Tylko dwa tematy... szkoda, tym bardziej, że postać Tuco Ramireza to chyba najlepiej zagrana postać w historii westernu... ;)
Szkoda, że Eli Wallach nie mógł rozwinąć skrzydeł w jakichś ambitnych filmach i w niczym znanym - poza Baby Doll Kazana, Dobrym Złym i Brzydkim LEONE i Ojcu Chrzestnym III Coppoli nie zagrał. Ale może to i lepiej?...