Daniel Day Lewis w Aż poleje się krew
czy
Heath Ledger w Mrocznym Rycerzu
ja jestem zdecydowanie za Day Lewisem -o wiele trudniejsza ,bardziej skomplikowana ,wielowymiarowa kreacja
Oczywiście Daniel Day Lewis zagrał lepiej mimo to nie lubię ani aż poleje się krew ani mrocznego rycerza.
Day Lewis nie zchodzi z ekranu przez cały film i gra bardzo intensywnie ani razu nie wypadając z roli co nie jest łatwe zwłaszcza grając tak rozbudowany charakter, ledger gra role drógoplanowa i ma troche mniej pracy niż Lewis (co nie znaczy ze gra zle albo mało przekonująco, nic z tych żeczy). Obie role świetne, ja bym chciał zobaczyć jak Daniel gra Jockera, to mogłby byc najlepszy Jocker jaki powstał, ale do tego nie dojdzie zapewne. Kiedys wszyscy mówili ze Nicholsona jako Jockera nikt nie pobije, Ledger był równie dobry jak nie lepszy, więc jego kreacja tez jest do pobicia, zwłaszcza ze pod makijażem gra sie moim zdaniem troche łatwiej.
Day Lewis zagrał lepiej jak dla mnie, do gry ledgera tez doczepić sie nie można, ale to dwie skrajnie inne postacie
Chociaz z drógiej strony zagrać przez poł godziny, czy 40 min i stworzyć niezapomianą kreacje to tez sztóka niezgorsza bo Ledger swoją postacią przyćmił Bale a.
daniel plainview i joker to zupelnie dwa inne swiaty aktorskie. podobnie jak day-lewis i ledger.
jakiego balea?
Chodziło mi że Christian Bale został w Batmanie (a grał tam główną role) przyćmiony przez postac Jokera graną przez Ledgera. Sorry za przywoływanie tu Christiana Bale bo nie o tym miała byc mowa.
rola batmana (w sensie scenariusza) ma niemal zerowy potencjal oscarowy wiec nie powinno jej sie przywolywac w tym kontekscie.
Myślę, że dużą (jak nie największą) rolę w pamiętliwości roli Ledgera była jego śmierć. Nie twierdzę, że zagrał słabo, bo Joker to naprawdę bardzo dobra kreacja, ale swoją popularność zawdzięcza (niestety) nie tylko aktorstwu.