Wyobraźcie sobie że macie johnnego deppa na 24 godziny. Jak spędzilibyście/spędziłybyście z nim czas?
Pani nademną udzieliła genialnej odpowiedzi...hehe. Ciekawe, jak by się chłopak zachował w obcym domu, sam, zamknięty??
A tak serio: poprosiłabym, aby zagrał na gitarze. Ze sprzętem nie byłoby większego problemu, tylko, że ja sama to jestem beztalencie muzyczne i u mnie nawet nie ma kto ztej gitarki korzystać... A tak posłuchałabym naprawdę dobrej muzyki.
a ja zgadzam sie z wypowiedzia poniżej :))Napewno poprosiłabym go zeby zagrał coś na gitarce:)Potem bym z nim porozmawiała o jego rolach a jakby był młodszy i nie miał żony to próbowałabym go poderwać:D a i jeszcze jedna sprawunia;) chciałabym żeby zagrał jakaś role dla mnie np.Don Juana DeMarco....mmmmm...ta rola była cudowna:D mogłby też przez chwilę być szalonym Jackiem Sparrowem:)
a ja to bym z nim na browara poszła XD i później poszlibyśmy zaszaleć na jakąś impreze johnny to spoko gość (luzak) ;D i bym sie nim w szkole pochwaliła <lol>
a co do tematu...to szczerze to nie wiedziałabym co robić...jestem troche nieśmiała xP ale w końcu bym się przemogła no i bym starała się z nim porozmawiać, starała bo z moim angielskim to nie jest za dobrze x)
a co do tematu...to szczerze to nie wiedziałabym co robić...jestem troche nieśmiała xP ale w końcu bym się przemogła no i bym starała się z nim porozmawiać, starała bo z moim angielskim to nie jest za dobrze x)
a ja kompletnie nie wiem co bym zrobiła ale najbardziej prawdopodobne jest to że padłabym ze szcześcia i z wrażenia ^__^ a jakbym sie obudziła to pewnie by go już nie było :( o i już.
ja osobiście(jeśli by nei umiał) nauczyłabym go salsy i rumby a później przesząłbym sie na romantyczny sapcer wzdłuż morza,ale się rozmarzyłm:P:P
Ja bym pewnie dostała zawału (pomimo młodego wieku :P), a jak wiadomo, z zawału trudniej jest się "ocucić" niż z omdlenia, więc na pewno bym już go nie zobaczyła :(. Ale gdyby moja pikawa wytrzymała ten wstrząs, to bym się pewnie w niego wpatrywała jak w obrazek, po jakimś czasie spróbowała się odezwać (choć mój angielski nie jest za dobry i pewnie byłabym strasznie speszona i zła, bo nienawidzę sytuacji, kiedy nie potrafię się wysłowić) no i na pewno szczeliłabym mu parę fot :P. Ale ogólnie pozwoliłabym mu mówić, a sama siedziałabym cicho :P.
co to wogóle za pytanie ^^ przeciesz wiadomo co... (żart) hmmm rano napewno zjadłabym z nim śniadanie, w łóżku, albo gdzieś gdzie jest łady widok, nie obyło by się bez wina lub innego trunku, potem bitwa na poduszki , hmmm jakby była słoneczna podoga poszlibyśmy na dach jakiegoś budynku,albo położylibyśmy się na trawie i gapili się w niebo i rozmawiali o wszystkim. Może potem do miasta, śmialibyśmy się ze wszystkich i wszystkiego. Zachowywali się irracjonalnie.
A ja... Pooglądałbym z Nim jego, moim zdaniem, najlepsze filmy ;].
Taki mini maraton ;). W moim pokoiku, gdzie na wszystkich ścinach widnieją Jego zdjęcia... A jakby zostało trochę czasu, poprosiłabym o autograf i pamiątkowe foto. I przekazała pozdrowienia dla Vanessy, Lily-Rose i Jacka. :)