Świetnie to napisałeś, ale on jest hajterem - trollem, i pisanie do niego takie fajne teksty to strata czasu, i tak nic nie kuma,
przystaje na swoim, jeszcze cię skrytykuje.
Tak szczerze to mi to wisi czy mnie skrytykuje czy nie. Z gorszymy osobami a co najważniejsze głupszymi od niego miałem do czynienia bo nawet dobrze nie potrafili zdania sklecić i wiecznie krążyli w okół jednego argumentu. Jednak z drugiej strony jestem dość ciekaw tego co napisze.
" Jednak z drugiej strony jestem dość ciekaw tego co napisze. "
Ja w sumie też, takie odmienności :)
A do reszty się zgadzam :)
"By przygotować się do roli w "Requiem dla snu" głodził się i schudł ok. 13 kilogramów. Ponadto przez dwa miesiące odmawiał sobie przyjemności bycia w łóżku ze swoją ówczesną partnerką, Cameron Diaz oraz zaprzyjaźnił się z prawdziwymi narkomanami z Brooklynu.
Na potrzeby filmu "Rozdział 27" przytył około 31 kg. Potem miał problemy zdrowotne w związku ze zbyt szybką utratą wagi. Jego dieta opierała się na płynach. Stracił ok. 10 kg w 10 dni."
Czy według Ciebie on robił to, bo ma takie hobby? Prawda jest taka , że mało który AKTOR tak ryzykuje swoim zdrowiem, wygodami i bezpieczeństwem na potrzeby filmu i dlatego, żeby przygotować się do roli. Uważasz, że gdybyś Ty skończył/a szkołę aktorską byłbyś/a stuprocentową aktorem/aktorką ?! Współczuję Ci z całego serca Twojego sposobu myślenia i Twojego bezpodstawnego opierania się na jednym argumencie. Widocznie na więcej Cię nie stać.
"By przygotować się do roli w "Requiem dla snu" głodził się i schudł ok. 13 kilogramów. Ponadto przez dwa miesiące odmawiał sobie przyjemności bycia w łóżku ze swoją ówczesną partnerką, Cameron Diaz oraz zaprzyjaźnił się z prawdziwymi narkomanami z Brooklynu.
Na potrzeby filmu "Rozdział 27" przytył około 31 kg. Potem miał problemy zdrowotne w związku ze zbyt szybką utratą wagi. Jego dieta opierała się na płynach. Stracił ok. 10 kg w 10 dni."
Czy według Ciebie on robił to, bo ma takie hobby? Prawda jest taka , że mało który AKTOR tak ryzykuje swoim zdrowiem, wygodami i bezpieczeństwem na potrzeby filmu i dlatego, żeby przygotować się do roli. Uważasz, że gdybyś Ty skończył/a szkołę aktorską byłbyś/a stuprocentową aktorem/aktorką ?! Współczuję Ci z całego serca Twojego sposobu myślenia i Twojego bezpodstawnego opierania się na jednym argumencie. Widocznie na więcej Cię nie stać.
PIĘKNE !!!
Dokładnie, tylko same trolle, ale to wyjątek, bo darzę takich ludzi szacunkiem, nie obrażają a wiedzą co napisać ;)
Co do obrażania, mimo wszystko powstrzymałam się resztkami sił, bo chciałam uniknąć ostrej wymiany zdań na forum, bo to nie miejsce na to. Już wystarczająco jest tu internetowych głupków, którzy trollują i spamują, więc zostawię to im. Po przeczytaniu jego/jej świetnego argumentu "nie jest aktorem, bo nie skończył szkoły aktorskiej, wszystkie role to zasługa jego pięknej facjaty" roześmiałam się w głos i nie mogłam odebrać sobie przyjemności skomentowania ; )
Dziękuję. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się żadnych słów uznania za moją wypowiedź ani nic takiego. Byłam pewna ataku ze strony autora dyskusji, ale najwidoczniej nie chce wypowiadać się już na sam rozpoczęty przez siebie temat. Prawda jest taka, że to co napisałam to raczej fakt dokonany, Jared jest świetnym aktorem i autor tego tematu choćby chciał w żaden sposób nie zmieni tego. Nie wiem czym sugerował się pisząc "to nie jest aktor 1/10". Nie oparł się na żadnym argumencie, dopiero później próbował się ratować, tłumaczyć bezsensownie dlaczego tak uważa. Nie mam pojęcia co miał na myśli, może zazdrości mu "pięknej facjaty" - jak sam to określił, bo dzięki temu tylko Jared grał i nadal dostaje propozycje grania w filmach, prawda? Ależ oczywiście, przecież talent aktorski, poświęcenie i umiejętności się nie liczą, ważna jest tylko ładna buzia, idealna dla obiektywu. To jest jakaś bzdura. Z całym szacunkiem dla niego, ale gdyby tak było każda ładna osoba grałaby w filmach? Ba, wielkich produkcjach? To jest jakiś żart. Tym bardziej nie rozumiem sensu wypowiedzi autora, moim skromnym zdaniem nielogicznej wypowiedzi. + Z Wami się zgadzam, czytałam Wasze wcześniejsze komentarze. Może wspólnymi siłami uświadomiliśmy coś mu/jej , a jeśli nie, czekam na dalsze pociągnięcie tematu i jego/jej kilka DOBRYCH, SENSOWNYCH argumentów ; )
Też czekałem na odpowiedź założyciela tematu jednak się nie doczekałem. Co do twoich wypowiedzi. Świetnie ubrałaś w słowa to co miałaś to przekazania i to co ja tak nawiasem chciałem powiedzieć. Miałem to samo na myśli jednak tyle rzeczy na raz kłębiło mi się w głowie że nie dałem rady lepiej tego ująć :)
Uwierz, że gdybym ja miała wypisać wszystkie myśli, które wtedy kłębiły mi się w głowie zajęłyby mi pewnie kilka godzin a przeczytanie mojego komentarza drugie tyle ;)
Można i bez kłótni, wystarczy być normalnym :)
i Proszę możemy się dogadać, każdy myśli tak jak powinien, z kulturą :)
To, że my się dogadujemy to akurat normalne, mamy podobne zdanie z tego co zauważyłam :)
Dobrze by jeszcze było gdyby autor tematu odpowiedział, z nim też może dałoby się dogadać, ale chyba nie zamierza odpisać, bywa.
Uwierz nie dało by się !
takiego tępego znawcę filmowego jeszcze nie widziałaś :)
spotkałem go kilkakrotnie w innych częściach forum, i jego tematy i posty to jakieś jedno wielkie
składowisko systemu, którym się kieruje, jakby mu się płyta zacięła.......to nie jest aktor, i tak kilkakrotnie.
Szkoda gadać ;)