jak on mogl zagrac w Harrym Poterze?!
za krotki
dlaczego ?
1 dla hajsu co sam z reszta przyznal
2 dla swoich dzieciakow , bo podobno jak jego synowie zobaczyli go w "Draculi" to zaczely sie go bac i chcial , zeby w koncu mogly obejrzec go w jakiejs "sympatyczniejszej roli"
3 smutna prawda , gary nie dostaje zadnych ciekawszych propozycji , z reszta sam przyznal,ze czuje sie juz troche wypalony jako aktor ... co widac po jego ostatnich dokonaniach (chociaz np. w "the contender" byl jak zwykle rewelacyjny)
Gary powiedział, że jeśliby nie potrzebował kasy, to w życiu by w czymś takim jak "Harry Potter" nie zagrał :) I to mi się podoba, przynajmniej jest szczery i nie boi się reakcji fanów tej serii :)
W dwóch częściach Batmana zagrał dlatego, że czytając scenariusz przewidział, że będą to rewelacyjne filmy. Nolan nie robi słabych filmów, a jego scenariusze to po prostu majstersztyki :)
Bardzo zle sie stalo ze zagral w HP. Nie powinien grac Syriusza. Ja nie wiem... przeciez jest tylu lepszych i ladniejszych aktorow. Dlaczego takie paskudy dostaja role w najlepszych filmach?
Taaaa... Powinien go zagrać Orli Bloom, to rola idealna dla niego i jego możliwości.
Gary zagral Syriusza, Alan Rickman Snape'a, Michael Gambon Dumbledore'a, a Maggie Smith Minerwę. Dlatego filmowi dalam czwórkę, nie dwójkę. Gdyby wszyscy aktorzy tam grający byliby pokroju Danielka, to to by byla, krótko mówiąc, masakra.
A w Batmanie zagral bardzo dobrze, tylko oczywiście krytycy, rozplywający się nad Ledgerem, nie raczyli tego zauważyć. Heath zagral świetnie, fakt. Ale moim zdaniem lepszy byl w Bokeback Mountain. No, ale to forum Oldmana.
Jutro ide do kina na Batmana zeby zobaczyc Jokera. Podobno jest swietny. Znowu bede musiala ogladac tego glupiego Oldmana. Mam nadzieje ze nie bedzie taki okropny jak w Harrym Potterze.
No cóż, chyba w karierze każdego aktora są lepsze i gorsze momenty. Po tylu wspaniałych rolach w dobrych filmach przyszły czasy tych gorszych. Według mnie widać, że Gary jako aktor trochę się wypala co w połączeniu z nieciekawymi postaciami/filmami nie wychodzi mu tak genialnie jak kiedyś, chociaż i tak zawsze trzyma poziom, czasem ratuje jakąś tragiczną produkcję. Ma wielki talent, który nie raz pokazał i dzięki jego wcześniejszym, wybitnym kreacjom mogę mu wybaczyć udział nawet w największym chłamie ^^.
A Ty nimniamko lepiej spadaj na forum Orlando Blooma, który według Ciebie "jest uroczym, szalenie przystojnym mezczyzna" [Twoja wypowiedź na forum Alana Rickmana]. Tutaj nikogo nie przekonasz, że ma więcej klasy, umiejętności i urody od Gary'ego.
Nimniamko, ale czego Ty się właściwie spodziewałaś? Jeśli potrafisz czytać ze zrozumieniem, wiesz zapewne, że Syriusz był wyjątkowo przystojnym mężczyzną PRZED Azkabanem. Wychodząc z niego po dwunastu latach wyglądał jak, nie przymierzając "żywy trup." Syriusza potraktowano więc w filmach całkiem łagodnie. Ważniejsze jest to, że Gary zagrał go bardzo dobrze - a jego rola jest jedną z najlepszych kreacji w tych filmach. Gdyby Syriusza miał zagrać Bloom, zapewne dostalibyśmy Blacka sztywnego, jakby kij połknął, mówiącego swoje kwestie tak, jakby czytał je z kartki po raz pierwszy, oraz wyglądającego jak model z okładki żurnala. I oczywiście, co chwila sprawdzającego, czy aby kamera ciągle stoi tam, gdzie była przed chwilą. Wiesz co? Taka wizja Syriusza jest przerażająca.
Pozdrawiam
Villemo
P.S. Jak można wywnioskować, nie cenię gry aktorskiej Orlando Blooma zbyt wysoko. A dzieci neo mnie wkurzają. Amen, jak powiedziała Pride;)
zgadzam się. bloom to niewypał. on spieprza wszystkie filmy w których gra..<patrz: Piraci... i Troja np) jej gdyby zagrał w HP to chyba bym tego nie wybaczyła reżyserowi. i to jeszcze jedna z moich ulubionych postaci..phi. nie ma mowy. a Gary to Gary. jakiej roli sie nie dotknie to wychodzi klasyka. nawet ról które gra z tak zwanego przymusu. ta mimika jest zabójcza:) no.. u mnie jest na równi z Deepem i Rickmanem.
Był przewspaniały w Draculi! Szarmancki, elegancki, można nawet powiedzieć: przystojny. W Leonie trochę mniej mi się podobał, ale to chyba przez tą postać (nie chodzi mi o to że źle zagrał - on zagrał aż ZA dobrze xD). W HP także był wspaniały. "Więzień Azkabanu" to jedyna część, na której nie zasnęłam z nudów.