Frank Frazetta 

Frank Frazetta był amerykańskim ilustratorem i artystą-plastykiem.
Urodził się i wychował na Brooklynie. Od wczesnych lat przejawiał wyjątkowy talent plastyczny. W wieku 16 lat zaczął tworzyć komiksy. Był to początek jego drogi zawodowej. Pracował dla kilku wydawnictw, odrzucając jednocześnie ofertę słynnego Walt DisneyWalta Disneya. Po niemal dekadzie zrezygnował ze współpracy z ówczesnym pracodawcą i przez dłuższy okres nie mógł znaleźć stałego zatrudnienia. Jego styl uznawany był za zbyt staroświecki. 

Przełom nastąpił w 1964 roku, gdy studio United Artists zleciło mu wykonanie plakatu do filmu "Co słychać, koteczku?". Wykonał również parę innych posterów, co zapewniło mu stabilność finansową. Artysta zaczął także wykonywać okładki do powieści z gatunku fantasy oraz magii i miecza. Stworzony przez niego wizerunek Conana stał się istną sensacją. Jest do dziś uznawany za najwierniejsze wyobrażenie bohatera powieści Robert E. HowardRoberta E. Howarda, będąc wzorem dla wielu pokoleń rysowników. Od tego czasu Frazetta nie mógł narzekać na brak ofert praktycznie do końca swojego życia. Otrzymywał między innymi propozycje od producentów filmowych, ale dopiero na początku lat 80. zdecydował się na udział w projekcie Ralpha Bakshi "Ogień i lód". Skłoniła go do tego pełna swoboda oraz kreatywna kontrola dana od reżysera. Po tym epizodzie autor powrócił do korzeni, skupiając się na tworzeniu obrazów i atramentowych ilustracji. Frazetta cieszył się tak wielką renomą, że nawet jego niekompletne szkice sprzedawane były za spore sumy. Prace artysty posłużyły także jako okładki płyt takich wykonawców jak Wolfmother czy Nazareth. Jego fanami byli też m.in. Clint Eastwood, Sylvester Stallone, George Lucas i Steven Spielberg, którzy czerpali inspiracje z dzieł plastyka.

Prywatnie Frank był szczęśliwym ojcem czwórki dzieci oraz wielkim fanem sportu. W młodości sam osiągał bardzo dobre wyniki w baseballu, wzbudzając zainteresowanie profesjonalnych drużyn. Był zwolennikiem kultu tężyzny fizycznej, posiadając wiedzę na temat rozłożenia mięśni i budowy ludzkiego ciała, co miało przełożenie na jego twórczość. Mimo niezłej kondycji w późniejszym wieku nękały go poważne kłopoty zdrowotne. Przeszedł serię wylewów, czego efektem była znaczna utrata władzy w prawej ręce. Zmusiło go to do przestawienia się na posługiwanie lewą dłonią, co w historii udawało się tylko nielicznym. Frank Frazetta zmarł 10 maja 2010 roku po kolejnym ataku, w szpitalu niedaleko swej posiadłości na Florydzie.