Że Fincher odrzucił propozycję nakręcenia Batmana i za kamerą stanął Nolan.
Fincher zrobiłby z tego, wedle swojej długiej tradycji, przeciągniętego gniota.
Masz rację, ja też się cieszę że Fincher odrzucił tego gniota i nie zaśmiecił sobie genialnej filmografii .
No. Fincher zrobiłby zapewne inteligentny film ze świetnym klimatem i ciekawymi postaciami. Jakie to szczęście, że mamy efekciarstwo i pseudofilozofię Nolana.