W pierwszej scenie dziewczyna wymiata.
Z częścią przymiotników się zgodzę.
Co do aktorstwa to raczej trudno ocenić, jedna jaskółka nie czyni wiosny. @:-)
Chociaż trzeba przyznać, że jak na ten wiek to całkiem zgrabnie poradziła sobie z tą rolą. Grała wszystko bardzo naturalnie, tak jakby raczej to była zabawa która dodatkowo sprawia radochę, a nie bądź co bądź praca. Chociaż ten "luz" może właśnie z jej wiekiem się wiąże. Chociaż Curusiowej jej pierwsza rola nie wypadła tak imponująco, raczej cokolwiek sztucznawo. No ale reżysera tak właśnie rajcowało, albo nie miał innego wyjścia. @:-)
Moim zdaniem rzucono ją na cholernie głęboką wodę a poradziła sobie znakomicie.
Zagrać taką rolę to rzecz niełatwa nawet dla dorosłej i dobrej aktorki.