Co to w ogóle było? Tłukłam się 200 kilometrów, radosna i cała w skowronkach zawitałam w Atlas Arenie a tam:
- średnia wieku 13
- dzieciaki wymalowane i zachwoujące się jak w transie (przerażające)
- rzekomo wyprzedane bilety okazały się niczym więcej jak kłamstwem (pół płyty było wolne), a trybuny az tak nie pękały w szwach
- patrząc na zespół czułam się zażenowana. Prawie 40letni koleś ubrany jak robotnik z budowy linii nr 2 w Warszawie skacze po scenie w kolorowych gatkach, drze się, każe non stop skakać, klnie jak szewc, wyzywa młodzież, a ta piszczy i się jeszcze bardziej cieszy, rzuca czym popadnie. Ludzieeeeeeeeeeeeeeeeee.
- o co chodziło z tymi dmuchanymi zwierzątkami? Po kiego to w ogóle było? Brakowało tylko biegnącej Pameli Anderson ze swoją "boją". Żenada.
Większego rozczarowania muzycznego nie miałam, a byłam na wielu koncertach.
Niestety. Są zespoły, których należy słuchać wyłącznie w formacie mp3.
BYŁEM TAM, widziałem co się działo, dobrze się bawiłem, poznałem wiele wspaniałych osób, i nie zdaje mi się ze było tak jak piszesz :)
NONSENS !!!
Zaprzeczysz, że klnął, mało śpiewał? Że był puszczony teledysk (zamiast zaśpiewania Huracain)? Że płyta nie była wypełniona?
Byłeś kiedyś na innym koncercie? Kogoś lepszego muzycznie i performerce`owo?
To też moim zdaniem posunięcie tylko dla kasy, bo podobno 7 było jeszcze mniej ludzi (przepraszam, dzieciaków).
Ja mówię o koncercie 8 listopada. Mnie się nie podobało. Moje prawo :)
Niestety większość się zgadza choć aż tak źle nie było jak piszesz. Wszystko przez te fanatyczne nastolatki. Krzyki i wycie na każdym kroku a w czasie teledysku zupełnie beznadziejne jakby nigdy wcześniej nikt tego nie widział. Pewnie gdyby puścili reklamę biedronki z Jaredem piski były by takie same.
ja bylam bylo super zajebiscie.. omijajac to, ze dostalam w twarz butelką rzuconą przez Jareda:P no i ten cholerny tłum napierajacy na barierki :/
Tez czasem zdawało mi się że byłem niewidzialny, ale to tak każdy miał, Jared robił wiele rzeczy naraz,
trochę kontrowersji, i muzyki, a i tak ludzie się dobrze bawili, ja też :)
ja się z Tobą w większości nie zgadzam. jadąc na koncert bałam się, że będę się źle bawić, bo miałam miejsca na sektorach i właśnie, że będą same szalone gimnazjalistki. szczerze? bawiłam się fenomenalnie, a ludzie którzy mnie otaczali byli w większości w moim wieku albo i starsi;) dmuchane zwierzaki to według mnie był świetny pomysł i świetna zabawa, aż żałowałam, że mnie tam nie było na płycie;)
a kolorowe dzieciaki były, bo to było "neon night", więc tak miało być i o to chodziło. sama się na to za bardzo nie przygotowałam, bo byłam ubrana na czarno i potem trochę tego żałowałam, bo byłoby zabawniej.
są 2 rzeczy, które mi się nie podobały: po pierwsze nie było bisu i ludzie z płyty od razu się zbierali, po drugie: puszczenie teledysku, chociaż rozumiem, że zespół mógł potrzebować chwili spokoju (chwilę wcześniej z Jareda zdarto koszulkę i podobnie go nieźle podrapali).
no właśnie i może jeszcze zachowanie niektórych było średnie, bo zrywanie z niego koszulki nie jest zbytnio na poziomie, ale tu akurat mogę zrozumieć, że poniosły ludzi emocje.
Podsumowując: co by nie powiedzieć atmosfera była fenomenalna. Wystarczyły 2 słowa Jareda, żeby cała sala zaczęła śpiewać piosenkę;))
Ok, wiem, przecież tam byłem, w większości było do pocieszenia dla Kasiczki, bo stała przy samych barierkach...
masz racje bo zabawa była ZAJEBISTA !!!
Ale wystraczyło powiedzieć: "Ludzie robimy chwilę przerwy". Mnie się wydaje, że bez względu na to czy z Jareda zerwaliby koszulkę czy nie - to po prostu było w planie. I tu się czuję oszukana. Nikt mu nie kazał kicać wśród rozszalałych nastolatków.
Czy oni myśleli, że Polacy nadal żyją w komunie i nie wiedzą co to You Tube? Dzieciaki piszczały obojętnie co by Jared nie powiedział. Wyzywanie od Motherfu***rsów było moim zdaniem niesamaczne. Zawiodłam się i wiem, że jeśli usłyszę, że 30 seconds to Mars grają w Polsce to nie zareaguję w żaden sposób. Oglądając ich występy w necie spodziewałam się czegoś innego. No trudno. Było, minęło. Czas wrócić do prawdziwych artystów.
Właśnie się dowiedziałam, że w lutym zagra Sting. To dopiero wokal :) Czysta sztuka, bez rzucania wyzwisk, butelek i świecących dupereli.
Każdy ma inny gust, a ja akurat zachwyciłam się ich zespołem i atmosferą, którą tworzą na koncertach. Wcześniej ich lubiłam, ale nie uwielbiałam. Ja natomiast będę pierwsza w kolejce po bilet, kiedy znowu będą mieli pojawić się w Polsce;)
Co do rzucania butelkami, przeklinaniem itp. to sądzę, że oni mają taki styl bycia z tego co widziałam na filmikach na youtubie. Nie słyszałam, żeby komuś to przeszkadzało na koncercie, a mnie wręcz bawiło;) Wystarczyło trochę dystansu;) Dla mnie sztuką jest jednak stworzyć atmosferę na koncercie, żeby fani nie czuli się oddzieleni jak za przezroczystą ścianą. Widać, że 30 Seconds to Mars właśnie na tym zależy i to mnie urzekło.
Ale nie powiem, na Stinga też bym poszła;)
To chyba ja jestem ciut bardziej wymagająca :) Patrząc na roczniki przy nickach już wiem w czym rzecz ;)
Byłam m.in na koncercie U2 czy Depeche Mode. Ci pierwsi zadbali o naprawdę fajną atmosferę, przygotowali się, było niesamowicie. Zarówno pod kątem muzycznym, jak i performerce`owym (Jared jedyne czym "zaimponował" to rzucaniem nazw 3 polskich miast).
Mam wrażenie, że wymagania polskich nastolatek są niżowe jeśli jedyne o czym marzą - to dorwać swojego idola, zerwać z niego koszulkę i podrapać ;)
Zauważyłam też jedną prawidłowość. Jeśli nie jesteś na TAK razem z tłumem - od razu jadą po Tobie jak po łysej kobyle i Cię linczują.
Ale taka to już chyba ta nasza słynna polska mentalność ;)
tak, i tutaj to występuje, chociażby to jak do ciebie napiszą że zespół jest o dupę rozbić, jestem fanem i mnie to wku*wia, ale nie daję z siebie kłótnie bo to i tak do niczego nie prowadzi, a antyfani czy ludzie którzy mają inne zdanie się włączają, robi się z forum świńskie party, i po co to :)
Polska mentalność - TAK, niestety jesteśmy w tym najlepsi :)
co do polskiej mentalności to się zgodzę i w ogóle nie rozumiem po co istnieje coś takiego na antyfani? Jak czegoś nie lubisz to po prostu nie lub- nie udzielaj się na forach linczując, nie gadaj bzdur. Po co? (vanilla_sky85, nie żeby to było do \ciebie, bo \ciebie za prawdziwego antyfana nie uważam;))
Z tą mentalnością nastolatków i nawiązaniem to nicków mam nadzieję, że to nie było do mnie, bo nastolatką już od tego roku nie jestem, a poza tym nie czuję się aż tak szalona, żeby z kogokolwiek zrywać koszulkę;p
u mnie na sektorze nie było za bardzo widać linczu, bo nie powiem było koło mnie kilka osób, które cały czas siedziały i chyba słabo się bawiły. Mnie to nie przeszkadzało;)
Nie, to nie do Ciebie. Uogólniłam na podstawie obserwacji młodzieży zebranej w Atlas Arenie.
Ja ich bardzo lubię. Słuchać, oglądać. Ale już wiem, że nie na żywo. Być może oczekiwałam czegoś więcej, bo Jared śpiewa naprawde nieźle. Pomijam cały kult tego zespołu, totalne szaleństwo. Patrzę na to obiektywnie, bo nie piszczałam, nie skakałam na płycie. Chciałam po prostu zostać porwana muzyką, występem. Nie porwało mnie.
Być może moje gusta muzyczno-koncertowe są ciut inne niż 17latków.
Rozumiem, każdy ma inny gust;)
U mnie znowu było odwrotnie, bo o wiele bardziej podobał mi si koncert niż ich piosenki, które słuchałam wcześniej. O dziwo, po koncercie polubiłam wszystkie piosenki z "This is War", a wcześniej byłam w stanie słuchać tylko kilku piosenek. Jak widać, ze mną to jest dziwna sprawa;)
Tak jak przed koncertem słuchałam ich często - tak teraz jakoś przestałam.
Może za jakiś czas znów sobie puszczę "Closer to the edge". Na razie niesmak pozostał ;)
Niesmak po koncercie, nie musi kończyć twojej aury muzycznej do 30 STM,
Byłem na wielu koncertach, bywało rożnie, naczytałem się wielu bzdur, odrażających historii, i plotek, ale nie zmieniłem nic do tego że 30 STM jest moją ulubionym zespołem, słucham ich codziennie, i to że jestem fanem od 8 lat.
Jest coś co czasem nudzi, i frustruje to że inne zespoły robią co rok nowe albumy a 30 STM stoi w miejscu, im dłużej tym lepiej :)
Też tak ma jak ty, ale jakoś nie mogę się odzwyczaić :)
A byłas na koncercie 7.listopada?
Jeśli nie jesteś fanką 30seconds to mars ( a widzę, że nie jesteś bo nie umiesz poprawnie napisać tytułu piosenki '' Hurricane'' a nie `Huracain` ) to nie dziwię Ci się, że Ci się to nie podobało. Każdy widzi to co chce widzieć. Ja akurat nie spotkałam ani jednej osoby która miała by mniej niż 16lat a byłam na obu koncertach. Ludzie na płycie się świetnie bawili. Fani kochają ten zespół i ich piosenki. Cieszą się byle słowem, które kieruje do nich Jared lub ktokolwiek inny. Teledysk do Hurricane puscili ( a nie wykonali go na żywo tak jak było planowane ) ponieważ Jared miał podrapane plecy i był zmęczony całą akcją, która sie rozwinęła na płycie i sektorach kiedy tam poszedł. To był głupi pomysł,ale cóż. Jemu się podobało. Według mnie nie powinnaś czuć się zażenowana tym że czterdziestoletni kolesie dobrze się bawią i robią to co lubią. Według mnie obrażasz trochę fanów, ponieważ sugerujesz tu, ze powinni słuchać kogoś w swoim wieku,czyli co? Justina Biebera? :| Rozumiem, każdy ma inny gust i każdy ma prawo wyrażać swoją opinię, ale nie powinnaś oceniać tego wszystkiego tak surowo.
Pozdrawiam. :)
Zgadzam sie :) 16 - latkowie nie muszą słuchac muzyki, którą grają osoby w ich wieku, tak samo jak inne grupy wiekowe.
30 STM - mają fanów w róznym wieku.. każdemu może podobac sie ich muzyka... każdy ma prawo ją pokochać albo odrzucić :(
Dobrze że jest jednak tak wiele osób, które tą muzyke naprawde rozumieja... a tych osób cały czas przybywa.
I dodam że bardzo cenię sobie Jareda czy Shannona że mimo upływu lat oni wciąż emanują energią i zarażają nią tłumy ludzi, którzy chcą ich słuchać. Tomo - uwielbiam tak samo... Cały zespół to jedna wielka - doskonałość !
cieszę się, że są tu jednak osoby które mają podobne podejście do sprawy co ja :)
Ja tam spotkałam dużo osób które szalały nawet bardziej niż ja, a miały ponad 30 lat. Były nawet panie z Ukrainy które miały po 44 lata :) Muzyka według mnie powinna łączyć ludzi. Jeśli komuś się coś nie podobało, to może nie jest jego gatunek, albo po prostu to nie jest odpowiedni dla niego koncert. Takie jest moje zdanie. Nie powinno się oceniać jeśli się naprawdę nie zna szczegółów. Może z boku nasze zachowanie było ' przerażające ' ale my bawiliśmy się świetnie a chłopakom się podobało. Według mnie to był jeden z najlepszych koncertów na jakim byłam w życiu. :) Fajny koncert- pojęcie względne.
I o to chodzi ! Muzyka ma łączyć ludzi a nie ich dzielić... ;P
To normalne że byly piski, podskoki, duże emocje - wkońcu Ci, którzy poszli na koncert właśnie tego oczekiwali - wspaniałej zabawy ;D Mam ogromną nadzieje że 30 STM wkrótce znów nas odwiedzą ! ;D Oby jak najszybciej ;P
Oo widzisz ;D lipiec - to był by świetny czas na wizyte Marsów ;) wakacje (miejmy nadzieje piękna pogoda ) ;p .... Takie marzenie fanów 30 stm, było by jeszcze lepiej gdyby odwiedzili nas dwa razy w roku ;D
W tedy by było jak marzenie, dobrze że chociaż przyjeżdżają raz na rok, a często, lubią Polskę, i kochają polskich fanów, tylko że czasem z mizernym odwzajemnieniem co od niektórych :)
Niestety ale mysle że magiczne " pier***l się do antyfanów było wspaniale ;D a oni tak jak mówisz i tak kochają Polske i polskich fanów :) a i oczywiście pierogi... ;P muszą przełamać od nowego roku ten schemat i zamiast raz na rok jedzcic dwa razy ;D
PIE*DOL SIĘ było do antyfanów, ale i przekaz do tego że Polacy tak czasem mówią :)
Jared jest pokręcony i to u niego normalne, kopiuje zachowanie polskich fanów.
30 STM udzielało w wywiadzie że polskie pierogi to ich dotychczasowy najlepszy przysmak....
Tomo tłumaczę po pl. "uwielbiam pierogi....najlepiej z całą kostką masła...."
Miło że tak smakuje im Polska kuchnia... ;P Pierogi - ulubione danie 30 STM... ;P My byśmy im te pierogi mogli cały czas dostarczać heh ;D nawiasem mówiąc ja tez lubie pierogi ;P
FIFTI FIFTI - coś za coś, oni na przykład dawali by koncerty codziennie :)
w sumie ja też umiem lepić pierogi, ale jak wyciągnę z wody, to są naleśniki :):):P:P
hah.. ;D naleśniki też dobre ! ;P
myśle że coś byśmy z nimi wynegocjowali... :) oni nam koncert - my im pierogi ;D to dobry kompromis :D
Tak, nie ma co się śmiać, rozgotowują mi się...
są niejadalne....dlatego ty byś się tym zajęła, a ja bym zachęcał dobrym smakiem :)
oni nam koncert - my im pierogi ;D to dobry kompromis :D wiem sam to wymyśliłem :)
Mysle że jakoś byśmy się podzielili pracami ;D W jeden dzień ja im pierogi a w drugi Ty im naleśniki... :DD myśle że chłopaki z 30 stm muszą poznać inne równie wyborne przysmaki Polskiej kuchni ! :D
No tak - to był Twój idealny pomysł ! ;D teraz trzeba wprowadzić go w życie... :D można by tak napisać im jakąś wiadomość i dołączyć prezent - w postaci smacznych pierożków ;D
No tak - to był Twój idealny pomysł ! ;D teraz trzeba wprowadzić go w życie... :D można by tak napisać im jakąś wiadomość i dołączyć prezent - w postaci smacznych pierożków ;D
PEWNIE, to mi się podoba :)
Tylko trzeba załatwić namiary :)
To było by trudne... ale myśle ze jest wykonalne ;D ktoś na pewno coś wie na ten temat ;D heh... albo my pobawmy sie w tajnych agentów i prześledzmy co nie co... ;D
właśnie.. może coś tam znajdziemy ;) :P trzeba dobrze poszukać... :P każdą stronkę.. ;)
Ja już pare przepatrzylam ale nic interesującego nie znalazłam.. :(
Ale szukajmy dalej bo tych stronek jak mówisz jest masa... Gdzies musi coś być o tym napisane :)
W przypadku Jareda chyba wszystko jest możliwe ! :)
Tak jak mówilismy Jared ma ogromne serce - chce pomagać ludziom, dostrzega światowe problemy - nie każda znana gwiazda ma w sobie tyle chęci do pomocy.. xp