"Mississippi w ogniu" na ten przykład tudzież "Cel", "Podejrzany" "Tragedia Posejdona" "Niewygodny świadek". Uwielbiam go. Gene wróc jeszcze do kina :(...
W każdym z filmów w których grał pozytywne postacie zagrał tak sobie, ten facet zwyczajnie nie umie grać dobrych i miłych kolesi to już nawet Walkenowi lepiej to wychodzi. On jest stworzony do roli drani. Przecież to on zagrał jednego z największych komiksowych drani Lexa Luthora (i zrobił to genialnie). Jedyna pozytywna rola w jakiej mnie zachwycił to obie cześci "Francuskiego Łącznika", ale czy ta postać jest taka do końca pozytywna to też jest odrobinę dyskusyjne.