Chyba muszę się zgodzić, z tą ironią coś było nie tak.

Starałam się uważnie przeczytać cały wątek, chociaż w pewnym momencie trochę się zamotałam między niewyraźnie mówiącym Owenem , pająkami i rasizmem:)
Co do Owena to nie mam (jeszcze ) wyrobionego do końca zdania. Pierwszy raz zobaczyłam go w jakimś serialu telewizynym emitowanym późną nocą na kanale regionalnym. Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy była postać grana właśnie przez Owena. Lubię tą jego sztywność i mamrotanie pod nosem:). Poszłam na King Arthur (też znam angielski:)) właściwie po to żeby zobaczyć Cliva na wielkim ekranie. Film niezbyt mnie zachwycił, sam Owen także nie.Ale potem zobaczyłam “Bliżej”. Żałuję że Owen nie dostał Oskara. Po prostu miał pecha, że w kategorii w której był nominowany znalazł się także M. Freeman – a Akademia musiała być poprawna politycznie i nagrodziła kolor skóry a nie aktorstwo. Ktoś zresztą już poruszył to w tym temacie. Inna sprawa że same Oskary stają się według mojego skromnego zdania coraz mniej prestiżowe. Mam nieodparte wrażenie, że moją wrażliwość dyrastycznie rozmija się z wrażliwością różnorakich krytyków i tych którzy uważają się za zawców sztuki filmowej.
Ale wracając do temtatu, Owen młody, piękny i zdolny – jeszcze pewnie będzie miał okazję na Oskara, jak nie za jakiś konkretny film, to może w wieku 100 lat dostanie za całokształt.
Aaa... i nie jestem myszkowatą , śliniącą się w ciemnym kinie na widok fajnego faceta nastolatką.
Jestem bezwstydną prawie trzydziestką i zaczynam jawne, obfite ślinienie już w kolejce do kasy:D

P.S. Do osoby która napisała że pająki to owady: pająki to PAJĘCZAKI z łaciny Arachnida (znam łacinę :))

płakać się chce...jak 6latki -to ja mam racje,ty jestes głupi -a wcale,że nie ,co ty w ogole możesz wiedzieć

toteż w przeciwieństwie do większości wypowiem się na temat...co z tym Oscarem...Freeman świetnym aktorem jest i wszyscy o tym wiemy ,aczkolwiek widziałam i 'jego' film i film Owena po kika razy i zdecydowanie Clive zasłużył na nagrodę ,które i tak nie dostał, nie uważam, że Freeman na nią nie zasłużył,ale napewno mniej niż Owen