No właśnie ale. Uważam, że za wysoką ma pozycje. Johnny Depp to bez wątpienia aktor, któremu należy się szacunek, bo ma naprawdę dobre filmy na koncie, ale jeżeli mogę wyrazić swoje zdanie, a mogę, to nie zasługuje na TOP 10. Uważam, że takie pozycje należą się aktorom z długim stażem, większym doświadczeniem. Np.
- Oczywiście Al Pacino
- Robert DeNiro
- Morgan Freeman
- Meryl Strap
- Anthony Hopkins
- Harrison Ford
- Meryl Streep
- Julia Roberts
- Tommy Lee Jones
- Christopher Lee
No cóż każdy z tej 10 jest lepszy niż Johnny Depp, ma większe doświadczenie i bardziej zasługują na tak wielkie wyróżnienie. Żeby nie było, że jestem do niego uprzedzony nic z tych rzeczy, ale bądźmy poważni. Pamiętam jak Depp siedział sobie na 1 pozycji przez długi czas, spadł na 2 to zaraz wielka katastrofa na forum. Potem wrócił i było też, że na 1 miejsce nie zasługuje i słusznie. Ale niestety założyciel tematu nie uzasadnił swojej tezy i go wyśmiali. Mam nadzieje, że to potraktujecie poważnie bo uzasadnienie jest i uważam, że słuszne. Mógłbym znaleźć jeszcze trochę aktorów od niego lepszych, ale nie chce już wypisywać.
P.S Był temat założony, na temat Oscara. Depp go dostanie. Poczekamy zobaczymy nie pali się. Widocznie jeszcze nie zasłużył na niego. Ludzie którzy wybierają szczęśliwca się bardziej znają niż ja, wy i chyba my wszyscy na forum.
O fak ale wpadka :( Sory wszystkim. Popełniłem błąd w pisaniu nazwiska. Piszę się oczywiście "Meryl Streep" a nie "Meryl Strap" jak napisałem. Sory i Pozdrawiam.
ee... napisałeś że potrafisz wymienić wielu aktorów którzy bardziej zasługują na top 10 ;p to zrób to . bo Julia Roberts , Christopher Lee , Tommy Lee Jones , Meryl Streep , Harrison Ford , Morgan Freeman nie są lepszymi aktorami od Depp'a . W szczególności pierwsza trójka , zamiast Julii o wiele bardziej do top 10 pasuje Marlon Brando czy Jack Nicholson.
Meryl Streep - jest uznawana za wielu krytyków za najlepszą aktorkę na świecie. W chwili obecnej nie ma ciekawych filmów, ale patrząc w jej dawniejsze produkcje to nie mam pytań do jej gry.
Christopher Lee - aktor z przeogromnym doświadczeniem, uważam, że jest genialny. Nie wiem jak można mówić, że Depp jest od niego lepszy. Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Julia Roberts - aktorka, która nie osiągnęła szczytu dzięki urodzie, lecz dzięki talentowi, który potrafi wykorzystać w 100% w każdym filmie, co czyni ją jedną z najlepszych obecnych aktorek. Nie jest to żadna Carmen Elektra.
Morgan Freeman - uważasz tak, dlatego, bo jak sam przyznałeś, nie miał zróżnicowanych ról. Bym się kłócił. Często gra gilne fakt, lecz w każdym filmie jest różnica w jego grze.
Johnny Depp jak wiadomo, zasługuje duży sukces(na FW) dzięki Paniom, o czym zresztą mówić nie trzeba. Aktor z niego świetny, jego sukcesowi świadczy też bardzo dobra umiejętność w dobieraniu ról. Np. w przeciwieństwie do Tommy Lee Jonesa, który ma na koncie sporo słabych filmów, lecz Tommy zamiast tego pokazuje nam genialną grę aktorską.
A skoro mam dalej wymieniać to np. Gary Oldman uważam, że jest lepszy, pomimo iż za nim nie przepadam, Tom Hanks. Podałeś Marlona Brando. No cóż, zgadzam się całkowicie, a skoro o aktorach, których już nie ma, jest mowa to np. Anthony Quinn, Alec Guinness. Ale kto o nich pamięta?? Na pewno nie fanki oceniające buzie. Nie twierdze, że wszystkie, ale np. temat „Dla ktorej z Was Johnny jest idealem mezczyzy(chodzi mi o urode i sposob bycia)” mówi sam za siebie. Zresztą jak ktoś kiedyś gdzieś napisał. Ten ranking jest czasem naprawdę zabawny. No ludzie jak można postawić Al Pacino niżej niż Orlando Blooma, Vin Diesela, Emme Watson!!!! No i kto to jest ta Amanda Bynes ?? Bo pierwsze słyszę i widzę.. Pozdrawiam.
Witaj, Szajbo. Postanawiam odpowiedź, ale nie myśl sobie, że przesadnie bronię Deppa. Masz racje - są lepsi aktorzy, są aktorzy bardziej doświadczeni - czego nikt nie próbuje nawet kwestinować, gdyż było by to śmieszne! Ale. Tak, właśnie. Jest jedno ale. Na pewno nie ci, których wymieniłaś. Al Pacino - tu absolutna racja, świetny aktor chociaż miał wzloty i upadki. Jednak taka Julia Roberts? Tego akurat nie potrafię zrozumieć. Zagrała w dużej ilości filmów, ale nie jest lepszą aktorką od Johnny'ego Deppa. To samo mogę powiedzieć na temat Morgana Freemana (chociaż cenię go już bardziej), Harrisona Forda czy Tommy Lee Jones. Co do Christophera Lee - ciężko mi go ocenić. To aktor kultowy, którego nie łatwo za cokolwiek znienawidzić. W dodatku - po prostu nie mam jak przyczepić się do jego gry aktorskiej. Ma talent i tego stwierdzenia absolutnie nie można mu odmówić!
Masz racje co do forum. Wielu użytkowników portalu jest przewrażliwionych na punkcie pozycji swoich ulubionych aktorów czy aktorek... No, coż. Nie przeczę - ja swojego czasu też się tym przejmowałam i do dziś czasem tam zaglądam. Uważam jednak, że komu jak komu, Deppowi należy się wysokie miejsce. Nie dlatego, że stadko rozkrzyczanych dziewcząt dostaje histerii na jego widok - nie. Jest po prostu świetny w tym co robi - i niech tak pozostanie.
Co do Oscara. Wiele osób uważa, że J. zasłużył na niego już za rolę Jacka Sparrowa w "Piratach z Karaibów". Bardzo lubię ten film i postać, w sumie nie miałam nic przeciwko by Depp otrzymał nagrodę. Jednakże myślałam realnie - "Aha. Sean Penn, Bill Murray... Johnny Depp jest bardzo dobrym aktorem - no ba - nawet rewelacyjnym, ale im Oscar należy się bardziej...".
Nie miałam racji? Akademia musiałaby odejść od własnych zasad by tamtego roku przyznać swę nagrodę Deppowi! Był genialny, ale aktor grający rolę komediową - którą Sparrow niewątpliwie był - nie miał szans.
I nie byłam rozgoryczona. Wręcz przeciwnie. Ucieszyłam się, że to Sean zwyciężył. Zasłużył, ponieważ jest równie dobry i utalentowany. Panowie przeanalizują dokładnie wszystkie za i przeciw... pewnego dnia przyznając Johnny'emu Oscara. To nieuniknione.
Pozdrawiam Cię, Szajbo!
Kaileena