To będzie zdecydowanie gorący temat...
Wiele się spekuluje na temat śmierci Heatha Ledgera. Jedni twierdzą iż zmarł na wskutek przedawkowania narkotyków, inni są zgodni z oficjalną wersją, tj wymieszanie leków na receptę, a jeszcze inni twierdzą, że wciąż żyje...Ja spróbuje przedstawić Wam moją wersję.
Na początek przeczytałem oficjalny raport policji, w którym moim oczom ukazały się nazwy kilku substancji zawartych w lekach, które zażył Heath Ledger, to co zobaczyłem... naprawdę mnie zszokowało.
Osobiście byłem w przekonaniu, iż aktor nie był świadomy skutków wymieszania tych leków, teraz mam jednak co do tego wątpliwości, co do samego sposobu w jakie je dostał; znam tylko kilka faktów na ten temat, wiem że jeden lek zapisał Mu lekarz, inne dostarczyła mu Marry-Kate Olsen, a jeszcze inne przyszły aż z Europy.
Wszystkie te leki były dostępne wyłącznie na receptę i wszystkie są silnie uzależniające.
A więc teraz jeden wielki cytat:
Oksykodon
Przyswajalność
...oraz w postaci zastrzyków; dożylnie, domięśniowo lub podskórnie.
Działania niepożądane
Euforia, senność, nudności, zaparcia, trudności z oddawaniem moczu, wysypka, zaczerwienienie skóry, zawrót głowy i wahania emocjonalne to najczęściej spotykane skutki uboczne. Inne efekty uboczne to nieznaczne zmniejszenie poziomu testosteronu u mężczyzn, czasowa impotencja jak również znaczne powiększenie prostaty u mężczyzn (przy długotrwałym używaniu leku).
Użycie pozamedyczne
Oksykodon, jak prawie każdy lek opioidowy, stosowany jest jako narkotyk, głównie w USA, Kanadzie i Australii. Jego działanie podobne jest do działania morfiny i heroiny. Działanie narkotyczne wykazuje już w dawkach medycznych. Odnotowanych jest wiele przypadków śmiertelnych po zażyciu oksykodonu, często po podaniu równocześnie leków uspokajających takich jak benzodiazepiny i alkoholu.
Hydrokodon - ...stosowany jako lek przeciwbólowy... o działaniu podobnym do morfiny.
Diazepam - ...lek psychotropowy...U ludzi wykazuje silne działanie hamujące na wzgórze, podwzgórze i układ limbiczny, co manifestuje się poprzez działanie uspokajające i przeciwlękowe. Lek ten znalazł szerokie zastosowanie, przede wszystkim w psychiatrii i neurologii, lecz także w szerokiej praktyce lekarskiej w leczeniu stanów lękowych, psychoz, łagodzenia zachowań agresywnych, terapii alkoholizmu, padaczki oraz w premedykacji przed niektórymi zabiegami diagnostycznymi i terapeutycznymi...W Polsce, a także innych krajach, diazepam wydawany jest wyłącznie na receptę lub przeznaczony do lecznictwa zamkniętego. Ze względu na swoje potencjalne właściwości narkotyczne (w przypadku stosowania wysokich dawek) bywa nadużywany w celach pozamedycznych
Temazepam - lek psychotropowy... o działaniu nasennym, uspokajającym oraz słabszym przeciwdrgawkowym i rozluźniającym napięcie mięśniowe...Temazepam jest stosowany w przypadkach bezsenności i innych zaburzeń snu. Okres półtrwania wynosi średnio 8, lecz może się wydłużać do 22 godzin...
Alprazolam - lek psychotropowy...Wykazuje przede wszystkim działanie przeciwlękowe, choć w mniejszym stopniu także inne działania charakterystyczne dla tej grupy leków: uspokajające, przeciwdrgawkowe i rozluźniające mięśnie szkieletowe...Alprazolam stosowany jest w leczeniu i zapobieganiu silnym napadom lęku (napady paniki lub lęku fobicznego), w lęku przewlekłym, także z towarzyszącym zespołem depresyjnym...Po nagłym zaprzestaniu używania leku, po kilku tygodniach leczenia może wystąpić zespół abstynencyjny objawiający się znacznym pogorszeniem samopoczucia, sennością oraz pobudzeniem. Długotrwałe używanie może prowadzić do wystąpienia zjawiska tolerancji fizjologicznej. Odstawianie alprazolamu musi polegać na długotrwałym podawaniu coraz niższych dawek. Nikotyna może spowodować osłabienie działania uspokajającego, a zwiększyć działanie pobudzające leku...
Alprazolam ma krótki okres półtrwania w organizmie (6 - 12 godzin), z czego wynikają jego stosunkowo znaczne właściwości uzależniające. Doraźne stosowanie alprazolamu nie grozi jednak możliwością uzależnienia.
Doxylamina - niestety nie znalazłem informacji.
Co o tym myślicie ? Czy Heath Ledger był świadom jakie skutki mogą być po zażyciu tych leków? Zapraszam do dyskusji
Nashla! przecież Ty jesteś jeszcze taka młoda (masz 16 lat, prawda?). Kilka lat temu miałaś depresję?? Nie
wiedziałam, że 12, 13 czy 14-letnie dziewczynki mogą cierpieć na depresję! Świat nie może być tak zły dla tak
młodej osoby!! Jeśli rzeczywiście tak było, to współczuję Ci, że w tak młodym wieku musiałaś się zmagać z
problemami, które Cię przytłoczyły!
Niestety czasem i dzieci mają większe problemy niż może się wydawać. Znam taką osobę, od dziecka zawsze przygnębiona, zawsze poważniejsza od rówieśników, bez ojca i wychowujaca rodzenstwo w wieku 12 lat... Jest i tak niestety
Tak miałam 14/15 lat
głownie otocznie w którym przebywałam ,doprowadzało do tego że
nie widziałam wogóle sensu ciągnąc tego dalej po co ?
Miałam zajęcia z psychologiem pózniej , gdyby nie to że któregos razu
zobaczyli mnie całą załamaną w szkole, i nie zaprowadizli do pedagoga nie wiem co by było, ale naprawde nie chce o tym mówic bo ,to jest przykre. Ja jestem mimo że mam najcudowniejsza rodzine na świecie gdzies w głębi ,samotna, ale jakos trzeba życ teraz tak to sobie tłumacze.To kiedy czujesz że nie pasujesz do tego świata ,jest
jedna z najstraszniejszych rzeczy na swiecie.Zabijało mnie gdzies w srodku to jacy ludzie są, jak bardzo potrafią skrzywdzic .
\
Widzę, że bardzo wrażliwa i delikatna z Ciebie osoba Nashla...Chyba dopiero teraz zaczynam rozumieć na czym polega ten Twój indywidualizm, o którym tak wielokrotnie wspominałaś...
Nashla, a czy Ty wiesz, że bycie odludkiem, indywidualistą i mega wrażliwym człowiekiem to najpiękniejsze,
co można w życiu doświadczyć? :) Co by było, gdybyśmy nie doświadczali bólu, nie partycypowali w nim, co
by było, gdyby nie poruszało nas nieszczęście innych, gdyby nie nadwrażliwość na bodźce, które dla innych
mogą być niedostrzegaln? Przecież to właśnie definiuje człowieczeństwo! Wiesz, Bergman zwykł mówić, że
samotność i szaleństwo to najlepsi przyjaciele czującego człowieka. Trudno się z tym nie zgodzić. A ludzie?
Są różni, jedni mniej, jedni bardziej wrażliwi. Ja dziękuję Bogu, że trafiam w dużej mierze na tych wrażliwych,
na tych czujących, niepokornych, bo w swej niezgodzie na otacząjący świat bojkotujących, ale myślących!
To kiedy czujesz, że nie pasujesz do tego świata nie jest jedną z najstraszniejszych rzeczy na świecie, ale
jedną z najpiękniejszych. A dlaczego w swym dziwactwie i braku dopasowania do otaczającej rzeczywistości
Tim Burton wydaje się taki nierealny, Johnny Depp zbyt wrażliwy, Aronofsky trudny do ogarnięcia a Heath
charyzmatyczny? Właśnie dzięki temu pierwiastkowi niedopasowania i tej sile, jaka tkwi we wrażliwości!
Pozdrawiam
Dlaczego nie dacie mu już spokoju ?
Nie żyje. To co się stało jest straszne,
ale ja wole go zapamiętac jako cudownego faceta i genialnego aktora.
Może miał kłopoty psychiczne? Tylko MK Olsen to wie. Czekajmy aż sama się odezwie xD Moze dowiemy sie tego po jej śmierci? Nie rozdrapujmy tego. jak usłsyzałam o jego smierci w gazecie, płakałam prawdziwymi łzami. Cudowny aktor.
"bycie odludkiem, indywidualistą i mega wrażliwym człowiekiem to najpiękniejsze,
co można w życiu doświadczyć"
dawno nie przeczytałem większej bzdury.
poza tym wydaje się wam, że obejrzałyście kilka fimów z wyżej wymienionymi aktorami/twórcami i wydaje się wam, że ich znacie? Ile wy macie lat 13? Filmy to lustro, ale można w nim zobaczyć nie to kim się jest ale to kim chciałoby się być. Zastanówcie się nad tym.
Tak czytam ostatnio coraz więcej na temat Heatha i często trafiam właśnie na was, Blondankę, Polalę i Nashlę.
Macie w sobie bardzo dużą wrażliwość, ja zresztą też, wręcz nadwrażliwość. Heath też był bardzo wrażliwy i wręcz chorobliwie nieśmiały. Myślę, że cierpiał na 'niepokój' - cokolwiek to znaczy, ale widać różnicę w zachowaniu podczas wywiadów-jest niespokojny, wierci się, nie potrafi usiedzieć, natomiast w filmie przed kamera-grał kogoś innego i grał genialnie.
Poza tym był numerologiczną 7, jak Marylin Monroe a te numery mają wpisane w siebie to, że osoby te często są nierozumiane przez otoczenie. Wiem o czym piszę, bo też tak mam, też jestem 7...
Jak dowiedziałam się o jego śmierci, byłam wręcz załamana, przez rok nie chciałam nic z nim oglądać, a karierę śledziłam od czasów Zakochanej złośniny-a to szmat czasu. Dopiero teraz "dojrzałam" do tego, żeby w jakiś sposób przeżyć żałobę po nim, przypominam sobie jego role i wypełniam w ten sposób jego życzenie...
"My movies will live on-for people to judge what I was as a person"
Pamiętam i będę pamiętać, zawsze...
Ojejku biedna dziewczyna, ja w swojej rodzinie może
nie taką samą sytuacje, ale pozwole sobie przytoczyc,
dobry mąż, dwójka małych jeszcze wówczas dzieci,
i kobieta alkocholiczka ,dostała wybór albo wódka albo dzieci
wiecie co wybrała ...wódke.
Dzieci dziś mają po 13 i 11 lat matki nie znają bo odeszła i to matka !
Teraz mieszka u jakis sióstr to niestety moja ciocia , aż wstyd ,
dzieci sa praktycznie wychowywane bez rodziców bo ojciec ich'
teraz wyjechał za granice do pracy, ich wychowuje inna ciotka.
Chore ,
To przykre, naprawdę Ci współczuję, aczkolwiek nie pisz tego tutaj niestety są ludzie którzy mogą się z tego śmiać.
Chciałabym nigdy nie przeczytać pierwszego wpisu.
Temat śmierci Heath'a tak poważniej (tzn. znowu zaczęłam zawracać sobie głowę - dlaczego? jak?) wrócił do mnie po obejrzeniu "Candy".
Pierwszy wpis dużo sugeruje... Jednak np. bardzo popularne wśród młodzieży są tabletki na kaszel dostępne bez recepty, które po przedawkowaniu powodują "że jest fajnie". Znam osoby, które nie raz zażywały rzekomo (wg. recepty) dawki śmiertelne i dobrze się przy tym bawiły. :/ Boję się o tych ludzi, jednak nie mogę im niczego zabronić. Branie kilka opakowań tego leku (jeszcze razem z alkoholem oczywiście :/) kojarzy im się tylko z oderwaniem od świata. Nie myślą o tym, że naprawdę może im się coś stać. Niektóre osoby robią to jedynie dla zabawy, inne - by być przez trochę innym niż wszyscy, by realny świat ich nie dotyczył. O tych drugich się boję bardziej. Uciekają przed życiem i w tym ich "własnym świecie" jest im lepiej. Zdarza się, że są dłuższy czas nonstop pod wpływem różnych tabletek (słyszałam raz o 2 tygodniach, co w góle nie mieści mi się w głowie...), nie kontaktując ze światem i ludźmi "normalnymi".
Mogę uwieżyć, że Heath coś brał, bo to by się oderwać od świata. Te leki pod nazwami "nasenne", "przeciw bólowe", "na uspokojenie", mogły być jego lekami "na wszystko". Jedni piją, inni biorą. Jak już mówiłam komentując "Candy" (i tu o tej młodzieży), że najgorsze (najsmutniejsze...) co może być wg mnie to, gdy ludzie słabi psychicznie (nie radzący sobie z otaczającym ich światem) sięgają po używki (pod każdą postacią). Heath wydawał się silny psychicznie, ale być może tak nie było... Zresztą, który artysta potrafi żyć bez jakiegoś "oderwania"(czy to odwieczne jonty, czy już alkoholizm)...?
Czy Ledger miał depresję? Niby więszkość powie, że tak, ale nie każdy wie, że depresja to bardzo silne zaburzenia psychiczne. Często ludzie mylą ją ze zwykłą chandrą... (czy też mówią, że to jest "emo"):/ (nie mówię, że wy tak robicie) Depresja jest BARDZO ciężką chorobą. Powoduje (częściowe) zamknięcie się w sobie. Ludzie na nią chorzy mogą nawet chodzić uśmiechnięci i czasem roześmiani! Rozmowa z psychologiem i środki antydepresyjne pomagają, ale nie zupełnie leczą. Czy Ledger miał depresję? Ocenić to mógł psycholog. Może to stwierdził - nie wiem, więc nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Przepraszam, strasznie wszystko pokręciłam, ale nie umiem na ten temat wypowiedzieś się tak jak bym chciała. Mój wpis jest zlepkiem myśli, których nie potrafię składnie złożyć...
Doskonale zrozumiałam co miałaś na myśli.
Wracając do depresji i Twoich słów" Ludzie na nią chorzy mogą nawet chodzić uśmiechnięci i czasem roześmiani.Rozmowa z psychologiem i środki antydepresyjne pomagają, ale nie zupełnie leczą".
Spotkałam kilka takich osób, rozesmianych, z cierpiącą duszą, pogodnych, a umierających z bólu, tonących w ciemnościach. Depresja to bardzo, bardzo ciężka choroba. O ile miłość, troska, opieka najbliższych, najukochańszych ludzi często nie pomaga chorym i doprowadza ich do ostateczności, to tym bardziej psycholog czy lekarstwa są tutaj bezużyteczne.
Nawet jeśli Heath na nią nie cierpiał(a jednak jest wiele dowódów wskazujących na to, że tak), to jednak działo się z nim w ciągu tych ostatnich miesięcy coś bardzo, bardzo dziwnego, coś, co sprawiało, że patrzac na niego zastanawiałaś się czy to na pewno ten sam Heath.
W takim razie,skoro wiele osób podważa tezę dotyczacą depresji, to niech mi ktoś wytłumaczy, tylko mądrze wytłumaczy -jesli nie depresja to co to było?
Ja nie podważyłam jego depresji. Ja tego poprostu nie wiem, a uważam to za zbyt ciężką chorobę by od tak jego nią obarczać.
Ludzie, których znam, cierpiący na depresję (tych co wiem, że ją mają jest 4) nie są otoczeni miłością, troską i opieką najbliższych osób. Właściwie teoretycznie są, ale nie są. Mają niby szczęśliwe rodziny (opórcz jednej osoby), a jednak nie mają w niej oparcia. I głównie przez to to wszystko. I to nie chodzi o to, że rodzina nie chce im ofiarować swojej pomocy, ale poprostu nie jest w stanie/nie wie jak...
Co było z Heath'em...? Bóg jeden wie. ;) W sumie chyba chciałabym by tak zostało. Boję się teraz w to zagłębiać, bo odkrywam dość nie pokojące fakty.
W moim życiu tych faktów oraz coraz to nowych pytań pojawiło się ostatnio sporo. W pierwszym odruchu zaniepokoiłam się tym co zaczeło do mnie docierać, ale teraz wiem, że chce o tym rozmawiać, zapytać o zdanie innych, bo jestem ciekawa, bo chciałabym wiedzieć...
ciekawość to pierwszy stopień do piekła ;>
a tak serio. gdyby wszystko było jasno podane to chciałabym to wiedzieć. ale takie domyślanie się nie jest super przyjemne...
Polala wiesz żałuje że nie mam wsród znajomch takiej osoby jak ty :)
Może cos w tym, to nie jest tak że wymysliłam sobie u ubzdurałam że jestem inna,ja naprawde jestem inna od ludzi,ja mam swój swiat,
byc może pewnego dnia sie odnajde w tym prawdziwym.
Dosc o mnie to temat Heatha :)
A moze tak naprawde Heath nie był swiadom tego co wziął, przeciez nikt z nas nie wiem czy ktos mu to dał czy sam sobie wziął tyle leków na raz. Mary-Kate Olsen ukrywa cała prawde i w tej sprawie nie chce zeznawac wiec chyba to o czyms swiadczy. Moje zdanie jest takie ze Heath nie był swiadom tego co brał bo przeciez powtarzam nikt z nas nie wie co działo sie w tamtym pokoju.
Ale skąd wy wiecie, że Mary-Kate Olsen dała mu te leki? To była jego znajoma czy jak? Wybaczcie, że zadaje takie pytania, ale nie jestem wielką fanką Ledgera i nie znam zbytnio jego biografi. Ale to o czym tu piszecie jest bardzo ciekawe. Możecie mi udzielić odpowiedzi na moje pytania. Bo naprawde nie mam pojęcia skąd Ledger mógł znać Mary-Kate. Zresztą jej też nie za bardzo znam i czy ona też jest jakś narkomanką? Bo skąd miałaby takie leki?
A wiesz że zwykły Apap też może uzależnić i mieć bardzo niepożądane skutki uboczne???
Czemu się czepiam? Ponieważ bawisz się jednocześnie w CSI Polska City i lekarza medycyny sądowej, wyłącznie na podstawie wiadomości z typu googlowatych (znalezionych w google), nie mając ani głębszej wiedzy medycznej ani praktycznej ani pewnie nawet teoretycznej, przy czym sam do końca nie wiesz co się 'tam, wtedy' w ogóle zdarzyło.
Więc ogółem, po co to?
Otóż Szanowny Panie gdyby nie internet to 99% z Nas nie wiedziało by że w ogóle Heath Ledger nie żyje, w Polskiej telewizji wzmianek praktycznie nie było, od prawie roku zbierałem tyle informacji ile tylko się dało i na ich podstawie wysunąłem parę wniosków, które miały dać tylko do zrozumienia, że w przypadku Jego śmierci chodziło o coś więcej niż o przedawkowanie, zaznaczam również, iż ten temat nie miał być skierowany do osób które od razu powiedzą "ten temat jest do dupy, nie masz racji, nic nie wiesz", bo nie o to chodzi. Przeczytaj najpierw wszystko co zostało tutaj napisane, zastanów się nad tym i dopiero wtedy krytykuj.
Fakt, nie posiadam większej wiedzy medycznej bo zajmuje się aktorstwem i dziennikarstwem, a nie leczeniem czy też medycyną sądową, ale co do tego typu lekarstw to mam doświadczenie, wiem jak działają i co powodują, i irytują mnie takie teksty jak Twój, tzn "A wiesz że zwykły Apap też może uzależnić", ponieważ rozmawiamy o zupełnie innych lekarstwach, to co zabiło Heatha Ledgera powaliło by nawet konia i nie trzeba się znać wyjątkowo na medycynie żeby wiedzieć, iż były to mocne leki. ( i było ich aż sześć) Pytasz "po co to?", otóż pisałem już o tym wcześniej, chcę zasugerować inne okoliczności, zbadać przyczyny i jest to możliwe dzięki internetowi, dzięki tematowi który założyłem wiele ludzi zaczęło się zastanawiać czy aby na pewno był to przypadek, czy może były jakieś powody itd, itd. To typowy temat dla fanów, są ludzie których boli śmierć wyżej wymienionego aktora, np ja i wierz lub nie ale większość Nas czuje ulgę mogąc wymienić się myślami na Jego temat.
Poza tym nie korzystam z informacji publikowanych z takich stron jak pudelek, ponieważ są one w większości fałszywe i bezpodstawne, dlatego też korzystam tylko z poważnych źródeł, nie jadę tylko na plotkach.
Ledger przedawkował bo zbzikował po odtworzeniu roli Jokera...
A tak na serio: to nawet jak oglądam na youtube wywiady z nim to widze ze ma dziwne zachowania: jest zniecierpliwiony,drapie sie, obraca wzrokiem, gubi się.
Moim zdaniem nie zniósł swojej dziewczyny i tego że go zostawiła choć podobno go kochała. Zrobiła to bo ćpał. Nawet gdyby był uzależniony to bym go nie zostawiła bo to pogarsza sytuacje tylko pomogła mu wyjść z nałogu.
ZNALAZŁAM TEŻ TEMAT ZE JEGO DZIEWCZNIE (Z KTÓRA MA DZIECKO) HEATH UKAZUJE SIE REGULARNIE JAKO DUCH.KŁAMIE?
Raczej szuka okazji do wypromowania się.
Bo ćpunów się zostawia. Serio poświęciłabyś siebie dla jakiegoś ćpuna, który pewnei i tak wyląduje w kostnicy? Większość z nałogu nigdy nie wychodzi.
http://pl.youtube.com/watch?v=8vwjnRY7Krg&feature=related
spójrzcie co robi w 40 sekundzie ogólnie w całym wywiadzie jest dla mnie rozkojarzony.
On nie mógł znieść że dziewczyna z dzieckiem go zostawiła bo ćpał. A po jego śmierci zarzekała się że zrobiła to bo go bardzo kochała.Przecież ktoś kto kocha druga osobę nie zostawia jej z TAKIM PROBLEMEM SAMĄ!!
Znalazłam też temat że teraz regularnie ukazuje jej się duch Ledgera i przeprasza że nie był lepszy za życia. Co za idiotka;/
sorry ale nie wyzywaj osób których nie znasz od idiotów...
morze jej się cos przywidziało, a morze faktycznie robi to dla szumu choc w 2 wersje sama nie do konca wierzę. Ludzie którym zmarł ktos bliski długo nie moge sie pozbierac i moga im sie 'pojawiac' różne rzeczy, jakis zas temu mojej kolezance zmarł ktos z rodziny i była przez miesiąc albo kilka miecięcy taka zdołowana, nie pamiętam ile bo to dawno twmu było....
sorry za błędy
Szczerze to moim zdaniem Heath w trakcie tego wywiadu zachowuje się normalnie.Co prawda na początku jest trochę roztargniony,ale od półtorej minuty trwania rozmowy siedzi spokojnie.Zauważyłam też w innych programach,w których był gościem,że jest nadpobudliwy i nie potrafi usiedzieć w miejscu,ale to przecież o niczym nie świadczy.Co do tego czy Michelle kochała i kocha nadal Heatha nie mam wątpliwości.Nikt z nas nie zna powodu ich rozstania i nie nam dane jest oceniać czyja większa w tym była wina.
P.S. Mianowicie o jaki problem Ci chodzi?Bo nie bardzo rozumiem.Z tego co mi wiadomo to miał problem z bezsennością.
Tez tak myślę! W wielu wywiadach nawet w tych jeszcze z planu Roara można często zauwazyć że Heath nie może usiedzieć na miejscu . Mam kolegę też ma takie dziwne ruchy i ręce mu ciagle latają po prostu taki jest :)
Dlaczego wszyscy kiedy tak młoda osoba odchodzi zaczynają się
wszystkiego czepiac, szukając sensacji?
A byc może najzwyczajniej w swiecie stresowal się,
Gdy widzi się tyle kamer, nie dziwię się, że można się poczuć nieswojo.Ja gdy czuję się niepewnie np. kręce włosami,odrywam lakier od paznokci;) i w ogóle kręce się i zachowuje nienaturalnie.Tak jakoś mam
Moja koleżanka np. żywo gestykuluje ;] Dla mnie zachowanie Heatha podczas wywiadów nie jest żadnym dowodem na to, że brał narkotyki. Moim zdaniem chłopak się zwyczajnie denerwował. Myślę, że światek showbiznesu poniekąd go przerażał, często w wywaidach mówił niepewnym głosem, uśmiechem pokrywał zmieszanie, co jednagże dodawało mu wiele uroku ;)
Dzisiaj słyszałem w TV że Heath gdy wstawał zażywał tabletki pobudzające i popijał alkoholem, pozniej tez zazywal cos na speeda a w nocy zazywal uspokajajace i usypiajace. No to faktycznie mix..... :\
Możesz zdradzić dokładnie w jakiej stacji o tym mówili? Bo jak ja czekam na jakieś informacje z tv to jakoś nic nie mówią =/
Ale fakt, skoro - jak sam podkreślił - spał 2 godziny na dobę w trakcie kręcenia Mrocznego Rycerza, a przecież sami widzieliście jak zagrał Jokera. Czy wyglądał na gościa który się nie wyspał? (i nie mam na myśli make - upu ;) Wręcz powiedziała bym że te tabletki musiały dać mu niezłego kopa ale faktem jest że świetnie wczuł się wrolę (czy to z tabletaki czy bez) - ale jakim kosztem. A przecież musiał odpoczywać - a, że tabletki pobudzające nadal działały musiał zażyć inne na uspokojenie. I tak to szło. Organizm fiksował, uodpornił się na te które już brał (zero spania) więc próbował innych i tu ktoś w postaci "wujka dobra rada" dał mu do dyspozycji inne silniejsze ( min. te sprowadzane z Europy)- tylko ten ktoś zapomniał o jednej rzeczy "co jest dobre dla mnie (jeśli to w ogóle może być dobre), nie musi być dobre dla ciebie" - każdy organizm inaczej reaguje, a szczególności taki w którym zjadowały się już inne silne substancje - i stało się najgorsze co mogło być.
Teraz nasuwają się pytania...
Dlaczego ta cała gosposia zamiast zadzwonić na pogotowie zadzwoniła najpierw do Olsenówki??? Zapewne ja w takiej sytuacji też trzeźwo bym nie myślała ale widząc człowieka który nie daje żadnych oznak życia wierzę, że mogę go jeszcze uratować więc dzwonię na Pogotowie - siejąc panikę. To że ktoś powie "Ale on już i tak nie żył" - i co z tego! I tak bym go ratowała.
Ale najbardziej trapi mnie jedna rzecz.
Gdyby tego dnia był ktoś przy nim cały czas, widząc co się dzieje uratował by mu życie. I to jest smutna prawda.
Na pewno nie chciał odejść z tego świata zwłaszcza gdy miał córkę.
Nie wiem czy kiedy kolwiek pogodzę się z tym że odszedł taki utalentowany aktor. Rolą Jokera pokazał że stać go na bardzo dużo.
Dlatego trzymajmy kciuki za Oskary. Bo w rocznice śmierci Heatha - 22 stycznia - Akademia ogłosi w Beverly Hills nominacje w 24 kategoriach. 28 stycznia rozpocznie się druga faza głosowania, w której zostaną wyłonieni zwycięzcy poszczególnych grup. Wybory zakończą się 17 lutego o godzinie 17.00 czasu kalifornijskiego. A już 22 lutego odbędzie się ceremonia rozdania!
Heathy powinien ostrzymać statuetkę za rolę Jokera.
Może powinniśmy zadziałać jak w USA ;)
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586,6097068,Joker_znowu_zaatakowal.html
Why So Serious??? :]
jeszcze wracając do wątku o lekach - jest to wyłącznie moja i tylko moja hipoteza...
Jednego jestem pewna - nie mógł popełnić samobójstwa, za bardzo kochał córkę.
filmu nie kręci się szybko więc niemożliwe jest aby w trakcie kręcenia go spał po 2 godziny można tak przez kilka dni na prochach może nieco dłużej ale w końcu i tak organizm nie da rady więc to spanie po 2 godz to kompletna bzdura
Ok tak więc miał problemy ze snem już wcześniej przed kręceniem TDK.
Co nie zmiena faktu że coś było nie tak...
Prawdopodobnie zakończę dyskusję w tym temacie, napisałem już co miałem do napisania, wymieniłem się myślami z bardzo miłymi osobami i to mi wystarczy. Nie chcę tu już zaglądać, bo pojawiają się nowe osoby, które po prostu wpadają, nie czytają całego tematu, głupio komentują i najwyraźniej nie widzą że na takie same zarzuty odpowiadałem już wcześniej.
Teraz ten temat będzie wałkowany tygodniami i już mało kto coś z tego wyniesie, na początku dyskusja była ciekawa i pisały ciekawe osoby, teraz powoli będzie się to zmieniać.
Do usłyszenia przy następnej okazji.
a ja mysle ze wszystko co wiemy na ten temat to bujdy na resorach, praca PR, pracowałem w takich firmach i wiekszosć naszej rzeczywistosci jest całkowicie zmanipulowana. mysle ze ledger był zwykłym ćpunem i przedwakował ,czy lekarstwa czy narkotyki jest nieistotne.wazne zeby puscic w swiat plotke ze był chory ,biedny i tak dalej zeby młodociani fani nie brali złego przykładu ,zeby lepiej sprzedac batmana ,a prawdziwa historia ledgera dla nas jest nieosiągalna.trzeba dbać o nazwisko nawet po smierci.
przeciez artysci to degeneraci, znam kilku.
Niestety muszę Cię zmartwić-nie wszyscy artyści to degeneraci,a już na pewno nie Heath!Nie należy oceniać ludzi według stereotypów.Faktem jest,że to czego można się dowiedzieć o Nim z gazet czy z internetu trzeba "brać przez sitko",ale jest w tym także prawda.Najlepiej jest wyrobić sobie zdanie o kimś poprzez słuchanie tego co mówi i w jaki sposób.Nie sądzę,aby Heath był zwykłym ćpunem(jak Ty to napisałeś).Nie można Go stawiać na równi z takimi ludźmi jak Emy Winehouse!Nawet jeśli miał kiedyś w swoim życiu doczynienia z narkotykami to było minęło.Nigdy nie doprowadził się do takiego stanu,że wszystkie gazety o Nim pisały jaki to z Niego ćpun.Co do Jego śmierci to jestem pewna,że nie było to samobójstwo i że nie miały nic wspólnego z tym narkotyki.Był doskonałym aktorem i człowiekiem(stwierdzam to po Jego wypowiedziach,zachowaniu,rolach i po wypowiedziach osób,które Go znały).Nikt i nic nie zmieni mojego zdania na temat Heath'a Ledger'a!
nie czytałas mojego postu,gazety to stek bzdur.wywiady sa manipulowane i wycinane ,przemontowane .napisalem ze pewnie byl cpunem i tak sądze.
pracowalem w firmie która opiekowala sie jedna z najwiekszych gazet w polsce, 80% artykulów jest na zamówienie i przedstawiają zupełnie zmanipulowaną rzeczywistosc, to samo dot wiadomosci,tylko te o 12 nie sa ocenzurowane.
A to znalazłam w sieci - prawdopodobny przebieg zdarzeń
Wtorek, godzina 13.00 - Gosposia Ledgera wchodzi do jego pokoju, by wymienić żarówkę. Widzi śpiącego aktora i słyszy - jak to później określiła - coś jakby chrapanie.
14.45 - Pod dom aktora przyjeżdża masażystka. Wielokrotnie puka do drzwi, ale bez odpowiedzi. O 15.00 dzwoni na jego komórkę, by go obudzić. Kilka minut później, zaniepokojona brakiem reakcji, wchodzi do pokoju aktora i widzi go leżącego na łóżku. Próbuje go obudzić delikatnie nim potrząsając. Wtedy zauważa, że coś jest nie tak.
Od tego momentu - według policji - zdarzenia przybierają dziwny obrót.
15.17 - Masażystka po raz pierwszy dzwoni do Kate Olsen, połączenie trwa 49 sekund.
15.20 - Drugi telefon do Olsen - minuta i 39 sekund.
15.24 - Trzecie połączenie z tą samą osobą trwa 21 sekund.
15.26 - Wolozin w końcu dzwoni pod 911.
Nowojorska policja poinormowała, że Olsen, która w momencie powiadomienia o tragedii przebywała w Kaliforni, wysłała do domu Ledgera swoich ochroniarzy, by "zapanowali nad sytuacją".
15.33 - Pod dom aktora podjeżdża pogotowie i ochroniarze Olsen. Wchodzą do apartamentu. Sanitariusze nie wyrażają zgody na wejście ochroniarzy do sypialni aktora.
15.36 - Lekarze potwierdzają, że Ledger nie żyje - 19 minut po pierwszym telefonie masażystki do Olsen. W międzyczasie (o 15.34) Wolozin dzwoni do Olsen po raz czwarty. Czas trwania tego połączenia jest nieznany.
Wiecie co, ja już nie rozumiem
po co ciągle to rozdrapywac, po co szuakc sensacji ?
Heath Ledger, 28 letni aktor i ojciec nie żyje, tego się nie cofnie już.
Równie dobrze możemy powiedziec ze masazystka spanikowała,
i pierwzy numer jakie wykrręciła to był do Olsenki
a ona pewnie wysłała ochroniarzy aby sprawdzili co się dzieje.
Mogło tak byc,mogło,
ale po co ciągle mówic o czyms , czego się już nie cofnie..
problem leży gdzie indziej,,dlaczego ludzie mimmo iż wszyscy zgodnie twierdzą że był w kiepskim stanie nie pomogli mu ?
Chorował od miesięcy ,nikt się tym nie zainteresował ?