zgadzam sie z tobą całkowicie, Mroczny Rycerz był jednym z pierwszych filmów które widziałam z heathem, i z miejsca się w nim zakochałam, niesamowita rola, oskar w pełni zasłużony:)
niesamowita too mało powiedziane....ten człowiek stał sie postacia w ktorą sie wcielał....i czasem ciezko bylo mu rozroznic kim ostatecznie jest.... too nie jest aktorstwo...to cos o wiele wiecej......gdyby zyl,to pewnie jeszcze sporo Oscarów by zgarnal,a gdyby w 3 czesci Batmana wystapil jego Joker,to pewnie byla by jeszcze wieksza jazda bez trzymanki niz TDK... i koljny Oscar hehe......GENIUSZ!!!