Faceci się zwyczajnie nie znają jeśli jej aktorstwa nie doceniają.
Widać również, że pewne nienawistne polki plują jadem... nie ważne czemu.
Zazdrosne? Zawistne? Pełne goryczy?
Kogo to obchodzi.
Jennifer rządzi. Jako aktorka ma świetny talent. Jako osoba wydaje się mieć więcej siły niż większość ludzi na ulicy.
Kto się nie zgadza - trudno! Wasz problem wy drobnomieszczańscy pieniacze i pieniaczki.
To jest bardzo dobra aktorka. W jednym z tematów zauważyłem ,że ktoś porównywał ją z Kirsten Stewart.. heh i o dziwo napisali ,że to Jennifer jest jak kłoda! Ludzie zlitujcie się.. może nie zgarała w wielu filmach ale to co pokazała na prawdę jest warte oscara :)
Ma talent, bez udziału w takim hicie jak "Zmierzch" zdobyła pozycję.
Aktorka nietuzinkowa, charakterystyczna, same jej spojrzenie jest już grą.
mi sie tez wydawalo ze ma taki wyraz twarzy ze nie sposob dostrzec w niej ekspresji zadnej, czy emocji, ale wraz z rozwojem akcji w poradniku zmieniałem zdanie i stwierdzam ze ma dziewczyna potencjał i na pewno wysoko zajdzie.
HA ha! Dostała i tyle biczaazzZ!
Mogła tylko przegrać z Kłewanziane Wallis, ale nikt nie potrafił wymówić imienia tej małej, więc Oscar był bezpieczny.
I dobrze, że Jessica Czastejn nie dostała, bo jej wszędzie pełno. Wepchała się do Tree of Life, do Lawless do Coriolanusa no i do tego całego wielkiego przegranego ziroł dark firty ;P
Bardzo się cieszę, że ta pani dostała Oscara za "Poradnik pozytywnego myślenia". I bardzo się cieszę, ze "Poradnik pozytywnego myślenia" nie dostał więcej Oscarów. Bo to by świadczyło, że albo z Oscarami albo amerykańskim kinem jest źle.
De Niro - rewelacja, ale jego rola i gra nawet w połowie nie tak dobra jak w wielu innych rolach z przeszłości za które Oscar mu się należał, a nie dostał (życie)
Weaver - rewelacja, ale jakby zliczyć czas w którym pojawia się na ekranie, to nie wiem czy wyjdzie 5 minut.
Cooper - dosyć dobry, ale chyba nie na Oscara (jeszcze nie teraz)
"Poradnik" ogólnie bardzo dobry ale z tendencją zniżkową z upływem czasu na ekranie. Wychodzi takie przyzwoite 4+
Siłą napędową była właśnie pani Lawrence, która po prostu skradła cały film (i moje serce na kilka godzin po seansie). Idąc do kina, wcześniej widziałem z tą aktorką tylko "X-Men: pierwsza klasa", więc nie robiłem sobie nadziei. A tu taki szok.
Już kilka lat pewnie upłynęło od czasu gdy jakaś żeńska rola na ekranie tak mnie przykuła i wgniotła w fotel. I do tego te czarne włoski.
Trochę szkoda, bo film dziełem nie jest (siłą są właśnie aktorzy) ale chciałbym, żeby ta pani drogą ewolucji skłoniła się właśnie ku kinu bardziej ambitnemu, a przynajmniej komercyjnemu ale nieszablonowemu. Powodzenia życzę.
P.S.
Nie zmienia to faktu, że pozostałe nominowane aktorki zapewne też były wspaniałe.
Właśnie w stanach "Poradnik" zarobił najwięcej kasy w kinach - przekroczył próg 100 mln... a to komediodramat obyczajowy. Pewnie, że nie jest tak dobry jak "As good as it gets", ale jednak ludzie lecą na ten film jak na jakiś sensacyjny hit akcji.
Bo ludzie zaczynają tęsknić do filmów obyczajowo/romantycznych ciekawiej wykreowanych, mając dość schematycznej sztampy spod znaku Jennifer Aniston, Julii Roberts czy dawnej Meg Ryan (owszem, oglądają takie gdy nic innego aktualnie nie ma).
Tymczasem polska publiczność chłonąca od lat te same komedie romantyczne chyba jeszcze nie za bardzo docenia próby wyrwania się z oklepanej płycizny.
Ja byłem w kinie na "Poradniku" trzeci dzień po premierze i na sali oprócz mnie było sześć osób :)