeczać. A tak w ogóle to Freeman moim zdaniem super zagrał w "Bez przebaczenia."

użytkownik usunięty
Veda12

Freeman choc jest znakomitym aktorem, to niestety gra od lat ciągle te samą rolę - w tylko odrobinę różniacych się od siebie wariantach.

A to ciekawe... Można jaśniej ? Jakieś konkretne przykłady, zachowania czy cóś takiego...

użytkownik usunięty
Iskra

Tu nic nie trzeba jaśniej, role i styl mówią same za siebie...

Tak ? Ja tego jakoś nie zauważyłam. Na prawdę. Więc nie gadaj mi tu, że mówią bo akurat mnie nic nie mówią. Świetne role, nawet w słabych filmach. I tyle...

Iskra

Do tego mym skromnym zdaniem niepowtarzalne...

użytkownik usunięty
Iskra

O jak najbardziej, jest zawsze wspaniały i zawsze dokładnie taki sam. Nawiasem, rola w Za wszelką cenę nie był niczy wybitnym i niczym sie od innych nie wyróżniła, w ostatnich latach miewał lepsze, dostał oscara za całokształt, a to się nie godzi, na to jest osobna kategoria.
I zdania nie zmienię, uważam tak mimo, że aktor ten lokuje się w 5 moich ulubionych. Zdania mojego podzielać nie musisz więc się tak nie piekl.

A czy ktoś ci kazał zmieniać zdanie ? Chyba źle przeczytałeś moje posty albo co... Ja jestem wyznania, ze każdy ma prawo do swojego zdania, bo one jest jak dupa, każdy ma swą własną... I tyle

DaKa

Nie wiem, co Ty masz do niego. :-P Pewnie, że Morgan ma talent -i wiele razy powinien już dostać Oscara. Ale w tym roku niczym się nie wykazał. Marna kopia roli ze "Skazanych na Shawshank". A Clive był genialny. Żeś ślepy -i nie możesz docenić -Twoja sprawa. Ale nie ściemniaj przed innymi, bo zachowujesz się, jak Roman Giertych (chyba nie Twój idol?). :-P

Davus

Głupota to według mnie atakowanie kogoś argumentami ad personam, gdy się nie ma innych. Czyli dokładnie to co Ty robisz teraz. Traktowanie ślepoty, czy głupoty jako argumetu w dyskusji świadczy, niestety, tylko o Tobie.

To by było na tyle.

Pozdrawiam,

użytkownik usunięty
DaKa

"Traktowanie ślepoty, czy głupoty jako argumetu w dyskusji świadczy niestety, tylko o Tobie. "

Mniej więcej tak samo świadczy o tobie zarzucanie innym braku gustu lub zły smak - co w średnio zakamuflowany sposób robiłeś w innym watku na tym forum.

I nie masz za grosz poczucia humoru daka, gdybys miał innaczej byś zareagował na to co Billy napisał - nawiasem mówiąc całkowicie się z nim zgadzam.

O, znowu Anonim...

Nigdy nie zarzuciłem nikomu złego smaku, czy innych tak obscenicznych rzeczy, gdzieżbym śmiał.

Wierzę po prostu, że w tym kraju można rozmawiać, wymieniać się racjonalnymi argumentami, bez obrzucania się inwektywami, błotem jakimś. A pewni ludzie nie wiedzą, że jak piszę coś niepochlebnego o C.Owenie, to nie dotykam ich świętej osoby, ale poruszam pewien problem, który mam nadzieję, że oni podejmą. Tymaczasem oni armaty wyjmują i we mnie strzelają z przyczyn niewiadomych. Tak już w tym kraju widać być musi.

To co napisał Billy śmieszy mnie tak samo, jak i pojawiająjąca się od czasu do czasu postać, która nie ma na tyle cywilnej odwagi (bo jak to inaczej nazwać), aby rzucać błotem w twarz będąc zalogowanym.

Pozdrawiam, kimkolwiek jesteś

użytkownik usunięty
DaKa

Loguje sie tu kiedy mogę, niestety mam teraz tak dziadowskie połączenie z internetem, że zwykle nie ma to większego sensu.

A powyżej stwierdziłam suche fakty, nie masz pojęcia chyba co to obrzucanie błotem, to że napiszesz że czegoś nie zrobiłeś nie zmieni słowa napisanego, a to można sobie przeczytać w twoim wątku na forum Cliva. Jesteś inteligentnym człowiekiem DaKa, ale chyba nie doceniasz adwersarzy i wydaje ci się że są za głupi żeby zrozumiec co do nich piszesz, złośliwa ironia w której celujesz ma to do siebie że czasem obraca się przeciwko autorowi.

A tak na marginesie - podziwiam upór z jakim gnoisz Owena - faktycznie nie masz do niego żadnego urazu, ani trochę - pewnie poprostu masz za dużo czasu albo lubisz ten czas marnować - żeby było jasne, ja tu bywam bo bardzo wysoko Cliva cenię.

Lilia - żeby nie urazić twojego czułego ego anonimem.

użytkownik usunięty

Aha i jeszcze jedno - odnosze wrażenie z tego co pisze, że wszystkich fanów Cliva, którzy sie tu wypowiadają pakujesz do wora napalonych nastolatek, bo wytaczanie argumentów typu "jak piszę coś niepochlebnego o C.Owenie, to nie dotykam ich świętej osoby" lub "jeśli przyjrzałabyś się mu bez emocji i chociaż na chwilę zapomniała jak jest obłędnie przystojny" są naprawdę na nędznym poziomie, obrażasz nimi ludzi, z którzymi podobno usiłujesz prowadzić sensowną dyskusję. No ale wiem - ty nic złego nie masz na myśli, no skąd, takie argumenty to jest bardzo rzeczowa dyskusja:).

Ja jestem starsza od ciebie, studia zdążyłam już niemal skończyć, naoglądałam się w życiu wiele filmów, moze i więcej od ciebie ale żaden ze mnie znawca na jakiego ty pozujesz. Mimo to dla mnie Clive jest znakomitym aktorem, żadną "boską istotą" (śmiech na sali) ani nie uważam żeby był jakoś szczególnie atrakcyjny, ale jest moim zdaniem bardzo dobrym, inteligentnym, intrygującym aktorem, który w tłumie identycznych, miałkich, współczesnych "gwiazd" mocno sie pozytywnie wyróżnia.

I tyle.
Lilia

Nie prawda, nie zastanawiam się kim jest osobą z którą rozmawiam, nie interesuje mnie czy ma 10 lat, czy 54 lata, czy lubi Britneykę, czy Ingmara Bergmana. Widzę tylko ich argumenty, i tyle. A to, ze Owen jest przystojny chyba nie podlega żadnej krytyce.

Tak samo jak nie interesuję mnie, czy słuchasz w zaciszu domowym Mandaryny, czy Beethoveena, tak mało mnie obchodzi (wybacz, jeśli urażam) wiek twój, bo to żaden argument w dyskusji w aktorstwie Clive'a Owena. To, które z nas obejrzało w życiu więcej filmów pewnie stanowiło by temat szalenie interesującej dyskusji, ale obawiam się, że nie doszlibyśmy w tej sprawie do consensusu, jak zresztą w sprawie Owena. Zresztą nie przekonanie kogokolwiek do mojej opini było celem moim, ale po prostu, zwyczajne wyrażenie jej, bo podobno żyjemy w kraju demokracją pachnącym.

Określenie 'gwiazda' dobrze pasuje do Owena. Tylko, że ja 'gwiazd' w kinie nie szukam, od tego patrzę sobie wieczorami w niebo. W kinie chcę dostrzec rzetelność i rzemiosło, bo tylko one mają od czasu do czasu szansę przemienić się w prawdziwą sztukę.

Pozdrawiam,

O proszę, już wiemy kto anonimował tak długo. Witam na powierzchni.

Oj, moja droga, czegoś tu nie rozumiem. ''Wydaje ci się, że są [adwersarze twoi] głupi''. Wręcz przeciwnie. I dlatego robię wszystko, żeby nie zejść z pewnego poziomu dyskusji, nie mówię do nikogo, że się nie zna, że jest głupi, albo ślepy. Przedstawiam własne odczucia i własne, racjonalne w moim przekonaniu argumenty. To tylko świadczy o szacunku dla moich partnerów w dyskusji, żadnych adwersarzy zresztą.

A jaki ja mógłbym mieć uraz do Owena? Cóż on, dziewczynę mi skradł, samochód zabrał? Wiem, że jest aktorem złym, wiem, że jak najszybciej winien zabrać się za jakąś inną robotę, i tyle. Żadnej prywatnej niechęci. Zresztą rzadko co oceniam w kategoriach 'lubię', 'nie lubię'. Również w życiu 'niewirtualnym' preferuję zasadę 'profesjonalny', 'nieprofesjonalny'. Zresztą nie widzę powodów, aby zmieniać swój pogląd.

Widzę, że jest i druga część listu, odpisuję poniżej.

DaKa

Nie jestem ani wielbicielem, ani znawcą filmów Owena, ale uznanie ze strony Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej i Brytyjskiej Akademii Filmowej dowodzi, że nie tylko w oczach szarych kinowych myszek, ale także w źrenicach vipowatych eminencji filmowego półświatka -Owen w "Bliżej" zrobił coś wielkiego. "Głupotę" przywołuję wszędzie tam, gdzie wyczuwam taką potrzebę. ;-P Nie będę za to przepraszać. Przekręcanie angielskiego dosłownego znaczenia w bezsensowny sposób nie musi oczywiście dowodzić głupoty. Może się wiązać z nieznajomością języka (co nie jest przecież przestępstwem), ale Twoja wypowiedź, która zapoczątkowała wątek stara się nas od owego podejrzenia starannie odsuwać. Co do ślepoty -to jak inaczej można skomentować nieznajomość aktorskiego kunsztu, którą w wypowiedziach Waćpana widać gołym okiem. Kino, póki co, jest sztuką wizualną -nic więc dziwnego, że w kontekście z nim związanych dywagacji wysuwa się armatę wzroku i wystrzela ślepotą. Zapewne można znaleźć ludzi, którzy aktorstwo Marlona Brando, czy Kaśki Hepburn uznaliby za nonszalancję beztalencia, czy jednak znaczyłoby to, że mają oni rację, czy też raczej bardziej prawdopodobne byłoby, że na oczy rzuciła się im jaskra -i biedacy nie dowidzą ekranu, cóż więc dopiero powiedzieć o istotnych mimicznych poruszeniach twarzy aktorów? Nie ukrywam, że moim zdaniem Akademia w 2001 wymyśliła sobie, że raz na jakiś czas do prowadzenia show zaprosi Murzyna (bądź Murzynkę), nominuje kilku Murzynów (bądź Murzynek) i kilkoro Afroamerykanów nagrodzi statuetką. W imię politycznej poprawności. I braku dyskryminacji rasowej. Osobiście, gdyby nie wiązało się to ze szkodą innych aktorów -przyklaskiwałbym podobnym działanim całym sercem. Niestety jednak -wciskanie Oscara na siłę, nieważne, czy aktorom białym, czy czarnym -to, moim zdaniem -skandal. W tym roku podobny "Oscar honorowy" powędrował w ręce Freemana -ze szkodą Owena. Freeman zagrał nieźle, ale -bądźmy szczerzy -jego rola jest nijaka. To na Eastwoodzie, a jeszcze bardziej na Swank spoczywa siła całego filmu. To oni muszą pokazać rozterki ludzi stających w obliczu tragedii. Freemana rola ogranicza się do zgrabnego komentowania całości -często zza kadru. Tak potrafiłby zagrać każdy. Owen natomiast jest ironiczny, wulgarny, sympatyczny, zwycięski, dowcipny, ponoszący porażki, antypatyczny -wszystko niemal jednocześnie. Jego postać jest prawdziwa. Na nim -i na Portman -opiera się cała moc wyrazu filmu Nicholsa. Oboje sprawili, że film -ze sztucznymi, teatralnymi dialogami -oglądało się, jak najprawdziwszy dramat, zapominając gdzieś o telenowelowatej fabule filmu -i zagłębiając się w ten świat z pełnym, charakterystycznym tylko dla prawdziwego widza oddaniem. Dla mnie "Bliżej" to zdecydowanie najlepszy film ostatnich czterech miesięcy. A zapewniam, że oprócz niego -widziałem już w tym czasie różnych filmów wiele. Żaden nie był jednak tak dopracowany, tak prawdziwy, tak podniecający i wciągający. A Owena w tym zasługa niemała.

DaKa

Masz też dziwne pojęcie na temat ironii. Dla mnie to to nie była ironia -tylko głupota (z której się później próbowałeś wytłumaczyć -dość żałośnie niestety).