no coz... wiem, nie moja sprawa, ale wydaje mi sie, ze to wina jennifer... z tego co wiem, brad strasznie chcial miec dzieci... a, ze jennifer martwila sie o swoja kariere (tak mysle) nie chciala miec dzieci - proste i logiczne;d

pozdrawiam:)

Z jednej strony prawda, ale z drugiej wydaje mi się, że jakby kochał, toby poczekał.

cześc Łukasz!! ;) ja zwalam całą wine na Brada :) chociaż wine ponosi tez Angelina

Lubię Jen, ale to jednak jej wina. Bradowi bardzo zależało na dziecku. Przecież mogła zrobić sobie przerwę na okres ciąży, a potem wrócić do kariery. Poza tym, nie tak trudno jest wtedy grać. Reese Witherspoon była w ciąży, grając w "Szkole uwodzenia" i poradziła sobie. Nie wierzę, aby role Jen musiały wymagać hasania jak jelonek.

Wina na pewno jest po obu stronach (tylko po której bardziej...). Ja jestem jednak za tym, że jest to wina Brada. Gdyby naprawdę kochał Jennifer to by z nią został (a nie opuścił dla Angeliny). Czytałam również ostatnio, że Jennifer bardzo mocno chce mieć dzieci - może uda jej się ułozyć życie z nowym partnerem, Vincem Vaughnem?
W każdym razie widać, że ani Jennifer ani Brada nie połączyło tak wielkie uczucie, jak się można było spodziewać.

Mnie wydaje się ze nie byli w sobie az tak strasznie zakochani jak mogło sie wydawać. Myśle że przez wiekszość tego małżeństwa próbowali je tylko ratować. A co do tego że gdyby Brad kochał to poczekał na dzieci to za bardzo nie miał juz na co jak się rozwodzili to ona miała 36 lat.

Nie będę w to wnikać, ale moim zdaniem to jednak wina najprawdopodobniej Brada, ponieważ jak teraz się wypowiada Jennifer ona chce mieć dzieci... no więc widocznie coś jej u niego musiało nie pasować... (kobieca intuicja :P) Jednak najbardziej winę ponosi Angelina, że ją sumienie nie dręczy... ja bym tak nie mogła odbić komuś męża... i niech nie zaprzecza, bo każdy doskonale wie, jak to było... Widocznie Angelina ma tylko sylikon w głowie :P...

ciekawe ze dopiero gdy Brad ją zostawił ona zaczeła w wywadach tak mówić o dzieciach a jak przez cały zwiazek Brad bardzo ja prosił , on wkońcu nie młodnieje , chciał sie ustatkowac , ona sama w wywidach mówiła ze sie zdecyduje an dziecko pozakończeniu przyjaciół ale potem kariera jej nagle ruszyła i juz zdanie zmieniła .
Ja ja troche rozumiem bo ona wiele wycierpiaął zeby wygladac jak wygląda , musiała duzo schudnac i rozumiem ze boji sie ze przytyje ale jaeli sie kogoś kocha i wie ze temu komuś zalezy na czymś , Andzelina tez była przeciwko rodzeniu zaklinała sie ze nie urodzi tylko bedzie adoptować zwiazek to kompromis