Biografia tego pana jeszcze się nie zaczęła, a już się skończyła. Dziwne, że nie wiedział, czym zajmuje się krytyk filmowy, a jeszcze dziwniejsze, że spodziewał się uznania tego, co popełnił, za warte ceny biletu do kina. Dobrze, że takie słowa padły z ust pana Tomasza i mam nadzieję, że sąd spuści z tego naciągacza powietrze. Będzie to nauczka dla kolejnych jemu podobnych tfu.. tfu.. tfurców..