Daniel Day-Lewis

Daniel Michael Blake Day-Lewis

8,9
31 203 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Daniel Day-Lewis

Zauważyłem,że niektórzy porównują Lewisa do Roberta De Niro.Moim zdaniem takie porównanie jest conajmniej głupie.Ponieważ De Niro stoi sporo wyżej.Co niezmienia faktu,że Lewis jest aktorem dobrym .... tylko dobrym.

kondi143

Fakt, takie porównanie jakie właśnie podałeś jest lekko mówiąc głupie. Wróć z argumentami.

kondi143

Tylko dobrym? Phi, ogarnij się człowieku.
Widziałeś "Moją lewą stopę"? Nie? A "W imię ojca"? Też nie? To może chociaż "Aż poleje się krew"?

A tak na marginesie, na jakiej podstawie wysunąłeś taki wniosek, mogę wiedzieć?

użytkownik usunięty
kondi143

Daniel Day-Lewis to jedna z ostatnich nadziei Hollywood. Spójrzcie a tych sztywniaków: Christian Bale czy Keanu Reeves. Spokojnie można by zamiast nich postawić na planie filmowym kłodę - na jedno by wyszło.

Przepraszam bardzo ale w "Imperium słońca" Bale był rewelacyjny, w "Operacja świt" też zagrał bardzo dobrze, więc nie porównywałbym go do kłody. Odnośnie tematu wątku..dla mnie Daniel Day-Lewis jest równie dobrym aktorem co Robert De Niro. Obydwaj panowie należą do moich ulubionych aktorów, a obecność któregoś z nich w obsadzie filmu, jest dla mnie gwarancją kawałka dobrego kina (niekoniecznie całego filmu :))

pyra24

przepraszam, ale nie zgodze ze stwierdzeniem ze Da-Lewis, to nadzieja Hollywood. Z ostatnich wywiadow Z Danielem Day-Lewisem wynika, ze klasa aktora nie polega jedynie na wczuciu sie w role, tylko bycie nia. Sam opowiadal momenty przygotowan i reakcje jego rodziny podczas "bycia" Plainview w domu. Hollywood to maszynka do zarabiania pieniedzy, wynoszenia skandali. A prawdziwe aktorstwo zawsze zarabia najmniej i to jest piekne. 78 mln $ zarobil film Andresona , a film braci Coen kilka razy wiecej. I tym kierowala sie Akademia podczas Oscarow. Tak naprawde to Oscary to show lecace na kase . Nie mowie, ze WSZYSTKO co z Hollywood zwiazane jest zle. Ale dobre filmy nie potrzebuja wielkich pieniedzy na zaistnienie. Hollywood to przepustka ale tylko chwilowa...

Christian Bale jest bardzo dobrym aktorem,zachwycił jako dziecko w Imperium słonca,a teraz dowodzi,ze sie rozwija i dojrzewa.co do Keanu to zgadzam sie,ale jest sympatyczny.Daniel Day-Lewis jest rewelacyjny,nie gra na ilośc,ale na jakośc!staje się postaciami w swoich filmach.na świcie żyje jesze niewielu ganialnych aktorów a on jest jednym z nich.

brando2807

Nie ujmując De Niro ale też jestem zdania , że niebawem Day-Lewis dolączy do tej samej ligi. Bardzo utalentowany ale chyba w komedii go nie widzialem , żebym mógl nazwać wszechstronnym.

Rodder

Day-Lewis to klasa sama dla siebie!.

kondi143

A mnie się wydaję, że ciężko jest tych dwóch panów porównywać.

De Niro to już niemalże legenda. Nawet kiedy nie zajmowałam się bardziej kinem, wiedziałam kto to, znałam z tytułów filmy, w których grał: Taksówkarza, Łowce Jeleni, Wściekłego Byka. I już z same definicji wiadomym jest, że sięgając po filmy z De Niro przynajmniej z aspektu - aktorskiego będzie się zadowolonym. Należy jednak zauważyć, że De Niro grał właśnie w kultowych pozycjach, jego nazwisko jest rozsławione, wszyscy wiedzą z góry, że jest dobry. Sam w sobie jest postacią kultową.

Day-Lewis zaś gra w projekcjach, które nie są aż tak kultowe. Prawdę mówiąc na Day-Lewisa natknęłam się przypadkiem: buszując po twórczości Scorsese natknęłam się na "Gangi Nowego Jorku" i tam oczarowała mnie gra Daniela. Później zobaczyłam inne produkcje z jego udziałem (kupił mnie całkowicie rolą Gerry'ego Conlona w "W imię ojca") i zakochałam się w jego grze, jego teatralności (jako pusta kobietka też w jego kościach policzkowych i uśmiechu, ale w tej dyskusji to akurat nie ma zbyt wielkiego znaczenia ^^). Ale nie czarujmy się: chyba żaden z filmów z jego udziałem nie zalicza się do takiej klasyki kina jak, wspomniany już wcześniej, "Taksówkarz" czy "Człopcy z Ferjany".

Zapytasz kogoś o De Niro - każdy wie.
Zapytasz o Day-Lewisa - a kto to?

Jednak popularność nie jest dla mnie miarą aktorstwa. I w osobistym rankingu to Day-Lewis jest moim ulubionym aktorem, mimo że De Niro też jest świetny. Ciężko tych dwóch panów porównywać, ale jeśli chodzi o poziom gry, a nie produkcje i kultowość, uważam, że stoją na podobnym poziomie.

Orzechowka_xD

Co to znaczy "jego teatralność" bo nie rozumiem? Określenie "teatralność" zyskało niesłuszne miano nienaturalności.Daniel Day-Lewis jest bardzo naturalny.

irish23_faurepavane

Cóż, może trochę nieprecyzjyjnie użyłam tego słowa. Dla mnie teatralny sposób gry jest właśnie taki, hm, pełnowymiarowy. Na ogół jest różnica między grą aktora w filmie, a grą w teatrze. Day'a-Lewisa widzę w rolach filmowych jakby był niemal "przerzucony" z desek teatru. Jakby, hm, trochę bardziej udramatyzowana gestykulacja? W sumie trudno mi to sprecyzować, ale miałam na myśli cechę jak najbardziej pozytywną. Nie wydaje mi się, żeby słowo "teatralny" było nacechowane negatywnie i oznaczające sztuczność, ale, oczywiście, mogę się mylić.

Orzechowka_xD

Wiem, o co Ci chodzi, ale jednak myślę, że "W imię ojca" nie był w ogóle teatralny i w "Jacku i Rose" na przykład też nie. Potrafi też odpowiednio wejść w filmową "intymność" kiedy trzeba. Gangi i Aż poleje się krew wymagały przerysowanej i teatralnej postaci, i Daniel takie stworzył. Ja osobiście myślę, ze on takie lubi i dlatego je wybiera :)
A co do sformułowania "pusta kobietka" (a gdzie mój poprzedni post, btw???), to nie przesadzałabym - z tego co czytałam w komentarzach na YT, to lecą na niego nawet faceci i to jak najbardziej "straight" :))) Nie ma się czego wstydzić ;))
Przystojniacha z niego, nie oszukujmy się! Dobrze, że mu połamali ten nos w sumie, bo czasem był aż za piękny ;)

Frankincense

Wg mnie Daniel Day-Lewis to najzdolniejszy aktor jakiego kiedykolwiek miałam okazję ujrzeć na ekranie ;)

kondi143

daniel i seymour przejeli paleczke po starej gwardii (ktora dorabia na starosc). sa wybitni. bez skazy.

użytkownik usunięty
kondi143

zgadzam się

lamotta nigdy nie odgryzł ucha tysonowi, w przeciwieństwie do lewisa właśnie

kondi143

może nie powinno się porównywać w ten ani w innny sposób to są dwaj różni aktorzy, którzy mają kompletnie inna ekspresje przed kamerą

kondi143

De Niro jest bardzo dobrym aktorem, ale Daniel jest jeszcze lepszy. On nie gra danej postaci tylko staje się nią i to jest niesamowite, ciężko dojrzeć to u innych aktorów.

gabi123

'staje się nią'
tzw. metoda stanislawskiego. de niro doprowadzil ja do perfekcji. jakie filmy z nim ogladalas? widze ze ostatnio ojca chrzestnego 2. tam de niro dal wybitny przyklad gry stanislawskim. stal sie nie tylko don vito corleone ale takze marlonem brando. to kreacja jedyna w swoim rodzaju.
w tej chwili niestety niewielu aktorow stosuje te metode tak naprawde w 100%. zarazykowalbym nawet stwierdzenie ze tylko dwoch.

kinoman0

O tak Ojciec Chrzestny 2 to moja ulubiona część i oczywiście świetna rola De Niro. Jeśli chodzi o inne filmy to tych nowszych raczej nie znam, ze starszych co pamiętam to :Dawno temu w Ameryce, Chłopięcy świat, Uśpieni,Pokój Marvina, Depresja gangstera, siła strachu, wielkie nadzieje, poznaj mojego tatę i tą drugą część . I wczoraj zaczęłam ogl "gorączkę" ale te reklamy na polsacie mnie dobiły i to chyba tyle może coś pominęłam. A jakie Ty mi polecasz filmy z De Niro?

gabi123

taksówkarz i wściekły byk 2 najlepsze role

lotr12345

dzięki na pewno obejrzę

gabi123

na poczatek przede wszystkim dwa filmy wymienione przez lotra.

kondi143

Na dzień dzisiejszy Daniel Day Lewis jest lepszy, De Niro kiedyś, tak jak dla mnie Al Pacino byli najlepsi ( De Niro nie zagrał jakichś zapadających w pamięć ról w ostatnich latach, Al Pacino owszem) Daniel uważnie dobiera role i wciela się, staje sie graną postacią, teraz on jest ich godnym nastepca.