w "o takich dwóch..." też znajdzie sie w pierwszej 10 po śmierci?? Heath Ledger jest dobrym aktorem, ale nie zasługuje na pierwsza dziesiatke.
kto sie ekscytuje? ja szanowałem Prezydenta Kaczynskiego, tak jak i Heatha Ledgera, ale chce zwrócic uwage na to, ze gdy aktor umiera to wtedy jest uwazany za legende, ktora za zycia nie był. W tym przypadku głosowanie jest bez sensu niestety. Ledger mimo iz byl dobrym aktorem, powtarzam: nie zasłuzyl na pierwsza 10.
Popieram, Ledger aktor dobry i jego kariera aktorska szła w dobrym kierunku ale to czego dokonał za życia nie zasługuje na umieszczanie go w top 10, przesadne docenianie ludzi po śmierci, tak samo z Kaczyńskim caly naród po nim jechał a po śmierci nagle jaki kochany, jak Jarek wystartuje w wyborach to na pewno wybiorą go z litości na prezydenta.
Nie hipokryzja i obłuda, ale widzę, że Twoja ignorancja dokonań artysty nie zna granic. Bo Ledger był wybitnym artystą, człowiekiem potrafiącym się wcielić w bardzo różne kreacje, za każdym razem tworząc niepowtarzalny portret. Jeśli nie potrafisz tego zweryfikować, to znaczy, że jesteś ignorantem, który z percepcją sztuki filmowej ma niewiele wspólnego. Ledger, obok dosłownie kilku innych aktorów (nie ważne czy żywy czy martwy) to artysta złożony, nieprzeciętny, o ogromnym talencie, ale co najważniejsze różnorodny. To nie był aktor jednej roli i jednej miny, a Oskar za Mrocznego Rycerza był jak najbardziej zasłużony, podobnie jak jego pozycja w Top10. Ubolewam tylko nad tym, że w odpowiednim czasie rola w TBM nie była nagrodzona adekwatnie do włożonej pracy i efektu, jaki mogliśmy oglądać na ekranie. Masz prawo do innego zdania, ja mam zupełnie odwrotne. Na Twoją argumentację najpewniej odpowiadać nie będę, z uwagi na zupełny brak czasu. Tym razem zareagowałam, bo od jakiegoś czasu pojawia się ciągle powracająca fala niekonstruktywnej krytyki, zupełnie bezrefleksyjnej i zaczyna mnie to już irytować, dlatego tego typu spostrzeżenia najlepiej przenieście do jednego z dziesięciu innych wątków pokrywających się z tematem.
"za każdym razem tworząc niepowtarzalny portret" bez przesady, był dobrym aktorem i bardzo go lubiłem, ale jakimś geniuszem aktorskim nie był.
Jest jeden niezaprzeczalny argument przemawiający za tym, że Heath jest przeceniany: Skromny Dorobek.
Jak można go porównywać do np. DeNiro który posiada dziesiątki przeróżnych ról na koncie, a niemal każda z nich to perełka?
Dlaczego Ledger jest w top10, a Nicolas Cage, który również dostał Oscara jest na 240 miejscu? Ano dlatego, że HL umarł młodo i był przystojny.
A co gdyby Megan Fox zagrała oscarową rolę w dramacie i zmarła przed premierą? Też powinna wskoczyć do TOP10?
Prawda Cię w oczy kole.
Po pierwsze, Megan Fox to bardzo atrakcyjna panienka ale dno intelektualne i aktorskie. Niezależnie od tego
czy będzie żyła 100 lat czy umrze młoda i piękna aktorką będzie żadną. Ten dar się albo ma albo nie ma.
Heath go miał - udało mu się opanować sztukę aktorską w jej wielorakości, a to nie jest zadanie łatwe.
Po drugie przesadna apoteoza De Niro i Al Pacino od lat mnie śmieszy. Uwielbiam De Niro od czasów jego ról
z wczesnych lat 70., ale mimo tych swoich "stu" ról jest on aktorem jednej miny, jednej maniery i jednego
sposóbu gry. Poza tym powoływanie się na argument, że Heath jest chwalony i doceniany bo umarł jest już
tak przebrzmiały, że aż nudny.
Po trzecie, nie gorączkuj się tak i nie wmawiaj mi (nie mając na mój temat bladego pojęcia) czy coś mnie w
oczy kole czy nie kole. Nic mnie w oczy nie kole, a tekst pod tytułem: "Prawda Cię w oczy kole" jest rodem z
tej samej bajki co "Palec pod budkę!".
Pzdr.
Przykład Megan Fox jest czysto teoretyczny. Miał pomóc zobrazować Ci zaistniałą sytuację.
"Ten dar się albo ma albo nie ma. Heath go miał"
Miażdżąca ilość argumentów.
"Po pierwsze, Megan Fox to bardzo atrakcyjna panienka ale dno intelektualne i aktorskie"
skąd w tobie tyle jadu? Jak możesz napisać o kimś "dno intelektualne"? Twierdzisz tak na podstawie newsów z pudelka i tym podobnych serwisów?
"Niezależnie od tego czy będzie żyła 100 lat czy umrze młoda i piękna aktorką będzie żadną"
Cóż za wizjonerstwo. Przypomnij sobie od czego zaczynał Heth. Tak "Zakochana złośnica" to żadne arcydzieło. Angelina Jolie zaczynała od videoclipów, a teraz jest na szczycie.
"mimo tych swoich "stu" ról jest on aktorem jednej miny, jednej maniery i jednego sposóbu gry"
Trudno, żeby robił operację plastyczną przed każdą rolą ;P Ciekawe czy gdyby Ledger żył i zagrał 100 filmów, to w każdym byłby całkowicie inny. Szczerze wątpię [w końcu nie wszędzie można zastosować makijaż jokera].
"powoływanie się na argument, że Heath jest chwalony i doceniany bo umarł jest już tak przebrzmiały, że aż nudny"
Może dlatego, że prawdziwy?
"nie gorączkuj się tak"
Spoko, jeśli ktoś się tutaj gorączkuje to raczej Ty
Ależ z Ciebie prymityw dzieciaku!...Jak będziesz mieć tyle lat co ja, będziesz bardziej obeznany a
prowadzona z Tobą rozmowa będzie przypominała kształtem bardziej dyskurs niż szczekanie dla samego
szczekania, może wtedy normalnie pogadamy. Na razie jest to dla mnie bardzo wątpliwa przyjemność.
Aby jednak zakończyć tę quasi-dyskusję, odniosę się do Twojej poprzedniej wypowiedzi:
1) nie jesteś dla mnie odpowiednim partnerem do dyskusji, żebym przedstawiała Tobie szereg argumentów
stanowiących o predyspozycjach aktorskich bądź ich braku względem jakiegokolwiek aktora. Ponadto, jeśli
jest się uważnym obserwatorem to kwestia ta nie wymaga wielkich tłumaczeń,
2) masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Zdaje się, że nie bardzo orientujesz się co
oznacza, że z człowieka wypływa jad! Chłopie, opanuj się! Nie napisałam niczego, co nie byłoby niezgodne
z prawdą. Megan Fox to śliczna lala, wspaniale zrobiona, ale dno intelektualne. Czym się tu tak oburzać?
Wielu jest aktorów prymitów. I nie, Pudelek nie stanowi dla mnie źródła informacji. Bardziej wiarygodne są
dla mnie wypowiedzi samych aktorów (z ust ich samych), wywiady, publikacje przez nich samych
autoryzowane, abym mogła mniej więcej zorientować się kto jaki poziom sobą reprezentuje. Mniemam, że
dla Ciebie Pudelek stanowi punkt wyjścia dla jakichkolwiek rozważań, rozczaruję Cię, ale mnie takie
"newsy" raczej nie kręcą,
3) Nigdy nie twierdziłam, że "Zakochana złośnica" to arcydzieło (do listy arcydzieł kolego odsyłam w moim
profilu: znajdziesz tam Bergmana, Tarkowskiego, Dreyera czy Langa). Film jest dość kiepski, ale mimo to,
już tam można było dostrzec potencjał, jaki drzemie w Heath'ie. I o tym właśnie mówiłam, ale Ty tego nie
zrozumiałeś. Niezależnie w czym gra wspomniana Fox, jej gra jest fatalna i nie można dostrzec żadnego
potencjału. Nie uprawiam wizjonerstwa, należę raczej do osób pragmatycznych,
4)"Trudno, żeby robił operację plastyczną przed każdą rolą ;P Ciekawe czy gdyby Ledger żył i zagrał 100
filmów, to w każdym byłby całkowicie inny. Szczerze wątpię [w końcu nie wszędzie można zastosować
makijaż jokera]." - w tym miejscu ręce mi opadły!! Mam nadzieję, że Ty tylko takiego udajesz??!! Co ma
charakteryzacja do kreacji aktorskiej??
5) "powoływanie się na argument, że Heath jest chwalony i doceniany bo umarł jest już tak przebrzmiały,
że aż nudny"
Może dlatego, że prawdziwy?" - nie wszystko co przerabiane jest bezustannie jest zgodne z prawdą!
P.S. Jestem zbyt zajętym człowiekiem, żeby kontynuować tę farsę, więc ja kończę, a Ty sobie używaj! Hulaj
dusza, piekła nie ma!
"Ależ z Ciebie prymityw dzieciaku!"
Doprawdy wypowiedź godna dojrzałego osobnika.
Widzę że łatwo można Cię wyprowadzić z równowagi. Wystarczy kilka prowokacyjnych zdań i łapiesz przynętę.
Zadziwiająca jest Twoja zaciekłość[fanatyzm?] w obronie HL.
PS.To o tym makijażu dżokera to oczywisty żart.
hawk.
"Spoko, jeśli ktoś się tutaj gorączkuje to raczej Ty"
Kocham to! Mistrzowie ciętej riposty powstańcie i chórem krzyczcie "chyba ty!" :D (zamienne na "raczej ty")
Ja ze swej strony uważam, że rychła śmierć tego aktora wpłynęła na jego popularność, gdyż po prostu zwróciła na niego uwagę większej liczby osób, ale talentu nikt mu nie odbierze. Człowiek potrafił wcielić się w każą postać, był bardzo otwarty. Widać, że dbał o szczegóły i potrafił się utożsamić z każdym bohaterem, w jakiego się wcielał, bez względu na to, czy był to ktoś mu podobny, zupełnie odmienny, czy nawet nierealny.
O gustach się nie dyskutuje, ale rozumiem, że ktoś dysputuje na temat jego "urody", czy filmów, w których grał. Wiadomo: dla każdego coś innego. Tu do wszystkich, którzy uważają że nie zasłużył na pochwały: nie podobał się Wam on, w której z ról, czy po prostu ta rola, może cały film nie był w Waszym typie i nie zastąpiłby go sam De Niro, Hopkins czy Nicholson, choć osobiście nic do nich nie mam.