Co to znaczy "mistrz z życia"? Po roku urodzenia wnioskuję, że jesteś nosicielem post-komunistycznego zakompleksienia, przez które ślinicie się na widok każdego aktora z tamtej epoki. Zapatrzenie w jakiekolwiek autorytety jest żałosne. Weź dorośnij.
sam(a) dorośnij, skoro nie umiesz dostrzec w tym aktorze mistrzostwo ogrywania przez niego ról. A pisanie o zakompleksieniu z kresu komunistycznego, wiec leszczyku miętowy żem wychowany był w tym okresie i miło wspominam czasy, kiedy to ludzie mieli wówczas odwagę przeciwstawić się systemowi strajkując. Nie to co teraz, sami debile uogólniając, zapewne sam(a) do tego pokroju ludzi się zaliczasz.
W takim razie pisz "mistrz gry", a nie "mistrz z życia", bo to żałośnie patetyczne i puste określenie. Btw, mistrzem życia na pewno nie jest ktoś, kto po pijanemu tnie szabelką obrazy. xD
Samą grą również doopy nie urywa. Jest schematyczny, wszędzie gra tak samo, nie może pozbyć się też charakterystycznej maniery w głosie (jakiś Azja-complex).
"miło wspominam czasy, kiedy to ludzie mieli wówczas odwagę przeciwstawić się systemowi strajkując"
A ty strajkowałeś? Nie, więc jak możesz być dumny z czegoś, na co nie miałeś żadnego wpływu? Widać po tobie zakompleksienie, bo tylko zakompleksiony człowiek wyzywa wszystkich od "debili". Powtarzam: dorośnij. ^^
A ostatnio powiedział: "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie, to bluźnierstwo". Lubiłam go - już nie.
Nie. Jest mowa o aktorze i mogę poruszać wszelkie tematy z nim związane. To jest forum, jeśli wypowiedź nie jest interesująca to nie trzeba się nią zajmować.
Przede wszystkim jest to forum filmowe, powstało po to by toczyć dysputy o sztuce filmowej i wszystkim co z nią związane. Jeśli masz zamiar pisać o czymś innym przejdź do odpowiedniego działu tej - Społeczność- Forum- Inne.
Po za tym to masz forum pod artykułem Frondy by tam pisać swoje pseudopublicystyczne przemyślenia typy "Lubiłam go - już nie" (faktycznie jak napisałaś powyżej ciężko taką wypowiedź nazwać interesującą).