Jennifer LawrenceIII

Jennifer Shrader Lawrence

8,2
99 435 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jennifer Lawrence

Świetnie to ona zagrała w "Do szpiku kości". Nominacja do Oscara jeśli będzie, to jak najbardziej zasłużona.

seba090383

A ja się nie zgodzę . Gra aktorska jest raczej średnia , dziewczyna umie grać ,ale role w 'Do szpiku kości ' nie jest przełomowa. Może zmienia się rozumienie dobrej gry. Gra dobrze, poprawnie ,ale tu nie ma czegoś wybitnego . Jest po prostu gra ,a jeżeli chodzi o emocje to nie wzbudza żadnych ,a rola miała potencjał .

atonement_1

Zgadzam się w 100%.

agg16

Nominacja i tylko nominacja bez nagrody :]
W tym roku Pani Portman zawiesiła za wysoko poprzeczkę.

atonement_1

Nie wzbudza emocji? To chyba oglądaliśmy dwa różne filmy.

David_Ames

Jak już gdzieś wcześniej pisałem, dla mnie jej rola w Winter's Bone była niesamowita i bardzo cieszę się że w tak młodym wieku jest nominowana do Oskara, to da jej kopa do dalszego rozwoju :)
A oskarek oczywiście należy się w tym roku dla Pani Portman :)

David_Ames

chyba TY nie te kości obejrzałeś

bo dla mnie też film bez większej rewelacji

seba090383

Nominacja jak najbardziej zasłużona, co więcej powiem, że to właśnie jej będę kibicował na tegorocznych Oscarach. Choć uwielbiam Natalie Portman i jest ona jedna z moich naj aktorek i Oscara już dawno powinna dostać za "Bliżej", to jednak kreację Jennifer Lawrence uważam za lepszą. Oczywiście nie chcę niczego ujmować Natalie, bo zagrała naprawdę świetnie, jednak po tych wszystkich recenzjach zachwytach i nagrodach spodziewałem się czegoś więcej. Na pewno Natalie się niesamowicie przygotowała fizycznie i treningowo do roli w "Czarnym łabędziu" (z tego co kojarzę to prawie rok trenowała balet) gdzie podejrzewam, że Jennifer nawet w połowie tak się nie przygotowała jednak samo przygotowanie fizyczne to za mało (w takim przypadku co drugi aktor akcji i sensacji miałby Oscara). Poza tym miała też jakby troszkę ułatwione zadanie grając osobę opętana jakąś manią i która to mania wpływa na jej psychikę/postrzeganie świata. Jennifer miała trudniej bo grała totalnie i absolutnie zwykłą osobę, a jak wiadomo coś zupełnie zwykłego i naturalnego jest najtrudniej zagrać. A Lawrence zagrała rewelacyjnie w bardzo minimalistyczny sposób łącząc zarówno zmęczona życiem jak i zarazem bardzo zdeterminowaną dziewczynę.
Podsumowując - Oscara zapewne dostanie Portman i wcale nie będę nad tym płakał bo rola jest świetna, jednak kciuki będę trzymał za Jennifer. Zresztą sytuacja jest podobna jak w przypadku aktora pierwszoplanowego - dostanie Firth a w moim odczuciu Franco stworzył lepszą kreację.

VisitorQ

VisitorQ, dobrze prawisz. Znakomita kreacja młodej aktorki, bardzo dojrzała, oparta na wyważeniu i skupieniu emocji. Gdyby Jennifer otrzymała Oscara nie byłbym zaskoczony, jednak Natalie Portman stworzyła rolę życia i pewnie to ona wygra. Zresztą na tym etapie kariery nominacja do Lawrence to już wielkie, zasłużone wyróżnienie.

VisitorQ

Mam podobne zdanie. Jennifer mniej efektownie, ale z duszą. Co ciekawe, co do Franco mam też identyczne zdanie. Franco musiał udźwignąć cały film.Właściwie ten film to on. A jest świetny.

iacob

Mam dokładnie takie samo zdanie co do Jamesa :)

VisitorQ

Jennifer uczyła się do tego filmu obdzierać wiewiórki ze skóry, walczyć i rąbać drewno, więc trochę się musiała przygotowywać.

seba090383

A ja wam powiem, że mnie przy oglądaniu tego filmu gra tej aktorki niesamowicie denerwowała poprzez przyjęcie jednej tylko pozy, jednego wyrazu twarzy, czegoś takiego co razem z filmem powinno ewoluować a tu zastygło w bezruchu, końcowa scena równie dobrze mogła być pierwszą. Zero emocji, albo tylko jedna . Nie wiem, coś po prostu było nie tak. Ona była jak lunatyk, który śniąc jeden sen przemierza różne obszary. Czy ktoś miał może podobne spostrzeżenia?

ewelaina

Jeden wyraz twarzy to bym nie powiedział, ale ograniczona mimika i gra emocjami to tak. Jednak nie jest to jak dla mnie aspekt na minus tylko na plus. Gra Jennifer była bardzo minimalistyczna, ale wynikało to z charakteru postaci, a konkretnie z jednego z dwóch głównych elementów go tworzących tj. zmęczeniu życiem. Ree ma bodaj 17 lat z tego co kojarzę, a musi się zajmować całym domem i całą rodziną przynajmniej od kilku już lat. Czyli mniej więcej gdy miała lat 14-15 musiała się tym wszystkim zacząć zajmować. To nie są rzeczy, którymi powinna się zajmować dziewczyna w jej wieku. I co innego gdyby owe obowiązki spadły na nią dopiero teraz, ale ona wykonuje je już od sporego okresu czasu, więc jest tym wszystkim przygnieciona i zmęczona. Jest zmęczona samym życiem (ilustruje to świetna i jedna z najlepszych scen w filmie jak zostaje pobita, a na pytanie co oprawcy mają z nią teraz zrobić odpowiada z obojętnością w głosie "zabijcie mnie"). I oczywiście mimo owego zmęczenia życiem w biedzie i obowiązkami ponad wiek, gdzieś z głębi siebie wykrzesuje jeszcze pokłady determinacji by odnaleźć ojca, ale tylko po to by sytuacja się jeszcze nie pogorszyła. Nie mniej ciągle zmęczenie życiem non stop, bez przerwy przebija się i uwidacznia. Czy Jennifer mogła by zagrać tę postać po przez pełna paletę barwnych emocji - krzycząc, płacząc itd? Mogła by. Czy byłoby to źle zagrane? Skądże. Czy pasowałby do klimatu filmu oraz uwierzytelniało postać? W moim odczuciu absolutnie nie. Gdyby Lawrence zagrała tę postać inaczej nie wiem czy tak bardzo bym jej uwierzył. Ale to oczywiście moje zdanie i wiem, że może przez nie przemawiać moja uwielbienie dla takich minimalistycznych ról.

VisitorQ

Ja mam po prostu przeczucie, że ona wszystkie filmy gra w taki sam sposób. Mogę się mylić, bo nie widziałam.

ewelaina

Trudno mi to rozstrzygnąć gdyż jeszcze z takich znaczących i większych jej ról widziałem tylko "Granice miłość", gdzie szczerze mówiąc zagrała chyba najlepiej z całej obsady. Sposób grania inny, lecz trochę podobny, nie mniej wynikający z troszkę podobnej roli jaką przyszło jej odegrać. Jednakże już w "Terapii domowej" gra zdecydowanie inaczej i widać, że ma dość niezły talent komediowy i przyznam szczerze, że z chęcią bym zobaczył naprawdę ciekawą właśnie komedię ale z nią w roli głównej. Przymierzam się do obejrzenia "The Poker House" także zobaczę jak tam wypadła i wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć.

VisitorQ

Wg mnie rola Jennifer Lawrence jest do szpiku kości znakomita.
Ree w jej wykonaniu jest zaskakująco skuteczna w dochodzeniu swego, gdy ta gra ją bardzo pasywnie, wręcz ze zniechęceniem. Ta pozorna rezygnacja i zmęczenie życiem, znojem tworzy piorunujący kontrast.
nietuzinkowa rola.