Powiem szczerze, że nie przepadałam za tym aktorem, ale zakochałam się w Nim, kiedy ujrzałam film "Zakochana złośnica". Od tego czasu Go uwielbiam. Na drugim są oczywiście "Tajemnice....", za rolę którą podziwiam. Wybierałam właśnie nową szkołę, kiedy na Onecie przeczytałam, ze nie żyje. To był dla mnie wstrząs, tak samo jak dla mojej 10-letniej siostry.
Dzisiaj mam wolne, więc cały dzień będę oglądać filmy z Jego udziałem, bo nie ma innej formy podziękowania i uczczenia Jego pamięci jak przypominać sobie Jego najwspanialsze role.
Śmierć dotknie każdego, ale bez wątpienia czasami wydaje się nadzwyczaj okrutna i nieprzewidywalna. Heath Ledger - młody, zdolny aktor, z wielkimi ambicjami i szansami na wspaniałe sukcesy, umiera... Cóż, co można powiedzieć... Ludzie wybitni, inni, indywidualiści zazwyczaj nie potrafią żyć w tym świecie czy też nie jest im dane szczęśliwie dotrwać do kresu swego istnienia. Jednak na szczęście po tego typu ludziach, i do których z pewnością zaliczał się Heath, zostaje coś więcej. Nie tylko wspomnienia, nie tylko ich osobiste rzeczy, coś więcej, coś, co możemy nazwać po prostu wiecznością. Tutaj są to filmy, które my możemy podziwiać. Obraz, emocje aktora ujęte w kilku klatkach - jednak jak bezcenne i wartościowe. Dlatego właśnie Heath Ledger nigdy nie umrze, zbyt wiele po sobie zostawił, zbyt wiele zrobił, aby po prostu zostać zapomnianym.... Szczęśliwy dzisiejszy dzień, gdyż dzisiaj się urodził i zrobił tyle wspaniałych rzeczy, a dzięki swojej osobie i swemu talentowi dał radość wielu osobom!
[*] Też jestem zdania, że mógł jeszcze wiele osiągnąć, ale podzielam zdanie moich przedmówców i zgadzam się ze zdaniem, że pamięć o Heathie nigdy nie umrze. Był wspaniałym aktorem...
Co ciekawsze ( można tu chyba mówić o jakimś zrządzeniu losy czy dziwnej podświadomości ) , ale mimo tego, iż często myślę o Heath'ie, o jego rolach i o tej tragedii, to na prawdę nigdy mi się nie śnił, nigdy. Dzisiaj w nocy, natomiast, śnił mi się i w tym śnie wiedziałam, że to jest on, byłam tego świadoma. I kompletnie nie pamiętałam wczoraj jaką dzisiaj mamy datę ( więc ten sen nie był spowodowany żadnymi emocjami czy przeczuciem ), gdyż często zdarza mi żyć w oderwaniu od rzeczywistości, więc nic w tym dziwnego. Jak dla mnie to niesamowite, że takie zjawiska mają miejsce. Świat bywa fascynujący. To takie refleksyjne....
Komuś może też się dzisiaj przyśnił Heath? :)