Pewna wieść głosi, iż w Wielkiej Wytwórni Komedii Romantycznych zwanej także Wielką Brytanią
nakręcono niegdyś film, w której Hugh Grant nie odgrywał nawet epizodycznej roli.
Osobiście uważam, że jest to tylko kolejna legenda, gdyż rzecz taka jest nie do wyobrażenia.
Jeśli ktokolwiek zetknął się z tym niebywałym zjawiskiem proszę o podzielenie się odczuciami
i bardziej szczegółowymi informacjami (w postaci tytułu tegoż filmu na przykład).