Wg mnie dobrze gra ale nie ma wyglądu a to jest priorytet. Najlepszy z wyglądu był wg mnie P. Brosnan.

Wygląd jest najważniejszy np wyobraźcie sobie Gerarda Depardieu jako Bonda. Dobrze może by zagrał bo to dobry aktor ale co z tego jak nie ma wyglądu na Bonda?

Polemizowałbym. Moim zdaniem najbardziej wygląda na Bonda ze wszystkich dotychczasowych aktorów. Fleming byłby z jego wyboru najbardziej zadowolony. A pomijając wygląd: to obecnie numer dwa (po Connerym i zaraz przed Moorem). Potem: Dalton, Brosnan i Lazenby. W takiej kolejności.

"najbardziej wygląda na Bonda" - blondyn?
"Fleming byłby z jego wyboru najbardziej zadowolony" - ciężko gow było przekonać do Connerego

E tam -co z tego, że blondyn??? Natomiast do Connery'ego się chyba przekonał, nim umarł. Tak gdzieś słyszałem. :P

Bond w wykonaniu Moorea to była (moim zdaniem) zwykła ciota a nie 007. A Lazemby był tak bezpłciowy ze producenci zrezygnowali z niego po jednym filmie. Jak dla mnie kolejność wyglada tak:
1 Connery
2 Brosnan
3 Dalton
4 Craig
5 Lazemby
6 Moore
Z Connerym i Craigiem problem polega na tym, że nie sa brunetami, a ksiazkowy 007 jest (Fleming nie chciał zeby Connery grał wymyślonego przez niego bochatera), natomiast Daltonowi brakowało klasy mimo ze to z pochodzenia walijczyk. Moore natomiast swojego Bonda najlepiej podsumował w "Statku Miłosci" gdzie grał emerytowanego agenta słóżb specjalnych o hamoseksualnych skłonnościach.

a moim zdaniem Brosnan dobrze zagrał jak dostał kokosem od Mrs Doubtfire hahahahaah
nigdy mi nie pasował na Bonda

Craig jest bardziej żywy, bardziej jak agent a nie ulizany, wypomadowany i wyprostowany przez caly film z czystymi rączkami jak angielski lord z kijem w du...

A dla mnie właśnie ma wygląd Bonda. Prezentuje sie o wiele lepiej niz przesłodzony Pierce Brosnan, fuj :/

No Daniel Craig to jest pierwszy dobrze zbudowany James Bond i Casino Royale oraz Quantum of solace wyglądają realnie w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich części Bonda, dlatego to już nie jest klasyczny James Bond ale zupełnie inny (czy lepszy to zależy od tego czy ktoś lubi bajkę dla dzieci czy w miarę realny film).

Jakieś kompleksy? Bond wg Fleminga był brunetem i ma być brunetem. Wg Fleminga był też szpiegiem, może zróbmy z niego archeologa? Myślcie ludzie.

Wg mnie Craig to najlepszy Bond,może nie pasuje wyglądądem ale charakter zagranego przez niego 007 jest najlbliższy ideałowi.....
Z resztą uważam że Casino Royal to najlepsza częśc,może dzięki temu że nie było zbędnych pierdół(latające plecaki itp)i być może dzięki temu że mogliśy zobaczyć "innego","prawdziwego" Bonda.

Nie oglałam tej części bonda z nim więc nie wiem czy dobrze zagrała czy nie. Ale z wyglądu niestety na bonda mi nie pasuje. Nie chodzi nawet o to że ni jest przystojny, bo jest,tylko o to że ma taki śmieszny wygląd. Niski, śmieszny, blondasek, no ale wiereze na słowo że bonda żeczywiście dobrze zagrał. Dla mnie i tak ideałem 007 zawsze bedzie Pierce Brosnan:)

ha, no widzisz. Zanim zobaczylam Craiga w Bondzie, tez myslalam, ze najlepszym 007 byl Brosnan. Teraz musze przyznac, ze Brosnan w porownaniu z Craigem, wypada slabo, wrecz gogusiowato. Craig jest chlodny, meski, idealny 007...

Hmm, kolor włosów nie ma znaczenia? To proponuję rudego. Craig gra fantastycznie i tego mu nie zabiorę, ale równie dobrym aktorem czy lepszym jest Harrison Ford. Czy nadawałby się na Bonda tylko dlatego, że jestdobrym aktorem? Swoją drogą Casino Royale było świetne. Tylko ja chcę Bonda z klasą a nie napakowanego pakera z siłowni. A do tego blondyna.

ja27 ojoj straszny masz problem jeszcze Daniela Craiga jako Bonda zobaczysz co najmniej 2 razy już niedługo premiera następnego Bonda
Bond jest blondynem ...idż do psychologa i zwięż się z problemu może ci pomoże...

Rozróżnijmy aktora a filmy w czyimś wykonaniu bo filmy zależą w dużej mierze od reżysera itp. Film z Craigiem był świetny, jeśli nawet nie najlepszy z Bondów, natomiast mi nie chodzi o film i nie będę cierpieć bo wiem że Quantum of Solacem to będzie świetny film. Twórcy poszli w stronę nowych, dobrych filmów sensacyjnych i wartkiej akcji patrząc na sukcesy np. Trylogii Bourne'a (zabrali Bondowi gadżety). Cóż, zmiana ta mi się podoba bo Bondy z Brosnanem faktycznie były naciągane i już się nudziły. Najnowszy Bond i ten przyszły są świetną rozrywką, zrobiono krok w przód. DUŻĄ ROLĘ w tym sukcesie ma Daniel Craig, JEST ŚWIETNYM AKTOREM, ŚWIETNIE PORADZIŁ SOBIE Z TĄ ROLĄ, ŚWIETNIE ZAGRAŁ ale po prostu stwierdzam fakt, że nie jest Bondem z wyglądu zewnętrznego. Jest napakowanym mięśniakiem, z małą główką (świetnie oddaje to scena wyjścia z wody), i jest blondynem, czyl nie jest Bondem Iana Fleminga. Żeby nie było że mam kompleks: zniósłbym blondyna, bo Moore też był blondynem, ale żeby nie był napakowanym kulturystą.

Najlepszym Bondem był Connery, później Brosnan, a następnie on, później Moore, Dalton i tak dalej :D

Pozdro

...co nie zmienia faktu, że i tak najlepszy Bond ze wszystkich! :D (oceniam film, nie dopasowanie aktora do roli).

Lepszy pod względem wyglądu i wzrostu byłby Clive Owen na Bonda.Jednak Daniel Craig też jest świetny!!

"Śmieszny mały blondyn" ... nie powiedzialbym ze maly, lol

facet wygląda jak Putin a nie żaden Bond

Putin?!
Co was?! Pogrzało?
Craig jest taki słodki... ^^
NAJLEPSZY BOND!
Brosnan przy nim to laluś, zresztą te inne bondy zawsze były takie "lalusiowate"...

Dokładnie zgadzam się z przedmówcą szczególnie Brosnan to laluś i goguś najbardziej z nich gejowaty(zresztą wygrał niechlubny ranking na faceta co podoba się najbardziej gejom)
Moim zdaniem Craig jest świetnym Bondem Oczywiście każdy może mięć inne zdanie ja mam takie pozdrawiam

Craig wygrał niedawno ranking na najbardziej pożądanego przez gejów faceta. Ale zgadzam się, że Brosnan był kiepskim Bondem. Craig jest świetny!!!

ZGadzam się, najgorszy. Jak dla mnie brakuje mu tej nutki ironii, do niego nie pasują po prostu te ironiczne żarciki, które tak fantastycznie mówił R. Moore, a taki moim zdaniem jest Bond, ironiczny.

Daniel Craig ma taką kacapską gębę, takiego kmiota, często możemy zobaczyć właśnie takich stoją sobie cały dzień pod budką z biwem. Nowy Bond pozbawiony jest całkowicie klasy swoich poprzedników. Chyba faktycznie chcieli totalnie zerwać z konwencją serii...

Daniel Craig ma 180 cm wzrostu, tak gwoli ścisłości, a więc powyżej naszej krajowej średniej. A Putinowi to chyba bliżej do podłoża niż dalej..
A co się tyczy jego gry i filmu z jego udziałem... to w końcu Bond z jajami a nie jakaś cukierkowa laleczka, typu Brosnan..

Nie podobam się aktor Craigowi. Ja chcę aktor Clive Owen jako agenta Bonda. Owen to bardzo pasuje do roli Bonda.

Ooo... nie podobasz się aktorowi Craigowi, szkarado? xDDD

Co do wzrostu Daniela Craiga, jak 180 jest malo, to nastepny Bond powinien miec 2 m

Kaczynski nowym Bondem. Ta rola jest dla niego stworzona, tylko szkoda ze latajacych plecakow juz niema. On by pokazal kto tu rzadzi I'm Bond, Lech Bond!!

Ha! I mógłby się nieźle kamuflować. ^^ Tak stanąć obok worka z ziemniakami... Nie do rozpoznania!!!! xD

http://dudek.bblog.pl/wpis,lech;kaczynski;ochroni;ubekistan,1575.html

Tytul tego artykulu mowi sam za siebie<haha>

byłam już na QoS i stwierdzam że sam Bond nie jest tak kiepski jak film/... film był dość słaby , a Bonda nawet uszedł... chociaż brakowało w nim... Bonda (my name is Bond james bond, martini i many penny) xD

byłam już na QoS i muszę przyznać że sam film był gorszy niż Bond (Craig), film słabiutki bond sredniawy a może nawet niezły? ale brakowało martini, many penny i my name is... - bo to przecież cały bond

byłam już na QoS i muszę przyznać że sam film był gorszy niż Bond (Craig), film słabiutki bond sredniawy a może nawet niezły? ale brakowało martini, many penny i my name is... - bo to przecież cały bond

CRAIG NAJLEPSZY BOND!! CASINO ROYALE NAJLEPSZYM FILMEM O BONDZIE!! :)

Craig gra dobrze owszem,a le odnoszę wrażenie, że nie odróżniacie gry od filmu. Filmy z Brosnanem może nie były najlepsze (chociaż ja je lubiłem) ale jeśli chodzi o grę Brosnana to był świetny, miał i wygląd i świetnie grał. Natomist Casino Royale było świetnym filmem, Craig również zagrał świetnie ale nie ma wyglądu jak dla mnie. W QoS wypadł gorzej. W CR zagrał brawurowo, jakby był Bondem od kilku filmów. Tutaj, grał dobrze. Dla mnie klasyfikacja Bondów (nie filmów a aktorów) wygląda tak:
1. Pierce Brosnan
2. Sean Connery
3. Roger Moore/Daniel Craig
4. Timothy Dalton
5. George Lazenby

tak wy wszyscy pewnie byscie lepiej zagrali... ale nikt nie zwróci uwagi na to jak Daniel Craig super zagrał wewnętrzną rozterkę dotyczącą Vesper i kolejnego zadania z MI6. Wiecie co generalnie to gadanie ze Sean Connery albo Dalton to byli super ma w sobie troche racji bo byli! ale Daniel tez jest super obejrzyjcie jego inne role a się przekonacie polecam Layercake a to wasze nawiązywanie do przeszłości kojarzy mi się z ostatnio bardzo popularnym nawiązywaniem do lat 70 i gadaniu o orłach górskiego starając się usprawiedliwić kolejną porażkę z niemcami i kolejny nieudany udział podczas mistrzost świata czy europy...idzcie z czasem!

tak wy wszyscy pewnie byscie lepiej zagrali... ale nikt nie zwróci uwagi na to jak Daniel Craig super zagrał wewnętrzną rozterkę dotyczącą Vesper i kolejnego zadania z MI6. Wiecie co generalnie to gadanie ze Sean Connery albo Dalton to byli super ma w sobie troche racji bo byli! ale Daniel tez jest super obejrzyjcie jego inne role a się przekonacie polecam Layercake a to wasze nawiązywanie do przeszłości kojarzy mi się z ostatnio bardzo popularnym nawiązywaniem do lat 70 i gadaniu o orłach górskiego starając się usprawiedliwić kolejną porażkę z niemcami i kolejny nieudany udział podczas mistrzost świata czy europy...idzcie z czasem!

Idę z czasem. Uważam, że Craig zagrał dobrze w CR , ale uważam też że Brosnan grał jeszcze lepiej. Fakt, filmy były, jakie były, ale jest lepszym aktorem niż Craig. A ten choć w CR zagrał dobrze to nie ma wyglądu a ten kto mówi że Brosnan niegdy nie pasował do Bonda nie wie co mówi. Brosnan był idealny, dobrze garł i wyglądał. Filmy, co prawda mogły się nie podobać ale to głownie wina scenariusza, reżyserii, on się dobrze wywiązywał. Natomiast Craig, owszem, gra dobrze, ale nie ma wyglądu.

Np. Russell Crowe lub Harrison Ford też mogliby świetnie zagrać Bonda bo są dobrymi aktorami, ale trzeba też przyznać że nie pasują za grosz do postaci Bonda z wyglądu. Tak samo jest z Craigiem.

jejejejejejeje bo nie byl blodynem, a co gdyby byl rudzielcem... ale nie jest, i wg mnie Craig jest lepszym aktorem od lalusia Brosmana. Co prawda, nie ogladalem poprzednich Bondow z Brosmanem, iz wydawaly mi sie nudne, sztuczne, i nie ciekawe, ogolnie jak zobaczylem tego niby "przystoniaka" stracilem chec spedzenia czasu nad ogladaniem frajera ktory wszystkich rozpieprza i posuwa 10 kobiet dziennie. Jak patrze na film " Po zachodzie slonca " dzikuje Bogu, ze takie beztalencie jak Brosman zostalo zastapione tak dobrym aktrem jakim jest Craig :)

"a ten kto mówi że Brosnan niegdy nie pasował do Bonda nie wie co mówi. Brosnan był idealny, dobrze garł i wyglądał"

A zdania tego typu naprawde mnie smiesza, moze i nie znam sie na wygladzie lecz nie pociagaja mnie osoby plci meskiej. Wiem Wiem, nie wiem co mowie ale dla mnie nie wyglad jest wazny, a gra i to jak sie prezentuje w roli "wspolczesnego', bezwzglednego 007 :)

Ot to moje zdanie :)

to zes teraz pojechal po calosci pierce brosnan najlepszy bond o kurwa trzymajcie mnie hahahahaha. Brosnan to najwieksza kapa kina akcji i policek dla serii z bondem

sorry, że wtrącam się wam do dyskusji, ale kłótnia na temat tego, że powinien być brunetem jest żałosna. Zawsze można go przefarbować. Nie jestem przystojny - przynajmniej dla mnie. Ale wypada najprawdziwiej, jak agent biega skacze, ale również jest elegancki w garniturze. Casino royal było świetne - wycięłaby tylko tą końcówkę, choć jestem kobietą była dla mnie mdła zbyt romantyczna i taka kleista :/

Ja uwazam ze Daniel Craig idealnie pasuje do roli Bonda. Zwlaszcza teraz gdy bad staje sie bardziej mroczny niz kiedys !

jak to ktos napisał - Brosnan był jak deser, a Craig jest jak obiad :) kto woli desery wybierze Pirsa. I już.
Muszę zacząc czytać choć jedną książke o przygodach agenta bo mówią że Craig jest najbliższy pierwowzorowi.

Po Casino Royale miałam wątpliwości, po Quantum of solace nie mam żadnych, idealnie tu pasuje.

że najgorszy - nie powiedziałabym, ale daleko za Seanem i Rogerem. Oczywiście, więcej tu winy scenarzystów, niż samego aktora - bo zagrał Bonda tak, jak miał napisane w scenariuszu. Bez klasy, bez finezji, za to z dużą dozą mordobicia.

W sumie jedynym który umiał połączyc prezentowanie sie jako agent MI6 i tą Bondowską słodycz był Pierce Brosnan ale mamy 2008 rok nowoczesnosc itd Bond też musi by nowocześcniejszy a nie taki słodki i powabny...tamci ciagle sie obijali a na ciele nie mieli ani jednej ryski a po tym przynajmniej widac ze nie jedno przeżył...takze powiedzmy wreszcie starym odtwórca Bonda papa i powitajmy "po męsku" nowego...bezwzględnego i bardziej zblizonego do realnego człowieka a nie do supermena jak tamci ktozy jedynie z akcji wychodza lekko zabrudzeni na twarzy i kieruja się od razu do łózka jakiejs kobitki...