Nie jestem jej anty fanem ale porostu jej poziom aktorski w filmie Poradnik pozytywnego myślenia jest na przeciętnym poziomie nie ma sceny w której można się zachwycić wzruszyć ect. gra jak w komedii romantycznej. Jej poprzednie filmy były o niebo lepsze i tam naprawdę się wykazała ale nie za te filmy została nominowana. Trzeba w tym miejscu oczywiście napisać o Emmanuelle Riva , która była nominowana w tej kategorii i też grała w filmie o "miłości". Porównując obydwa filmy i obydwie aktorki wychodzi na to że Oscara dostaje się nie za talent tylko za zakulisowe poparcie członków jury i kraj pochodzenia filmu ........ smutne
Nie ma to jak konstruktywny komentarz ahh nawet nie napisałeś swojej opinii na jej temat ahh...... przynajmniej sobie można nabić kilka postów prawda :)
Nie napisałem opinii bo nie oglądałem narazie żadnych filmów z nią .Mówię tylko ,że wiedziałem jak dostanie oscara to pojawi się z tysiąc takich tematów i odpowiedzi do nich .Jak widać się nie myliłem :)
Hehe to "będzie padało" czy "będzie z niej padać"? Z tym drugim się zgodzę bo na pewno z tej chmury będzie leciał deszcz. Natomiast w pierwszym określiłeś stan pogody i wtedy to jest błędne stwierdzenie, bo niekoniecznie musi padać. Następnym razem nie zmieniaj sensu wypowiedzi.
Równiez byłam zaskoczona statuetką dla Jennifer Lawrence, no ale cóż to Hollywood i oni tam mają inne standarty przyznawania nagród, mimo to gratuluje dziewczynie niech się cieszy bo zdobyła coś , co inni wybitni aktorzy nie moga zdobyć latami np. Gary Oldman co jest wogole niezrozumiałe wg mnie, ale mniejsza z tym. Wygrała Jennifer i tak widocznie musiało byc :)
Koljny dowód na to, że Oscary idą w strone komercji i tego "co się sprzeda" a nie tego co jest wartościowe naprawde. Pomineli Rivę, a najlepszym filmem wybrali Argo (nie dyskutuje, czy słusznie czy nie), podczas gdy jego reżyser nawet nie dostał nominacji.. Strzał w kolano :) Jak dla mnie festiwalem, który serwuje dobre ambitne kino staje się ten w Cannes.
Nie jestem wielkim fanem Jennifer, ale "Silver Linings Playbook"(mimo że jest tylko lekkim komediodramatem i nominacje za scenariusz, reżyserie i film były mocno przesadzone) to zdecydowanie najlepiej zagrany amerykański film tego roku, a Jennifer zagrała w nim rewelacyjnie. Nie widziałem jeszcze "Miłości", podejrzewam że Riva też była świetna(ale czy ktoś naprawdę wierzył w to, że ma jakiekolwiek szanse na wygraną? Już prędzej Chastain), ale gdy ktoś pisze, że Jennifer nie zasłużyła na nagrodę, to muszę stanąć w jej obronie i stwierdzić, że albo ten ktoś się nie zna, albo bredzi z powodu prywatnego uprzedzenia do tej aktorki/popierania w oscarowym wyścigu kogoś innego.
E tam, Lawrence. Nie zasłużyła na Oscara, ale niech się cieszy. Szkoda mi tylu świetnych aktorów, którzy nigdy tej nagrody nie dostali, choć zasługiwali na nią o wiele bardziej. Wspomniany Oldman, DiCaprio, Phoenix, Reno, Depp, Fiennes i inni.
W 'Poradniku pozytywnego myślenia' Jennifer zagrała bardzo dobrze, moim zdaniem. Jest to wielkie wyróżnienie dla niej, w końcu jest bardzo młoda, ale zauważcie z jakim rozmachem ona zaczęła swoją karierę. 'Do szpiku kości' - świetny występ, nominacja do Oscara, później 'Igrzyska śmierci', dzięki którym stała się znana na całym świecie + moim zdaniem uratowała ten film od klapy. I na koniec 'Poradnik pozytywnego myślenia', naprawdę bardzo fajny, dobry film. Ona wie czego chce, nie zagra w jakimś gniocie, myślę, że uratuje (razem z m.in. Emmą Stone) to pokolenie młodych aktorów.
Nie rozumiem czemu wymieniłeś tylko aktorów płci męskiej skoro z nimi nie rywalizuje. Przydałyby się jakieś żeńskie przykłady. Skoro akademia podzieliła nagrody wg różnych kategorii, to rozpatrujmy przyznawanie nagród wg tych kategorii. To tak jakbym powiedział, że Isinbajewa nie zasłużyła na złoto IO bo wielu mężczyzn skacze wyżej od niej, a nie mają żadnego medalu.
Wymieniłam aktorów płci męskiej, ponieważ wśród nich jest najwięcej osób, które na Oscara zasługiwali, a go nie dostali.
festiwal Hipokryzji uważam za otwarty..
przed oscarami wszyscy sie podniecali(większość) wspaniała rolą a teraz w dobrym tonie jest krytykować. Młoda perspektywiczna, sympatyczna dziewczyna ze świetną rolą otrzymuje oscara-po co drążyć temat-konkurencji nie było..Rivie oscar do niczego niepotrzebny. Wtopa to by była gdyby kto inny otrzymał..przecież wczesniejsze nagrody dla Jen nie były z kapelusza. Oscar był tylko niejako potwierdzeniem i przypieczętowaniem.
Nie zgadzam się z ani jednym stanowiskiem ;) Rola była średnia, najsłabsza ze wszystkich nominowanych. Powiedziałam po ogłoszeniu nominacji, że to jedynie promocja nowej, młodej gwiazdki, promocja, która nie ma nic wspólnego z jakością aktorstwa. Nie zrozumcie mnie źle, Lawrence nie jest fatalną aktorką, ale do poziomu oscarowego to jej jeszcze daleko. Poza tym wydaję mi się, że to jest po prostu wyznacznik tego, że idzie nowe. Riva jest odkurzana gdzieś głęboko na półce, przecież po co jej Oscar? Chastain jest w tyle, bo nie nabija okładek Vanity Fair i nie jest idolką nastolatek i internetu, Watts i Wallis (bo młodziutka) po prostu dobrze wrzucić takie aktorki do worka od czasu do czasu. Nie jestem zaskoczoną nagrodą dla Lawrence, po prostu rozczarowana, ale najwyraźniej taka jest rzeczywistość :)
Twoje wypowiedzi są dla mnie bardzo racjonalne. Tyle tylko że nie mogę się zgodzić z tym że lawrence jestdla akademików przed Jessicą z uwagi na to że pojawia się na okładkach czy jest idolką nastolatek. Zgodziłabym się z tym gdyby ten Oscar wynikał z jej pierwszej nominacji ale przecież gdy Akademicy "odkryli" Lawrence to ona była właściwie nikomu nie znana. To nominacja wyniosła ją na "szczyt". Przed Oscarami pisałam że nie zawiedzie mnie ani oscar dla Lawrence ani dla Rivy - bardzo cenię jej rolę w Miłości. Obejrzałam każdą kreację i moim zdaniem ( aczkolwiek mogę się nie znać, ale ja tak to odbieram), żadna z pań nie odstawała poziomem aż tak bardzo od reszty żeby mówić o jakiejś zdecydowanej faworytce. Pozatym ciężko jest porównywać kreacje z tak różnych historii, gatunków czy samych bohaterem. Wbrew pozorom Akademicy wcale nie mają łatwych wyborów jeśli chodzi o głosowanie. A jeśli chodzi o samą promocję to akurat ten wyścig po oscara między jennifer a jessicą być tak nadmuchany przez media że obu pań było pełno, tymbardziej że dostawały ciągle inne nagrody. Być może masz rację że idzie nowe. Świat się zmienia i Oscary nie stanowią tu wyjątku, coraz mniej jest bardzo wartościowych filmów bo wytwórnie chcą zysków przez co nawet wybitni rezyserowie nie mogą zawsze pokazać tego jak chcą. Podarnik podobno był nagrywany w dwóch wersjach - optymistycznej i bardziej dramatycznej - wiadomo przez kogo był produkowany i tak o to swiat zobaczył tą wersję optymistyczną ku pokrzepieniu serc. Moim zdaniem dramatyczna mogłaby być bardziej interesująca (ale nie widziałam, nie zobacze i się tego nie dowiem). Pozatym głeboko wierzę że Jennifer ma w sobie potencjał i w kolejnychlatach pokaże swiatu że ten oscar to nie była pomyłka a ona wyrasta na bardzio wartościową aktorkę
to żadna nowość-śledząc historię Akademii nie trudno zobaczyć że były Oscary naciągane, za zasługi, za role średnie i wybitne-zależy jak sie rok ułoży. Może być tak że jest słaby rok i wtedy wybiera sie wsród wyrównanych srednich bądz rok gdzie jest wiele wybitnych kreacji a jeden oscar i potem na liście są średniacy ze statuetkami bądz wybitna postać bez dorobku z rycerzykiem. Ja bym tak nie dramatyzował bo w tym roku mieliśmy właśnie zestaw gdzie była stawka wyrównana dziewczyn z solidnymi ale nie wybitnymi kreacjami i ktoś musiał wygrać, a że towarzyszy temu zabiegi marketingowe i lans-mój Boże nie pierwszy i nie ostatni raz...(choć zgadza sie słyszałem że Akademia kreują ją na nową Julie Roberts). Więc zniesmaczony byłbym gdyby to był oscar z kapelusza a tym razem tak nie było-potwierdzili po prostu wcześniejsze nagrody..a szczerzę mówiąc wolę że dostała aktorka za fajny pozytywny, budujący film o wartościach uniwersalnych ogólnych nie odwołujący sie do konkretnej narodowości niż za kolejny film gdzie Ameryka sama rozlicza sie ze swoimi brudami i jak to jest zdeterminowana w dążeniu do tego (Chastain). Rivie jak mówie oscar niepotrzebny a pozostałe to były niestety troche do towarzystwa;)
Oczywiście, że to żadna nowość. Rok temu również w tej kategorii było rozczarowanie moim zdaniem, z całym szacunkiem do Streep. Szkoda tylko, że to robi się praktyką powoli.
Co do innych nagród, to owszem potwierdziły, ale nie w tej kategorii, na pewno w kategorii reżyserii i filmu (nie było za bardzo konkurencji), za to w najlepszej aktorce mamy rozdźwięk i tak, jak mówiłam zarówno GG i BAFTA lepiej oddają moje odczucia.
Mi się film nie podobał, rola też nie, za Russellem również nie przepadam, więc właściwie BINGO ;) Pozdrawiam.
zgadzam sie- w zeszłym roku w porównaniu z tym co było teraz była bieda z nędzą..podobnie Streep- charakteryzacja swoje zrobiła( na marginesie jakoś nie cenię oscarów za biografie-aktor ma na tyle dobrze ze pracuje na gotowym materiale:) oczywiście tez z szacunkiem, choć powiem że bardziej podobała mi sie w "Diabeł ubiera sie u prady", fajnie zagrała wredną wymagającą sucz:)
w reżyserii oj było- nie typowałem Lee i jakoś rozczarowała mnie ta nagroda..a poza tym bez zaskoczeń( chociaż były wachania-waltz-jones) a Jen była faworytką u wszystkich bukmacherów zdecydowaną plus wczesniejsze nagrody więc z całym szacunkiem oscar był tylo formalnością..a BAFTA hmmm to brytyjska nagroda więc nie zdziwiło mnie że nagrodzą kogoś z naszego podwórka..i ani na chwile nawet po tym nie zwątpiłem kto ma oscara w kieszeni:) pozdrawiam
zgadzam się z hxst, Jen jest młodziutka i bardzo utalentowana, ale Akademia powinna była poczekać rok, może dwa i dać jej Oscara za rolę, która naprawdę powaliłaby na kolana ( na pewno jeszcze takie będą i wtedy wszyscy będą się łapać za głowę, czemu dostał ktoś inny a nie ona), nie wiem jak Was, ale mnie z tegorocznych kreacji najbardziej podobała się rola Chastain, ona naprawdę mnie przekonała do wszystkich uczuć jakie wyrażała grana przez nią postać.
Skłamię, jeśli powiem że wybór Akademii jest dla mnie zaskoczeniem - spodziewałam się, że wygra ale budzi to we mnie mieszane uczucia. Jennifer jest jedną z lepszych aktorek swojego pokolenia i z całą pewnością posiada talent, jednakże jej roli w ,, Poradniku" nie nazwałabym Oscarową - wręcz chciałoby sie powiedzieć, że do poziomu Oscarowego było dość daleko i coraz częściej zastanawiam się, czy Oscary nie zaczynają kierować się hmm... zwyczajną modą?
modą? nie wydaje mi sie-zawsze padają takie oskarżenia po werdyktach, ale ja nie szukałbym tu teorii spiskowych. Po prostu jak powiedziała Holland Akademia składa się z kilku tysięcy członków którzy głosują i nagroda jest wypadkową głosów-po prostu bardziej sie podobała, co nie znaczy że na pozostałych nie głosowano-tak sie rozłożyły głosy. Dla przykładu Agnieszka Holland która jest członkiem zdradziła że głosowała na najlepszy film Django, reżysera Haneke, aktora Phoenixa więc widzisz jak to wygląda:)
Tylko nie bierz mnie za ,,hejtera" który obudził się dopiero po rozdaniu. Moja pozycja w tej sprawie była niezmienna, od początku do końca :D
nie rozumiem trochę tego hejtu.
To normalne że jednym ta aktorka sie podobała bardziej w swojej roli innym ta. dla większości "akademików" spodobała się Lawrence. Nie rozumiem skąd to zaskoczenie!? przecież Jennifer wygrała większość nagród tego sezonu. jedynymi "ważniejszymi" nagrodami których nie zdobyła to bafta i sag za obsade... więc gdzie zaskoczenie?
i nie można sie czepiać o promocje. o to chodzi w tych plebiscytach - bo czymś takim są te nagrody. są plebiscytami na najlepszą aktorkę którą wybierają ludzie.
Znowu się zaczyna... żałosne. Po co się kłócić czy Lawrence zasłużyła na Oscara czy nie bo i tak nikt nic nie wskóra. A prywatnie Jen, jak dla mnie, zasłużyła na Oscara.
Tak to już jest.. doceniają ją prawdziwi krytycy filmowi ale jak widać tutaj są lepsi znawcy i oczywiście oni mają rację ;)
Nie masz racji , 68 % krytyków filmowych w ankiecie zagłosowało na to by to właśnie Lawrence dostała Oscara
Racja, jak dla mnie Chastian zasłużyła na Oscara. I znowu ją olali ;/. Ale wracając do nagród: to tylko płakać się chce jak oni je rozdają w ostatnich latach...
hejt fanek "miłości" trwa. Trudno się pogodzić z tym, że taka przeciętna aktorka jak Lawrence skopała tyłki konkurencji w tym roku prawda =)?
Ludzie ogarnijcie się! Nic nie zrobicie już z tym że to "akurat Lawrence zdobyła w tym roku Oscara". Przecież to są bezsensowne komentarze! Jen nie jest żadną przeciętną aktorką i przecież rzeczywiście była czołową faworytką do odebrania tej nagrody! Jak dla mnie zagrała super i niech ma tego Oscara ;-) pozdrawiam a Jen serdecznie gratuluje!
ja bym się nie ogarnął tylko jeśli riva dostałaby oscara. Jen skopała je po prostu. Najtrafniejsza decyzja akademii!