Edward D. Wood Jr.I

Edward Davis Wood Jr.

4,1
147 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Edward D. Wood Jr.

Daję mu "9", bo był prawdziwym artystą, nie ma dziesiątki, bo niby mam dawać ją człowiekowi bez krzty talentu reżyserskiego?

Tender_L

Obejrzałeś przed chwilą film "Ed Wood" Burtona?

NickError

Ode mnie ma 10, ale nie za film Burtona, bo ten oglądałem dopiero po tym jak widziałem "Bride of the Monster" i "Plan 9 from Outer Space", ale za osobowość reżysera, za jego pasję w realizacji marzenia: bycia wielką gwiazdą kina. I mimo, że facet nie miał za kszty talentu, mimo, że jego każdy film okazał się klapą i artystycznym nieporozumieniem, to on dalej kręcił następne filmy. I za to należy mu się szacun, bo mimo wielu trudności realizował swoje pragnienia.

NickError

Niezłe pytanie, takie skłaniające do grzebania w pamięci... zewnętrznej komputera.
Ale do rzeczy- Film Burtona obejrzałam w lipcu 2004 r., "Plan 9" w październiku 2004 r., a "Bride of the Monster" oraz "Glen or Glenda" w czerwcu 2005 r..
Wniosek- niespodzianka! Przykro mi drogi łowco ignorantów, ale w chwili pisania mojego wcześniejszego posta znałam już twórczość Wooda!

Nie wiem, kiedy na filmwebowskich forach zniknęły oznaczenia płci użytkowników, ale tak, czy inaczej- nie godej do mnie "chopie", ty... nie dokończę, bo zaraz mi zarzucą, że "Angelusa" przed chwilą oglądałam...

Tender_L

On robił filmy, bo to kochał. Nie robił tego dla pieniędzy. Czytałam nawet, że chodził na wagary...do kina! Gdyby tylko miał więcej pieniędzy i talentu....

Bonnie_filmweb

Gdybym ja miał kasę i talent...

NickError

Hahaha, no tak, każdy chciałby mieć kasę i talent....Ja też :)

użytkownik usunięty
NickError

Zacznijmy od tego, że większość z was jakby miała kasę to by nie rozwijała talentu. ;)

Nieprawda. Jeśli ten nasz talent to coś, co kochamy, to byśmy go rozwijali. Np. jak ktoś ma głos i lubi śpiewać, to śpiewać będze. A tak w ogóle im więcej kasy, tym większy apetyt na nią :)

Bonnie_filmweb

Quentin Tarantino i Stanley Kubrick też chodzili na wagary do kina, a jakoś kręcili dobre filmy.

MisterGonzo

No bo oni mieli talent w przeciwieństwie do Eddie'go....I nie chcieli kręcić filmu s-f z małym budżetem Jak ma się mało pieniędzy to trzeba zrobić film bez żadnych efektów specjalnych, np.: "Wściekłe psy" jeśli chodzi o QT.

Bonnie_filmweb

Ed Wood też nie zaczynał od SF.

Bonnie_filmweb

I jeszcze mi powiedz, że w swoim debiucie "Glen czy Glenda" napieprzył tyle efektów specjalnych, że w tamtych czasach uważalibyśmy ten film za Matrixa.

Założę się, że Ty byś nie zrobiła lepszego filmu od Eda w ciągu czterech dni. :)

Savio_Dan

Oczywiście, że nie, ja nie potrafię robić filmów :) Ale jeśli ktoś wybiera karierę reżysera, to powinien umieć kręcić filmy.

Bonnie_filmweb

A co, jeśli człowiekowi nie dają szansy się wykazać, a posiada pasję?
W filmach Eda widać to idealnie - gdyby wyłożyć porządne pieniądze na jego projekty, stworzyłby świetne filmy.

Savio_Dan

No nie jestem pewna, gdy słyszę te drewniane dialogi w Planie 9 z Kosmosu....

Bonnie_filmweb

Nie rozumiesz, że koleś nie miał czasu?

Savio_Dan

Nie miał czasu na co? Gdy ktoś jest wybitny, to nawet w krótkim czasie stworzy jakieś dobre dialogi

Savio_Dan

Roger Corman kręcił filmy praktycznie bez kasy.

Savio_Dan

Corman kręcił bez kasy, Wood za psie pieniądze. Wood kręcił same gnioty, Corman całkiem niezłe filmy. A Corman wcale wielkim geniuszem nie był. Mam nadzieję, że Ci to przejaśniłem.

NickError

Wypowiem się, jak zapoznam się z twórczością Cormana. Ok?

Savio_Dan

spoko;)

Bonnie_filmweb

Ekhm.... filmy kręcone z małym budżetem nie oznaczały od razu klapy. Halloween, Noc żywych trupów. Klasyki a reżyserzy uznawani wszędzie. Soł.... a jeśli chodzi o żenujące efekty specjalne mamy to chociażby w bad taste, albo martwicy mózgu - też nie pływał w funduszach... da się . da się. marny budżet to jest argument, ale nie usprawiedliwienie

Bonnie_filmweb

Żuławski opowiadał w wywiadzie-rzece, że gdy kręcił filmy we Francji to w Paryżu były dziesiątki tysięcy osób przesiadujących całymi dniami w kinach i określających się jako aktorzy, chociaż ich szanse na karierę filmową były mniej niż marne. Tymi ludźmi też mamy być zachwyceni?

Tender_L

On nie był artystą, był pasjonatem, który kręcił tylko dla siebie, i go to cieszyło.

Tender_L

A wasze dzieci będą oceniać Uwe Bolla za artyste, bo mimo, że każdy film jest klapą i gównem to on dalej to robi. I z oceny 1,9 zrobi się 9,1. Yeeeaaaah.

użytkownik usunięty
Heian

Filmy Eda Wooda były złe w ten fajny uroczy i nieudolny sposób, Uwe Boll jest denny i do tego w ogóle nie wciąga.

bo miedzy nim a uwe jest zasadnicza roznica- edie robil filmy tak slabe, tak zle ze az to sie swietnie oglada chocby jako ciekawostke a uwe stara sie niewiadomo co i wychodzi film tak zly i tak slaby ze nie mozna go ogladac nawet jako ciekawostke.

konradzkamienia

a go nie mam za artyste a wlasnie za pasjonata bez pojecia o tym co robi hehe