Uważałam ją za bardzo naturalną i normalną aktorkę , która potrafi wszelkie wpadki obrócić w żart ,
ale ostatnio zaczęłam odnosić wrażenie ,jakby zauważyła ,że ludziom to się podoba i teraz robiła to
specjalnie , celowo robiąc z siebie sierotę.
Wydaje mi się, że jest troszkę inaczej. Kiedyś była bardziej skrępowana i bardziej się pilnowała. Teraz jest już przyzwyczajona do takich imprez i zachowuje się swobodnie, nie kontrolując się już tak bardzo. Więc i gafy są częstsze.
Też mi się tak wydaje. On cały czas powtarza, że nie chce być nudna więc może w ten sposób chce pokazać jaka jest zwariowana i ciekawa.
Niedawno też miałam takie wrażenie. Mimo to nadal uwielbiam Jennifer nie tylko za jej wspaniałe aktorstwo, ale również za tą naturalność i umiejętność obracania wszystkiego w żart :) Bo przecież, mimo wszystko, Lawrence jest celebrytką, a to oznacza, że musi robić to, co każą jej robić sponsorzy. Choćbyśmy nie wiem jak się starali, nigdy nie będziemy w stu procentach pewni, czy Jennifer robi to wszystko dla sławy, czy może po prostu ma taki charakter. Ale ja mam wrażenie, że gdybym ją poznała, byłaby świetną kumpelą. Nie obchodzi mnie, jak bardzo da się ,,ponieść swojemu wizerunkowi" i jak daleko zabrnie z tą naturalnością i skłonnością do wpadek. Obchodzi mnie, że to Jennifer Lawrence: gdy jej słucham, mimowolnie się uśmiecham, a patrząc na nią, jestem pewna, że jest taka jak każdy i nie próbuje tego ukrywać.