Hans Zimmer

Hans Florian Zimmer

8,6
53 563 oceny muzyki
powrót do forum osoby Hans Zimmer

Strasznie oni słabi i nudni. Żadna ich śceżka nie dorównuje nawet słabym kompozycjom Hansa. Mowa tutaj o Djawadim,Powellu czy Jablonskym...

Haha ziomek... Teraz się bezczelnie wykręcasz. Napisałem, żebyś nie wymyślał, że Zimmer plagiatuje motywy przewodnie. Na co ty odpowiedziałeś, że właśnie splagiatował.

użytkownik usunięty
pliseq

Ale dlaczego mi kłamiesz?
Mam ci zacytować twoją wypowiedź?
"Nie wymyślaj tutaj, że Zimmer plagiatuje motywy przewodnie... Nie wymyślaj tu bzdur. Williams to największy złodziej, w dodatku kradnie od ludzi nieżyjących. To jest dopiero bezczelne..."

Nie wymyślam, napisałem motywy. Przytocz mi dosłownie choć jeden mój cytat z całej tej dyskusji w którym użyłem słowa "przewodnie", klecho. Wyzywam cię.

użytkownik usunięty

Lorne Balfe - Współpraca Balfe’go z Zimmerem zaczęła się od Batmana: Początek (programowanie syntezatorów) i trwa po dziś dzień. Szkot pisał dla Niemca muzykę dodatkową do takich hitów jak druga i trzecia część Piratów z Karaibów; Kod Da Vinci; Mroczny rycerz; Sherlock Holmes czy wreszcie Incepcja. Na równych prawach (przynajmniej tak zostali podpisani) we dwójkę skomponowali ścieżkę dźwiękową do animacji Megamocny czy serialu o Biblii. Jeśli chodzi o samodzielne prace to Balfe póki co nie może się pochwalić zbyt dużą ilością znanych score’ów. Największe uznanie wśród miłośników filmówki przyniósł mu póki co Żelazny rycerz choć przecież nie jest to jeszcze żadne arcydzieło gatunku. Oprócz niego do najlepszych dzieł Szkota zalicza się score z dokumentu Girl Rising oraz przyzwoite ilustracje gier komputerowych, choćby z serii Assassin’s Creed. Niezależnie od aktualnego doświadczenia na polu samodzielnych kompozycji czy renomy w Hollywood, Balfe wydaje się wśród „młodzieży” z RCP jednym z bardziej utalentowanych i tych, którzy w przyszłości mogą najbardziej namieszać w muzyce filmowej. W końcu jeśli sam Hans Zimmer tak go ceni i chętnie blisko z nim współpracuje, to już mówi samo za siebie.



Klaus Badelt - Zajmował się aranżacjami, samplowaniem i pisaniem tematów pobocznych. Poza tym, że przez te lata przejął pewne elementy stylu charakterystyczne dla grupy MV, zdobył także cenne doświadczenie i możliwość pochwalenia się niemałym wkładem w takie ścieżki dźwiękowe jak "Gladiator", "Pearl Harbor", czy "Cienka czerwona linia".
2002 rok przyniósł kolejny przełom w karierze Klausa. Po latach pracy w cieniu i dwóch filmach, gdzie dostał swoje miejsce w "music by" obok Zimmera ("Obietnica" i "Niezwyciężony"), przyszedł czas na pracę całkowicie samodzielną. Dzięki "Wehikułowi czasu", ten młody kompozytor zyskał status jednego z najlepiej obiecujących się twórców muzyki filmowej. Obok Johna Powella miał być najzdolniejszym dzieckiem MV. Pomimo zarzutów o brak oryginalności, krytyka była przekonana, że jest to jedna z najlepszych prac roku, a to był dopiero początek. Kolejne miesiące tegoż roku przyniosły partyturę do "Equilibrium", która niestety nie została oficjalnie wydana, oraz "K-19" - wspaniały pokaz możliwości Badelta, który tym filmem udowodnił, że dramatyczny score nie stanowi dla niego problemu.
Kolejny rok był nie mniej udany. Twórca skomponował muzykę do komercyjnego sukcesu, jakim okazała się produkcja najbardziej dochodowego człowieka Hollywood – Jerry'ego Bruckheimera, "Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły". Soundtrack zawiódł fanów emocjonującego Badelta, ale rozkochał w sobie miłośników muzyki filmowej, i co ciekawe, osoby które tym gatunkiem się nigdy nie interesowały. Zaowocowało to niezwykłą sławą, dzięki której Badelt jest teraz jednym z najbardziej rozchwytywanych nazwisk branży, oraz niespodziewanym sukcesem kasowym płyty na całym świecie. Niestety, w cieniu "Piratów..." pozostała inna praca tego roku, "Ned Kelly", uważana przez wielu za najdojrzalsze dokonanie w twórczości Niemca.



John Powell - W drugiej połowie lat 90-tych doszło do wznowienia współpracy z Zimmerem, a Powell przeniósł się do Los Angeles i dołączył do ekipy Media Ventures. Po muzyce do serialu High Incident szybko przyszła pierwsza partytura do blockbustera, a konkretnie do Face/Off Johna Woo. Przy wsparciu Hansa Zimmera, Powell szybko dostawał kolejne znaczące projekty, często przy współpracy ze swoim mentorem, dla którego też pisywał muzykę dodatkową (np. w Cienkiej Czerwonej Linii), albo z Harrym-Gregsonem Williamsem (m.in. pierwszy Shrek). Wśród muzycznej filmografii Johna Powella zwraca uwagę duża ilość filmów animowanych. Od Mrówki Z, przez Drogę do El Dorado, znakomite Uciekające Kurczaki, Shreka, Roboty, drugą część Epoki Lodowcowej, Happy Feet, Horton słyszy Ktosia, aż po powrót do wspólnego pisania z Zimmerem w Kung Fu Pandzie z 2008 roku i kolejne samodzielne projekty. W ostatnich latach Powell był jednym z nielicznych kompozytorów w Hollywood, którzy na potrzeby tego typu obrazów potrafili napisać chwytliwe, porywające i niebanalne zarazem orkiestrowe tematy. Wystarczy wspomnieć takie utwory jak "Wonders of a New World" z soundtracku The Road to El Dorado czy "Building the Crate" z Chicken Run, w których Powell zdaje się zapominać, że przynależy do teamu Hansa Zimmera i powinien pisać na jego modłę. ;) Zresztą z ekipy podopiecznych Niemca w MV, to właśnie Powell cieszy się opinią najzdolniejszego. Oprócz wspomnianych score'ów do animacji Brytyjczyk zyskał dużą sympatię słuchaczy muzyki filmowej świetnymi partyturami do filmów akcji, zwłaszcza serii o Jasonie Bourne.
Wreszcie pochodząca z 2010 roku animacja Jak wytresować smoka dzięki swojej melodyjnej i przebojowej muzyce przyniosła Powellowi pierwszą w karierze nominację do Oscara. Statuetki zdobyć się nie udało, ale kto wie... może już niedługo.



James Newton Howard - Za pierwszą partyturę dojrzałego stylu Jamesa Newtona Howarda, krytycy uznają muzykę napisaną do cieszącego się sporą popularnością dramatu "Alive" (1993). Film ten był nie tylko błyskotliwym sprawdzeniem pełnorkietrowego talentu kompozytora ale także wniósł pewną nowość do gatunku. Newton Howard zastosował bowiem jako pierwszy własne elektroniczne demo muzyki, zamiast zwyczajowego temptracku. Praktykę tę będzie jeszcze wiele razy powielał. Jakby na potwierdzenie swej dobrej passy twórca Osady skomponował w tym samym roku także świetny (i doceniony nominacją do Oskara) score do sensacyjnego obrazu Andrew Davisa "Ścigany". Muzyka poza intrygującymi partiami elektronicznymi i orkiestrowymi, miała w sobie jeszcze jeden smaczny kąsek, a mianowicie wyśmienite solówki saksofonowe, które wykonał znakomity jazzman Wayne Sorter. Film Davisa wywindował kompozytora do pierwszej ligi hollywoodzkich muzyków filmowych. Dzięki temu Newton Howrad mógł nieco zmienić swój profil dobierając bardziej ambitne projekty (przynajmniej finansowo); komedyjki i gorsze filmy akcji zastąpił wysokobudżetowym kinem epickim ("Outbreak", "Waterworld", "Wyatt Earp", "The Postman"). Stworzył też niezwykle charakterystyczny materiał tematyczny do jednego najbardziej popularnych seriali w historii telewizji, a mianowicie do Ostrego Dyżuru (E.R.).
Bez wątpienia duże znaczenie dla muzyki Newtona Howarda wywarło spotkanie z M. Night Shyamalanem, młodym twórcą specyficznych, pełnych suspensu filmów. Wydaje się, iż to właśnie sposób filmowania tego reżysera wpłynął na ewolucję stylu kompozytora w kierunku niezwykle subtelnych, intymnych partytur, pełnych ciekawych eksperymentów technicznych ("Signs", "Osada", "Lady In the Water", a także "Snow Falling on Cedars" Scotta Hicksa). Obok kontaktów z twórcą "Niezniszczalnego" nie bez znaczenia dla obecnego stylu twórcy była seria partytur do filmów dla dzieci, wyprodukowanych przez wytwórnie Walta Disneya ("Dinozaur" – z którego utwór Egg Travel otrzymał nagrodę Grammy -, "Atlantis: The Lost Empire", "Treasure Planet", "Peter Pan"). Ostatnimi ważnymi dokonaniami kompozytora były ścieżki do "King Konga" (przejął schedę po zwolnionym Howardzie Shorze) za którą to otrzymał nominację do Złotego Globu oraz niezwykła, współpraca z Hansem Zimmerem przy prequelu Batmana ("Batman Begins").
Styl Jamesa Newtona Howarda jest nie tylko przykładem ciekawego łączenia elektroniki z orkiestrą, ale także dużego mistrzostwa technicznego (świetne aranżacje). Kompozytor wielokrotnie pokazywał, że potrafi zarówno pisać świetne i chwytliwie tematy, jak i tworzyć całkiem subtelny underscore.

Mógłbyś podać źródło? Normalne, że Zimmer ma swoich pomocników, który wyuczyli się u niego tworzenia muzyki filmowej, jednak talentu nie da się wyuczyć. A szkoda...

użytkownik usunięty
pliseq

"jednak talentu nie da się wyuczyć."
O dobrze, bo nie chciałbym słuchać tych samych zimmerowskich pierdów w co drugim filmie. Zamiast tego dostałem świeżość.

użytkownik usunięty

http://youtu.be/vsCEy6qUACU
POEZJA

Niestety mylisz się. Osłuchaj sobie OST'a z MoS. To jest dopiero świeżość!

użytkownik usunięty
pliseq

>>>Niestety mylisz się.

"Powtarzanie, że cukier jest słony, nie sprawi, że stanie się to prawdą.". Wystarczy mi, że dostanę takie jedno arcydzieło Badelta, niż "paręnaście" poprawnych czy niemrawych scorów Zimmera na rok.

Czy Człowiek ze stali wytrzymałby porównanie z Supermanem Johna Williamsa? Oczywiście, że nie.
Czy Człowiek ze stali mógłby mieć lepszą muzykę? Owszem, mógłby. Przy całej dobrej koncepcji jest to, delikatnie mówiąc, muzyka daleka od ideału i należy o tym pamiętać. Możemy mówić o rozczarowaniu.
Czy lepszą muzykę do tego filmu mógł skomponować Hans Zimmer? Odpowiedź jest twierdząca. Nie. Hansowi jest oczywiście bardzo daleko do technicznych możliwości takich twórców jak John Williams, James Horner, Michael Giacchino czy, z popularnych dziś, Brian Tyler. Ale technika nie była nigdy tym, na podstawie czego ocenialiśmy jego twórczość.
Znamy (on sam zresztą też) jego ograniczenia w kwestii wykształcenia muzycznego, itd. Sama koncepcja ścieżki, wychodząca bezpośrednio z rozumienia przez niego filmu, jest niezła, póki nie pojawia się generał Zod. Nie jestem w stanie do końca zrozumieć, dlaczego Zimmer tak uprościł muzycznie tę postać. Gdyby wspiął się na wyżyny swoich możliwości, może nie aż tak wysoko, jak Cienka czerwona linia, ale przynajmniej na wysokość realizacji Łez słońca czy Ostatniego samuraja, mógł z tego wyjść dobry score.
Główny schwarzcharakter został zresztą opisany bardzo oszczędnie pociągłymi nutami basowymi obszernej sekcji dętej blaszanej i świdrującymi syntezatorami. Fakt, że ciążyła nad niemcem apologia williamsowskiej fanfary, ale będąc przecież dobrym tematykiem, mógł zdecydować się na mocny akcent melodyczny. A tak otrzymaliśmy - hehe - dudnienie.

"Czy Człowiek ze stali wytrzymałby porównanie z Supermanem Johna Williamsa?"
Oczywiście, że tak. Jest znacznie lepsza. Ścieżka Williamsa jest taka dziecinna i przykra dla moich uszu, że nie mogę jej słuchać. Filmu Superman nie oglądałem...

Widzisz, różnica jest taka, że Ty zwracasz największą uwagę na muzykę w filmie. Ja chcę sobie po prostu posłuchać dobrej muzyki na głośnikach. Nie gwarantuje mi tego Shore w WP, bo mnie nudzi,Williams, bo jest irytujący, ani Morricone, który ma tylko przebłyski. I zdaję sobie sprawę, że dobrze się słucha ich muzyki w czasie filmu, ale poza nim jest nie przełknięcia. Bergersen i Hemsey są świetni, ale dla mnie na tę chwilę najlepszy jest Zimmer. Daft Punk mi się jeszcze spodobał, ale oni mało zrobili. Ja nie szukam w muzyce filmowej nowego Mozarta czy Szopena. Nie interesuje mnie muzyka klasyczna kompletnie. Zimmer mi gwarantuje w większości OST'ów ciarki na plecach,

Skończ z tym dudnieniem, bo to Superman.
https://www.youtube.com/watch?v=w4OdIOGBW2Q
Gdzie tu dudnienie?

użytkownik usunięty
pliseq

http://www.reviewgraveyard.com/00_interviews/12-01-03_lorne-balfe.html
http://www.lornebalfe.com/biography/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klaus_Badelt
http://en.wikipedia.org/wiki/Klaus_Badelt
http://www.billboard.com/artist/305978/klaus-badelt/biography
http://www.classicfm.com/composers/badelt/
http://pl.wikipedia.org/wiki/John_Powell_(kompozytor)
http://en.wikipedia.org/wiki/John_Powell_(film_composer)
http://www.imdb.com/name/nm0694173/bio
http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/classical/news/john-powell-inter view-i-sold-myself-to-the-devil-just-a-bit-9466955.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/James_Newton_Howard
http://en.wikipedia.org/wiki/James_Newton_Howard
http://www.imdb.com/name/nm0006133/bio
http://www.billboard.com/artist/304123/james-newton-howard/biography
http://www.youtube.com/watch?v=z93gJ4BLpcw

użytkownik usunięty
pliseq

"Bo Zimm się zmienił. On teraz tworzy muzykę pod filmy akcji. I może Ci się nie podobać walenie i inne pierdoły, ale nie zaprzeczysz, że w tych samym gatunku inni kompozytorzy idą jego śladem."

Mansell, Goldenthal, Powell, Don Davis & Juno Reactor & Rob Dougan, Paul Oakenfold, Cliff Martinez, Max Richter, Amon Tobin, Jesper Kyd. Pomysłowo i aranżacyjnie po stokroć razy lepsi i konkretniejsi, z klimatem.
http://youtu.be/Kn3idN3j-sg
http://youtu.be/GrGEyk5Mp2g
http://youtu.be/-gDswW-7ANY
http://youtu.be/8mwYEBvM_XE
http://youtu.be/kkajU1FsI_c
http://youtu.be/iRZ_itT50l4
http://youtu.be/hMqenL2A9co
http://youtu.be/PNDNpn5zsx4
http://youtu.be/mYqkGzuVLJU
http://youtu.be/vGiPlzcNpws
http://youtu.be/FAqFLsp9Zq4
Max Richter - Rebel Attacks
http://youtu.be/thnc1yz-eA0
http://youtu.be/2HiR9bBtCd8
http://youtu.be/9SzhjG6OkvI
http://youtu.be/VVAWi6K0JzY
http://youtu.be/6mn_PIAh72A
http://youtu.be/79juyUzVGQk

Dobra, dobra. O tym, że jesteś bezguściem, to już wiemy.
Skradzione motywy przewodnie poproszę. Ostatni raz...

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem