Daniel CraigI

Daniel Wroughton Craig

8,3
65 370 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Daniel Craig

Moim zdaniem najlepszy Bond. I fajnie, że blondyn. Jest męski, nie lalusiowaty, nie mizdrzy się do kamery, wygląda jak facet po kilku przejściach a jednocześnie bardzo pociągający. I ma piękne, błękitne oczy :) Poza tym w Dziewczynie z tatuażem też był świetny.

bradock

Dalton nie był w gorącej wodzie kąpany. On był chyba najrozsądniejszy ze wszystkich Bondów. Wiedział kiedy i jak ma się zachować, znał swoje miejsce. Szpieg idealny. To mieszanina uczuć. Był twardy, oschły, a jednocześnie ciepły i wrażliwy. Wrażliwy dlatego, gdyż przejął się losem swego przyjaciela i jego żony, rozpoczął własną wendetę, by odpłacić za ich cierpienie.
Co do Craiga, to muszę przyznać, że trafnie go określiłeś. Od siebie dodam, że to właśnie Bond Craiga był w gorącej wodzie kąpany. Zabijał bez namysłu, w pewnych momentach działał zbyt pochopnie i wykonywał nieprzemyślane ruchy, które potem rodziły konsekwencje. Nawet M przyznała, że zabijanie przychodzi mu łatwo, a w tej robocie trzeba umieć postępować rozsądnie.
Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać na kolejną odsłonę przygód Jamesa Bonda. Trochę niepokoi mnie to odwlekanie projektu.

karoman4

Jeden z użytkowników tak określił Daltona i to mi się spodobało ,bo to do niego pasuje .Zauważ że ,,W Obliczu śmierći Dalton nie chciał wrócić po wioloczele tej artystki ,tylko od razu jechać .W Licencji na Zabijanie chciał od razu pomścić przyjaciela nie czekając na ślectwo .Kiedy przemycali tego generała przez granicę to chciał od razu znać plany agenta Sandersa który to wszystko zorganizował .Kiedy w ,,Licencji na Zabijanie ,, zobaczył Lumpę Lamora to chciał żeby ta odrażu go zaprowadziła do Sancheza ,Ona mu odpowiedziała ,,Oszalałeś ? Obydwaj zginiemy ! Takie są fakty ,Dalton trochę przypominał kogość w gorącej wodzie kopanego .Ale czy to żle ? Moim zdaniem nie ,wrecz przeciwnie dobrze .Co do Craig to nie zgadzam się że postepował zbyt pochopnie ,on poprostu grał bardzo ludzkiego ,wyrazistego Bonda który popełnia błedy .Owszem w Casino Royale popełnił błąd i zabił tego terrorystę na Madagaskarze ale potem znalazł jego plecak i z jego telefonu i wiadomości rozpoczoł w Bondowskim Stylu ślectwo w wyniku którego udaremnił zamach na lotnisku w Miami .Przez to M znowu go awansowała i przywróciła do służby .Najlepszy był dialog M i Bonda po tej akcji :
M -Jak wyjedziesz drugi raz na wakacje nie musisz do nas dzwonić ,bedziemy wiedzieć gdzie jesteś
Bond - ,,Przestań się zgrywać ,wiedziałaś że nie odpouszczę ,,
M -Wiedziałam bym jak by cię znała
Taki właśnie powinien być Bond ,twardy i nieustepliwy ,a jednocześnie skuteczny !

bradock

Bradock tak było. Tylko, jeżeli mówimy o momencie, kiedy Dalton chciał odpłacić zbrodniarzom za cierpienie przyjaciela, to pamiętaj, że targały nim silne emocje, wzburzenie, chęć zemsty. To może powodować, że człowiek nie panuje nad tym co robi. Jednak w większości przypadków, Bond Daltona zachowywał rozsądek i zimną krew. Pamiętasz przecież, gdy zaprzyjaźnił się z Sanchezem, by go wykończyć. Wtedy widać było cierpliwość, opanowanie i skupienie nad tym, co robi. Pilnował się, by nie popełnić błędu. I udałoby mu się, gdyby nie zjawił się koleś, który go rozpoznał.
Oczywiście ja nie chcę się sprzeczać z Tobą, bo znamy się nie od dziś i kłótnia o odmienne zdanie nie miałaby najmniejszego sensu. Ale widzę, że jeśli chodzi o Bonda, to oboje zgadzamy się w paru kwestiach i to jest najważniejsze. Niedługo zrobię sobie powtórkę z Bondów.

karoman4

Daltona i Craiga łączy jeszcze to że obydwaj grali tzw ,,Zbutowanych Agentów ,, którzy nie chcieli słuchać rozkazów przełożonych bo liczyli na własną intuicje co się sprawdzało potem np W Obliczu śmierci Dalton nie chciał zastrzelić tej wilocelistki -snajperki oraz wbrew rozkazom M nie chciał zabić generała Puszkina ,tylko upozorował jego śmierć .A Craig w Quantum of Solace nie chciał iść na smycz M tylko dalej prowadzić ślectwo co potem doprowadziło do rozwiązania zagatki Dominica Quina .Co do Daltona w Licencji na Zabijanie to masz racje że on działał podwpływem silnych emocji ,wzburzenia ale to nie miało żadnego znaczenia ,poprostu scenarzyści chcieli nam pokazać bardzo ludzkiego ,mrocznego Bonda ,podobnie jak w przypadku Craiga .

karoman4

Coś fajnego dla miłośników Bonda : http://www.youtube.com/watch?v=KX5YHmSCbSE

bradock

A tą stronę widziałeś? http://bond007.pl/

karoman4

Nie ,nie widziałem .Dzięki za polecenie Kasiu ! Fajna i ciekawa stronka .

Moim zdaniem najwiencej uroku ,luzu ,stylu Bondowskiego mieli Connery ,Moore i Brosnan .Tacy 3 prawdziwi filmowe Bondy .Natomiast Lazenby i Dalton aż takiego uroku to nie mieli ,szczególnie Lazenby .Grali bardziej Bonda ludzkiego ,uczłowieczonego ,coś w stylu obecnego Craiga .Dziśiaj ponownie obejrzałem Skyfall i żeczywiśćie Daniel to zupełnie inny Bond niż inni .Brak uroku osobistego ,charyzmy zastopił twardością i profesjonalnym podejściem do pracy .Choć tak naprawdę Bond ktokolwiek go gra to ciągle ta sama filmowa postać .

bradock

Nie powiedziałabym, że Bond Craiga nie ma uroku osobistego, wręcz przeciwnie. Jest twardy, profesjonalny ale także bardzo pociągający. I ten jego czarny humor - bardzo sexy.

White_Carnation

Najgorszy Bond... Ian Fleming sie w grobie przerwraca.. Dobrze ze nie dożył czasów i zobacz jak teraz jego bohater wyglada.. Craig- o 180 stopni od pierwowzoru ksiazkowego.. Taki Angielslki Borys Szyc a nie James Bond... Żałosne i nieprawdopodobne

White_Carnation

Może ma ten urok osobisty ale wydaje mi się że jest to jednak inny rodzaj charyzmy i uroku ,jaką mieli Connery ,Moore czy Brosnan .Tak jak napisałeś Craig jest twardy ,profesjonalny ,traktujący swoją prace bardzo poważnie ,Bond w postaći Bardzo Ludzkiej .

bradock

James Bond - profesjonalista w swym fachu. Oddany swej ojczyźnie oraz Królowej, to właśnie dla niej często naraża swoje życie. Wszechstronnie wykształcony inteligent, o nienagannych manierach. Jest rozsądny, elegancki i niesamowicie przystojny. Uwielbia martini z wódką, wstrząśnięte - niezmieszane oraz porządne samochody, jego ulubiony, to Aston Martin DB5. Jednak jego największą słabością są piękne kobiety, którymi lubi się otaczać.

Dalton nie miał uroku? Mylisz się Bradock. Dalton miał urok i to większy, niż Daniel. Lazenby też miał swój własny urok. Ale każdy go spycha na sam koniec, bo zagrał tylko raz.

karoman4

No w sumie tak ,Dalton miał urok osobisty ale to chyba był trochę inny urok niż Moore czy Connerego .Tak mi się wydaje .?

bradock

Ja osobiście poleciałabym tylko na Bonda Daltona. Bond Moore'a potrafi zorganizować ciekawą akcję, jak np. rajd po rzece. Bond Connery'ego z kolei, był cholernie charyzmatyczny i nic dziwnego, że panienki nie odstępowały go na krok.

karoman4

Ja natomiast bez namysłu poleciałabym na Bonda CRAIGA - żaden z poprzedników nie miał do niego startu. Jest męski, charyzmatyczny, seksowny, dowcipny, wyluzowany, tajemniczy, wspaniale, wytrawnie męski, ma piękne ciało - ideał. A Bond to die for.

White_Carnation

Ja natomiast lubię klasykę i wolę klasyczną wersję Bonda. Connery byłby idealny, ale on straszny kobieciarz był podobnie, jak Moore. W sumie Lazenby był niczego sobie, jednak Dalton, to Dalton. ;-)

White_Carnation

Podpisuję się!!!!!

karoman4

Nic dziwnego ,Dalton był przystojniakiem i miał w sobię coś fajnego i tajemniczego . Ja natomiast inaczej trochę podchodzę do Bonda ,jak ty Kasiu czy Music Movie .Dla mnie nie jest ważne czy Bond jest aż tak mocno piękny ,seksowny i czy ogierem ,kobieciarzem .Ja Bonda definuje jednym zdaniem ,,Akcja nazywa się Bond ,, Bez wątpienia na to wpływ miał mój pierwszy film o Bondzie ,,Licencja na Zabijanie ,, gdzie w tym filmie akcja była na wysoką skalę ! Dla mnie najlepsi Bondy to były te w których Bond traktował swoją pracę bardzo poważnie i sumienie oraz był twardym ,zaprawionym w boju agentem brytyjskiego wywiadu .Dlatego moja ulubiona złota 3 tak wygląda :
-Connery
-Dalton
-Craig
A tutaj coś ciekawego do ciebie Kasiu jako że jesteś miłośniczką Bonda :http://www.youtube.com/watch?v=_L_yUIYeVtA

bradock

http://www.youtube.com/watch?v=_L_yUIYeVtA

bradock

To, że Bond jest przystojniakiem, to sprawa drugorzędna. Ważne, jak podchodzi do zadań, które ma wykonać. A w tym jest mistrzem po prostu. Oczywiście każdy z tych sześciu aktorów przedstawił Bonda w innym świetle. Jednak mimo różnic charakteru, sprawy zawodowe stawiali na pierwszym miejscu (oczywiście tuż obok kobiet, rzecz jasna).

bradock

Craig jest ZDECYDOWANIE lepszy od Daltona. Zdecydowanie. Dalton nie miał tego luzu, był sztywny i zbyt "na serio". Craig ma wszystko, co w poprzednikach najlepsze PLUS jest niesamowicie sexy w taki męski, szorstki sposób.

Xenia_Frost

Masz racje ,Dalton był bardziej mroczniejszy od Craiga ,sprawiał wrażenie bardziej spiętego i poważnego ale zdrugiej strony był bardziej Bondowaty ,był przystojniakiem i miał trochę Bondowatego Uroku .Ale drugiej strony Craig też nie był luzakiem w stylu Moore czy Brosnana ,bardziej ponury i poważny ,choć też umiał żartować .Natomiast ja Daltona bardzo cenie za ,,Licencje na Zabijanie ,, pierwszy Bond jaki widziałem ,w 1994 roku .Dalton pokazał w niej klasę .http://www.youtube.com/watch?v=3z17ku1iBBU

bradock

http://www.youtube.com/watch?v=3z17ku1iBBU

bradock

Kwestia gustu. Moim zdaniem Craig jest przystojniejszy niż Dalton i w swoich filmach miał więcej uroku, może właśnie dlatego, że nie zależało mu na tym całym uroku i fajnie to pokazał oraz ciekawsze poczucie humoru (od niechcenia, jakby przez przypadek) niż on. To brzmi może pokrętnie ale właśnie tak jest - mężczyzna jest sexy i ma urok, kiedy mu na tym nie zależy i nie stara sie za bardzo. Dalton właściwie na mnie nie działa, choć w Licence to Kill był dobry ale nie porywający. A Craig mnie "porwał" :) To kwestie indywidualne. Każdemu może podobać się coś innego - i bardzo dobrze.

Karina_15

Nie jestem miłośnikiem Bonda, ale jak dla mnie to pierwszy prawdziwy Błąd. James Błąd. A koleżankom syntetycznym zalecam pójść do cukierni. Tam sporo takich hmm... ciach.

ślectwo - miszcz

kura999

Błąd to twoje drugie imię. Daniel jest BOSKI.

Kamilla_mak

Tak trudno jest przyjąć do wiadomości, że ktoś ma inne zdanie w tej sprawie?

karoman4

A czy ja coś do Ciebie pisałam???? Wtrącasz się czy konta pomyliłaś? Niech sobie ma zdanie jakie chce, mam to gdzieś, skoro nie potrafi go uzasadnić w żaden sposób. Nie wiem po co się wcinasz między wódkę a zakąskę. Chyba, że rzeczywiście konta ci sie pomyliły.

Kamilla_mak

No i po co ten bulwers? Ty także nie uzasadniłaś swojego zdania ''Daniel jest BOSKI.'', a dodatkowo obraziłaś użytkownika @kura999 <--- to nie jest moje konto, mam tylko jedno, z którego piszę ten post. To po pierwsze.
Po drugie, nie lubię takich forumowych mózgów, którzy myślą, że obelgami mogą przysłonić swój brak argumentacji, pojechać komuś po ambicji, a samemu poczuć się dowartościowanym. Bo chyba mi nie powiesz, że to zdanie ''Błąd to twoje drugie imię.'' było serdecznym pozdrowieniem.
Po trzecie, Daniel może i jest boski, ale na pewno nie jako Bond.

karoman4

Daniel jest boski jako Bond i w każdej innej roli ( wiele razy to tutaj uzasadniano, nie chcę sie powtarzać, zgadzam sie z tą opinią) i nadal nie rozumiem czemu grasz role adwokata kury. Śmieszne. Obraziłam kurę? Biedaczek..... Ale jakoś on się nie uskarża, za to ty się pienisz, miłośniczko Daltona..... Daj sobie na wstrzymanie i może już nie odpowiadaj na mój post.....

Kamilla_mak

On się nie uskarża, bo widocznie wie, że nie warto.
Nie jestem miłośniczką Daltona tylko Willisa jakbyś nie zauważyła.
Nie jestem jego adwokatem. Po prostu nie lubię, jak ktoś kogoś obraża tylko dlatego, że ma swoje zdanie na dany temat. Ale ok, już nie będę się wtrącać i to jest mój ostatni post do Ciebie. Lepiej nie odpisuj na to, bo jak Ty odpiszesz, to potem ja będę chciała odpisać i to będzie trwało w nieskończoność.

karoman4

No to pa.

karoman4

A w ,,Skyfall ,, Craig nie zauroczył cię Kasiu jako Bond ? Dałaś przecież temu filmowi 8 i serduszko ,pisząc że trafił w twój w gust !

bradock

Przecież wiesz, że nie. Film mi się podobał (chyba jako jedyny Bond z Craigem, który mi się spodobał. ), bo pojawiły się bondowskie elementy i powiało klasyką. Craig nie przekonuje mnie jako Bond, choć nie przeczę, że w '''Skyfall'' zrobił postęp (jak dla mnie). Bo w dwóch poprzednich częściach, ciężko nazwać go Jamesem Bondem.

karoman4

Nie powiedział bym że Craig nie był Bondem w Casino Royale ? Mówił my Names Bond ,James Bond ,zamawiał Martini Wtrząsniete nie zmieszane ,Uwodził kobiety i wydobywał z nich informacje ,Miał poczucie humoru charakterystyczne dla tej seri (Mniejsze trochę ale miał ) -Lubię meżatki bo to ułatwia sprawę ,Terroryści powini się ubezpieczać od wybuchów itp Jeżdził Astonem Martinem ,chodził w szykownych eleganckich garniturach ,dobrze grał w pokera ,ba najlepiej ! Jak można mówić po tym wszystkim że on nie grał Bonda ? To trochę nie w porządku ale mniejsza o to .Każdy ma swojego ulubionego i mniej lubianego aktora grającego Bonda .Z tym trzeba się pogodzić .

bradock

Oczywiście, że Craig BYŁ Bondem w KAŻDYM z filmów ze swojej serii. Opinia, że w dwóch poprzednich częściach ciężko go nazwać Bondem jest po prostu ŚMIESZNA i w sumie niewarta komentarza ale skoro uznałeś za stosowne poświecić tej bzdurnej wypowiedzi jakiejkąkolwiek uwagę, dołączam się. To, że Craig nie jest czyimś ulubionym Bondem nie sprawia, że można wypisywać takie kompromitujące brednie.

Karina_15

Słuchaj dziewczyno. Jeżeli Tobie podoba się Craig w roli Bonda, to nie ma sprawy. Szanuję to, jak najbardziej. Dlatego bądź łaskawa i Ty również uszanuj to, że mam inne zdanie na ten temat. Mam prawo do własnego zdania. Nie będę wypowiadała się na ten temat niegodnie z tym, co czuję i tylko dlatego by Tobie i Tobie podobnym zrobić przyjemność. Obejrzałam wszystkie filmy o Bondzie, po kolei jak leci i dla mnie Craig, to najgorszy odtwórca Bonda. Nawet pan Lazenby bije go w najlepsze. Nie przekonał mnie do siebie w tej roli ani w ''Casino Royal'', ani w ''QoS''. Troszkę do mnie przemówił w ''Skyfall'', ale to kropla w morzu potrzeb. Dlaczego do Connery'ego jako Bonda można było się przekonać już od pierwszego filmu z nim - ''Dr No''?

I Ty miałaś czelność pisać userowi @musicmovie (w postach powyżej ^), że nie negujesz cudzego zdania na temat Craiga i jego roli Bonda. Bzdura, bo cały czas to robisz. Nikt nie może szczerze wyrazić negatywnego zdania na ten temat, bo zjawia się panna Karina, by bronić swego ukochanego Daniela i takim dyskutantom jak ja dać do zrozumienia, że nie mają racji, a Ty jedyna masz.
I uprzedzam, iż już nie mam zamiaru dyskutować z Tobą na ten temat, bo jest on już dla mnie zamknięty. Nawet nie oczekuję odpowiedzi na ten post. Zakończmy to, bo nie chcę się kłócić, a do tego może dojść.

karoman4

Dziewczyno, przecież ty się kłócisz ząb za ząb i za każdym razem kiedy pojawi się tutaj nowy wpis już jesteś, żeby po raz kolejny wszystkim przypomnieć, że nie lubisz Craiga jako Bonda i że Dalton był super. Moim zdaniem Craig zjada Daltona na śniadanie i jest równie dobry jak Connery. "Kupiłam" go od razu, po pierwszych minutach Casino Royale. Podobnie jak krytyka i ogromna większość widowni, wystarczy poczytać na Rotten Tomatoes, na przykład.
Miej sobie to swoje zdanie, nie wiem tylko po co co chwila je tutaj przypominasz; nikogo, kto myśli inaczej i tak nie przekonasz.
Uniosłam się, o co nietrudno kiedy ktoś wypisuje bzdury. Jesteś uprzedzona, to sobie bądź, bo w żaden racjonalny sposób nie da się wytłumaczyć twojego stanowiska. Ale cóż, każdy ma swoje gusta.

A to, że się tutaj pojawiam, to chyba normalne, skoro założyłam ten temat i dostaję powiadomienia, jak ktoś coś tu napisze. Ty chyba też, skoro jesteś zawsze, kiedy pojawi sie nowy wpis.


PS lubię przeglądać różne fora i na jednym z nich, na "ogólnym" IMDB ktoś założył temat:

"Jakie decyzje obsadowe początkowo wywołały wiele kontrowersji, lecz potem okazały się wielkim sukcesem i strzałem w 10?"

Oczywiście przytoczono sporo przykładów ale najwięcej osób wymieniło DANIELA CRAIGA w roli Bonda.

Pozdro.

Karina_15

A nie widzisz, że Bradock odpowiedział na mój post? Chyba wolno odpisać. Poza tym to jest forum na portalu społecznościowym, gdzie może przebywać każdy i gdzie każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Poza tym lubię rozmawiać o Bondach. Tylko szkoda, że w kwestii Daniela nie można się dogadać.

Ja się nie kłócę. Tylko nie pozwolę, by ktoś negował moje zdanie. Ja Twojego nie neguję. Próbujesz robić wszystko, by negatywne zdanie na ten temat uznano za błędne, a Twoje pozytywne za prawidłowe. Nie na tym polega dyskusja.

''Podobnie jak krytyka i ogromna większość widowni, wystarczy poczytać na Rotten Tomatoes, na przykład.'' <--- Z tym, że ja nie kieruję się opiniami widzów, a już tym bardziej zacnych krytyków, bo ja sama muszę sprawdzić, co mi się podoba, a co nie.

Nie jestem uprzedzona ani do Ciebie, ani do Craiga. Po prostu nie lubię go jako Bonda. Co oczywiście nie oznacza, że nie lubię go jako aktora. No, ale przecież nic nie jest straconego, bo kolejny Bond z Craigiem przed nami. Jak pisałam wcześniej, po Skyfall dałam mu zielone światło.

To fajnie, że jesteś aktywna w tym temacie. Naprawdę nie chcę się z Tobą kłócić, bo to nawet nie ma sensu, gdyż każdy ostanie przy swoim zdaniu. Sorry, że sie uniosłam w poprzednim poście (czy poprzednich postach w tym temacie - było ich tu trochę).

Czy możemy zakopać topór wojenny, uznać, że Ty masz swoją rację, a ja mam swoją racje i podać sobie ręce na zgodę (teoretycznie ;-) )?

Btw. Mogłabyś mi polecić dobre filmy z Craigiem?

karoman4

Myślę, że do topora wojennego nam jeszcze daleko, choć może jednak nie aż tak bardzo daleko, skoro umieszczasz Daniela na ostatnim miejscu w rankingu, bo ja nie umiem tego pojąć. Ale ok, nie muszę rozumieć wszystkiego. Jestem tu dla przyjemności a nie po to, żeby się wykłócać czy denerwować z powodu filmów lub aktorów. Daniel jest moim nr 1, więc to oczywiste, że trudno mi zaakceptować skrajnie przeciwne opinie, które uważam za niesprawiedliwe.

Oczywiście - zakopiemy topór i podaję Ci rękę na zgodę :)

Co do innych filmów z Craigiem, moje ulubione to: Głosy (jako schizofrenik - cudowny), Dziewczyna z Tatuażem (jako Blomkvist zamiata pod dywan odpowiednika ze szwedzkiej wersji - Nyqvista), Przetrzymać tę miłość (jest nawet cały na YT ale w oryginalnej wersji - Enduring Love), Przekładaniec (gangsterski), Bez skrupułów (moim zdaniem lepszy niż Capote), Opór, Monachium, Matka. Chyba te. Choć nie widziałam go jeszcze w słabej roli. Świetny był też w Obłędzie ale to niewielka rola.

Karina_15

Ale przecież mam prawo umieścić go na ostatnim miejscu, skoro czuję, że tak jest słusznie. Powtarzam, że nie mogę oszukiwać sama siebie w tej sprawie. A tak byłoby, gdybym chwaliła Daniela za Bonda. To co pokazał w Skyfall naprawdę mi się podobało. Lecz to za mało, by w moim odczuciu przebił np Brosnana.
Myślę, że gorzej byłoby, gdybym w ogóle nie umieściła go na blogu - to byłoby niesprawiedliwe ;-P (Mały żarcik.)

PS. Zapraszam na bloga, jeśli chodzi o Bondy. ;-)

Zorientowałam się, że Daniel jest Twoim nr 1 i szkoda, że tyle niepotrzebnych słów padło. Trochę rozumiem Cię, bo moim nr 1 jest pan Bruce Willis i te ostatnie plotki na jego temat, no cóż. Na początku głupio było mi czytać negatywne opinie na jego temat, ale w końcu doszłam do wniosku, że jestem ponad to. Mam własne zdanie na jego temat i tego się trzymam. Ty też tak zrób z Craigiem. Nie przejmuj się cudzą opinią na jego temat. Masz swoją i nikomu nic do tego.

Uważam, że trzeba akceptować zdanie innych, bo każdy jest inny, ma inny gust i woli co innego. Jednym podoba się Craig jako Bond, a innym nie. Poza tym, gdybyśmy we wszystkim się zgadzali, gdyby wszystkim podobało się to samo, świat byłby nudny.

Ja przelecę jego filmografię, ale przynajmniej będę wiedziała na jakie filmy zwrócić uwagę. Dziękuję za rekomendację i przepraszam za zamieszanie w temacie. Możliwe, że popsułam Ci wątek. Ale ja lubię gadać o Bondach, zwłaszcza z @Bradockiem.

karoman4

No właśnie, dla mnie Daniel jest najlepszym Bondem, na równi z Connerym, może nawet wolę go od Seana. A Brosnana przebił już w pierwszych minutach Casino Royale, moim zdaniem, oczywiście. Zresztą według mnie Bondy z Brosnanem były słabe, jedynie Goldeneye da się obejrzeć. Daltona też przebił, bo Dalton nie miał tej "iskry", szelmostwa, czy sex appealu, które Craig ma, mimo tak zbudowanej postaci "twardziela". Przynajmniej ja tak uważam. Ty nie i spoko.

Nie chodzi o to, że popsułaś mi wątek (trochę tak), bo jak sama zauważyłaś jest to forum publiczne i każdy może wyrazić swoje zdanie, jakie by ono nie było. Niemniej jednak ja po prostu nie wchodzę na fora o Brosnanie czy Daltonie i nie zrównuję ich z ziemią, zwyczajnie pomijam milczeniem. Niech ich fani mają ucztę, po co im to psuć? ;)

Ale przynajmniej była dyskusja, nie? Same tylko głosy uwielbienia, jakich w tym temacie sporo, byłyby może nudne, prawda? Sama nie wiem ;)

Jest np. taki internetowy amerykański chyba magazyn plotkarski o gwiazdach (pewnie jest ich całe mnóstwo ale ja znalazłam ten), gdzie jak pojawi się jakaś wzmianka o Danielu i nowe foty, to całe grono wielbicielek zaraz się tam zlatuje i niemal piją wodę z Jego kąpieli, więc jak chcę sobie poczytać głosy zachwytu i uwielbienia (tam innych nie ma), to wchodzę tam i z przyjemnością to wszystko czytam i jest fajnie :)

A Twojego bloga poczytam, choć nie wiem, czy się wypowiem, bo znów będzie afera :)

Pozdro.

Karina_15

''Przynajmniej ja tak uważam. Ty nie i spoko.'' <--- No i spoko, to rozumiem. ;-)

GoldenEye miał być dla Daltona, ale nie wyszło. Przynajmniej Pierce wystartował dobrze w roli Bonda dzięki temu filmowi. Druga część z nim też była fajna. Ale te dwie ostanie były kiepskie.

Ja nie zrównałam Craiga z ziemią, a przynajmniej nie planowałam tego zrobić. Chciałam spokojnie podyskutować, ale gdzieś po drodze wystąpił błąd.

Takie dyskusje są najlepsze na tym portalu. Ludzie najpierw kłócą się na temat, a potem wyzywają się od najgorszych. Dobrze, że w naszym przypadku do tego nie doszło, bo to przecież nie o to chodzi. ;-)

Przecież możesz się wypowiedzieć na moim blogu, ale zachować trzeba kulturę słowa. Ja szanuję zdanie innych. Może podzielisz się własną refleksją na temat każdego z odtwórców tej zacnej roli. ;-)

Mi Dalton się podobał, bo był właśnie poważny, taki skupiony na zadaniu. Jego Bond zdecydowanie wiedział czego chce. Kolejny, to Moore - przeciwieństwo Daltona (może nie całkowicie). No i na końcu ulubiony, pan Lazenby.

bradock

Bradock, wiesz dobrze, że Craig nie przypadł mi do gustu w roli Bonda, wolę pięciu pozostałych odtwórców tejże roli. Zresztą wszystko, co uważam na temat Bondów jest zawarte na moim blogu. Tam możemy na ten temat spokojnie porozmawiać, bo tu się nie da, gdyż ludzie znieść nie mogą, że ktoś jest indywidualistą i ma własne zdanie na dany temat.

karoman4

Wiem Kasiu i szanuje to ,bo znam też kilka osób co nie trawią Craiga w roli Bonda ale też znam dużo osób co go uwiebiają .Ja tylko chciałem poruszyć temat czy kwestie tego czy Craig był Bondem w Casino Royale ? Według moich obserwacji i wiedzy tak aczkolwiek jego Bond bardzo mocno ewulował w nieznaną stronę ,bardziej mroczną i realistyczną .Przepraszam że tak mocno poróżniłem cię miedzy użytkowniczką Kariną 15 doprowadzając niepotrzebnie do kłótni i spieć .Bardzo lubię dyskutować o Bondach ,nawet jeśli tematy są niekiedy bardzo drażniące i kontrowersyjne .

bradock

Ja za jakiś czas będę odświeżać sobie wszystkie filmy o Bondzie, więc przyjrzę się jeszcze dokładniej ''Casino Royal''. Może za drugim razem wywrze na mnie inne wrażenie.

karoman4

Ja tam nie wiem jaki masz problem, Casino jest rewelacyjne a Craig w tym filmie to wręcz objawienie, moim zdaniem nokaut na poprzednikach. Ale obejrzyj, może łuski spadną Ci z oczu...... i jeszcze go przeprosisz za te herezje. A w Skyfall to już dokładnie rozwalił system i stał się panem tej roli.

Xenia_Frost

To Twoja opinia.

karoman4

No moja, a czyja niby? Ameryki nie odkryłaś. Poza tym nie tylko moja, bo krytyka też piała z zachwytu.

Xenia_Frost

Owszem ,,Casino Royale ,, było rewelacyjne ale jednak ten Bond nie był w 100 procent Bondowy .Film pokazywał początki kariery agenta 007 ,jak James stawał się Bondem .W sumie temu filmowi bliżej było do zwykłego filmu sensacyjnego niż Bondera co nie znaczy źe żle .To chciałem wytłumaczyć użytkownice Karoman ,w przesłości były Bondy które bardziej przypominały zwykłe sensacyjniaki np Licencja na Zabijanie co nie przeskadzało być to przebojowym filmem o Bondzie .Ale bardziej wolę klasyczne Bondery typu ,,Pozdrowienia z Moskwy ,, ,,Goldfinger ,, ,,W tajnej służbie jej królewskiej Mości ,, ,,Zyj i pozwól umrzeć ,, ,,W Obliczu śmierci czy ,,Goldeneye ,, Niemniej jednak zaliczam ,,Casino Royale ,, do mojego Top 5 Bond Movies :
1 Goldeneye
2 W Obliczu śmierci
3 Pozdrowienia z Moskwy
4 Casino Royale
5 Szpieg który mnie kochał .
No i twierdzenie że Craig jako Bond dokonał nokatu na swoich poprzednikach jest mocnym stwierdzeniem . Ok ,teraz możecie mnie zatakować .