To Rebecca Romijn-Stamos.
Sorry, Jennifer Lawrence. Nie masz szans z Femme Fatale.
Jennifer jest nawet lepsza.
Rebecca jest śliczna, ale jej postać z filmów Singera i Rattnera to tylko fajny ozdobnik. Mystique z najnowszego filmu to pełnokrwista, świetnie zagrana postać. Do tego Jennifer Lawrence jest aktorką znacznie lepszą od Rebecci :)
Zgadzam się z AutorAutor. Jennifer Lawrence zagrała dobrze swoją rolę Mystique, ale zagrała ją tylko dobrze. Z kolei Rebecca Romijn-Stamos była według mnie rewelacyjna. Jej Raven była wyrazista, dynamiczna, świetna. Bohaterka wykreowana przez Lawrence została zmiażdżona przez Mystique, w którą wcieliła się Rebecca :) Raven w pierwszych trzech x-menach była moim drugim ulubionym mutantem (zaraz za Magneto McKellen'a), a w "Pierwszej klasie" ta postać nie pokazała nic nadzwyczajnego. Tak więc Rebecca Romijn-Stamos górą!
Masz rację nie jestem obiektywna. Uważam jednak, że opinie, które dotyczą wrażeń po seansie np. filmowym zawsze są subiektywne. Prezentuje się wówczas swoje indywidualne, osobiste odczucia, a nie bezstronne, rzeczowe fakty. Zawsze w takiej sytuacji odnosimy się do swoich uczuć, emocji, które nam towarzyszyły podczas oglądania.
Ponadto napisałam, że "Rebecca Romijn-Stamos była WEDŁUG MNIE rewelacyjna". Oznacza to, że rozumiem i szanuję osoby, które mają w tej kwestii odmienne zdanie.
Z całym szacunkiem dla pieknej Rebeki, aktorką jest ona słabą. W starych X-Menach nie miała praktycznie nic do zagrania (dialogów mało, albo wcale, o ile pamiętam) i sprawdziła sie świetnie.
W nowych X-Menach jest już co grać, więc mógłby być z nią kłopot. Ale kłopotu nie ma, bo film opowiada o wydarzeniach na tyle wczesnych, że twórcy musieli zatrudnić o wiele młodszą aktorkę. Jennifer Lawrence, jak zawsze niezawodna, dała sobie świetnie radę.
Tak więc i wilk syty i owca cała. Rebecca była super kiedyś, teraz jest ktoś inny i też jest super. A która jest ładniejsza? Każdy ma swoje zdanie i niech przy nim pozostanie :)