Słuchając go mam wrażenie, że każde jego westchnienie czy nieartykułowane mamrotanie jest przejawem geniuszu i jest niezbędne w kreacji jakiegoś przedstawienia. Do tego dochodzi uroczy wygląd, w "Lutownicy..." jest przepiękny. On to ma taką umiejętność, no.
Powiem krótko - ten człowiek jako reżyser bezpardonowo rozwala każdy schemat ("Hi way" mnie oświecił, że nie każdy film musi być wielką powtórką z rozrywki), a jako aktor jest po prostu do zjedzenia. W "Raju za daleko" wymiata, a w "To nie tak jak myślisz, kotku" miażdży i kradnie reszcie show. Zawodowcy mogliby się od...
więcejPanie Wielki Szu, trochę delikatności w wypowiedziach, tu jest kulturalny kanał, a nie ... boisko. Można się nie zgadzać z wypowiedziami, ale czy wolno przeklinać?